Zdarza się, że na różnych stronach internetowych możną spotkać się ze sformułowaniem “Quo vadis, homine” – będącym trawestacją powiedzenia Chrystusa do św. Piotra wychodzącego z Rzymu „Quo vadis, domine” – Gdzie idziesz, Panie?
Nazywają się tak strony internetowe, ludzie tak nazywają fora, znalazłem nawet operę nosząca nazwę Quo vadis homine, czy też wieczór baletowy o tejże nazwie. Wpisując zwrot ów do Internetu każdy może znaleźć dziesiątki lub nawet setki stron z takim sformułowaniem, ot choćby taki przykład wywiadu z Leszkiem Kawalerowiczem, reżyserem Quo Vadis, ten odpowiada:
„Słynne zdanie, które posłużyło za tytuł, brzmiało: "Quo vadis, domine"? Ja pytam się: Quo vadis, homine? Dokąd idziesz, dokąd zmierzasz, człowieku?”
Każdy może znaleźć dziesiątki, jeśli nie setki stron, gdzie takie stwierdzenie występuje. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden mały szczegół, stwierdzenie to jest błędne a jego stosowanie wynika z kompletnej ignorancji wielu osób, nawet tych do łaciny się odwołujących, w zakresie tego języka.
Na pierwszy rzut oka wygląda wszystko fajnie mamy domine to zastąpimy go homine i wszytsko gra
Problem w tym, że nic nie gra bo o ile dominus to rzeczownik deklinacji II i wołacz od niego człowieku kończy się na –e czyli mamy domine, to po łacinie człowiek to homo rzeczownik należący do III deklinacji a od niego wołacz nie kończy się na –e bynajmniej ale jest taki sam jak mianownik a więc po prostu homo.
Tak więc wbrew jej rozpowszechnieniu w Internecie poprawna nie jest forma Quo vadis homine ale Quo vadis homo.
I nic w tym dziwnego, bo w końcu mylenie się rzeczą jest ludzką i sam wiele błędów popełniam a zwłaszcza po łacinie pisząc, a jak starożytni mawiali cuiusvis hominis est errare, jednak najdziwniejsze jest to, że są w Internecie tacy, którzy gdy uwagę im zwrócić nie wierzą i upierają się jeszcze przy błędzie swym twierdząc że forma „Quo vadis homine” na wielu stronach występuje. O sancta simplicitas rzec by się wtedy chciało jako ten Hus na stosie palony i przypomnieć końcówke cytatu w zdaniu poprzednim napisanego, które w całości ma postać cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare – każdy popełnia błędy ale tylko głupek tkwi w błędzie.
I morał jeszcze z historii tej wyciągnąć wypadnie, który w antycznych czasach nikomu do głowy nie przychodził, bo i machina computatoria im nieznana była, który tymi słowami wyrazić by można exploratori interretiali non semper credendum est – w to co podaje przeglądarka nie zawsze trzeba wierzyć.
dziekuje. dzieki Tobie uzyje wersji poprawnej :)
OdpowiedzUsuńA przy okazji błędów: jest: 'wszytsko', a powinno być: 'wszystko'.
OdpowiedzUsuńA, i brak sporo przecinków w tekście, a takie błędy popełniane publicznie powodują rozpowszechnianinie onych wśród nieświadomych czytaczy.
OdpowiedzUsuńNawet w tytule jest literówka - ignoracja czy ignorancja?
OdpowiedzUsuń