poniedziałek, 13 lutego 2012

CXXXIII. Sen zimowy

Gdy bladym światłem zimowego świtu
Przykryty deszczu welonem świat śpi
W głowie się dziwne myśli kłębią
Kropelek deszczu cichy szmer brzmi

A myśli w głowie wirują mętne
Spętane szumem wichrowych fal
Szpony wyciąga swoje namiętne
Ciemności nocy ogromna dal

A ponad niebem, gdy twarz księżyca
Poświatą mieni się z zza zasłony
Gdy gwiazd nie widać i mrok już zapadł
Gdy ciężko myśli umysł zmęczony

Wtedy postacie na jawie widać
Albo je widzisz tylko we śnie
Spisz albo czuwasz sam już nie wiesz
Nadchodzi jasność i nowe dnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...