niedziela, 12 lutego 2012

XCIX. Versus de rosa de poesia Abelardi atque Juanae Inez de la Cruz

Swego czasu podałem na blogu pewien wiersz, który lubię, meksykańskiej XVII-wiecznej poetki Juany Inez de la Cruz.

Rosa que al prado, encarnada,
te ostentas presuntuosa
de grana y carmín bañada:
campa lozana y gustosa.
pero no, que siendo hermosa
también serás desdichada.

Różo wezwana do życia
Na łące, wznosisz swą szyję,
Szkarłatem rozkwitasz,
Powabu dumnie nie kryjesz,
Lecz pomimo tego, że jesteś taka piękna,
I tak zostaniesz ścięta.


Ostatnio przekonałem się, że podobny motyw poruszył w jednym ze swych wierszy Piotr Abelard. Także pisze on o róży i jej przemijającym pięknie. Można więc nazwać go prekursorem tego wiersza, co więcej znając życiorys Juany Inez de la Cruz jest bardzo prawdopodobne, że czytała ona poezję Piotra Abelarda. Tak wiec jak go nazywano „pierwszy intelektualista” po raz kolejny okazał się twórcą czegoś, co żyło w kolejnych wiekach, a czegóż to on nie był prekursorem, ale to zupełnie inna historia.

A oto wiersz Abelarda o róży (polska wersja w przekładzie Grzegorza Żurka)

O ros! O vanitas! Cur sic extolleris?
Ignoras etiam, utrum cras vixeris,
Hec carnis Gloria, que magni penditur,
In sacris litteris flos feni dicitur,
Ut breve folium, quod vente rapitur.

O, różo! O, próżna! Czemuś tak chełpliwa?
Wszak nie wiesz, czy jutro jeszcze będziesz żywa,
O cielesną chwałę ludzie zabiegają,
Która święte księgi za źdźbło siana mają,
Lichy listek co go wichry porywają.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...