niedziela, 12 lutego 2012

XCIII. O kobietach zbyt się malujących

Jako że czytam sobie książkę o poezji w czasach trubadurów okcytańskich, z których fragment już do poprzedniej mojej notki zaczerpnąłem to i co krok natykam się na jakiś ciekawy wiersza fragment, który valde mihi placet. Tak też placuit mihi dwa wiersze o kobietach, które szminki nadużywają by urodę swą poprawić i choć jak trubadurzy rzecz widzą skutek tego bywa wątpliwy, a i ja też im rację przyznać muszę to jednak obyczaju tego wyrzec się nie chcą jak i XIII wiecznej okcytanii tak i w dzisiejszych czasach.


Chciało by się zaprawdę strawestować stare łacińskie przysłowie na: tempora mutantur sed nos non mutamur in illus.

A przynajmniej feminae non mutantur choć pewnie i viri quoque non mutantur. Ale ad rem.

Le Monge de Montaudon pisze tak:

Kiedyś też, w innej potrzebie
Gdym był na audiencji w niebie
Święte figury rugały
Damy, co się szminkowały



A w innym fragmencie:

Damy, które dni koleją
Z mojej woli się starzeją,
Natychmiast przecie byłyby
Tak jak ja wszechmocne, gdyby
Szminkując się ile siły,
Naprawdę się odmłodziły!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...