Patrzą
smętnie smutne oczy
Gdy Acedia
je ogarnia
W szarych
chmurach, gdy przytłoczy
Wiatr do
ziemi je ciężarem
Deszcz
powoli drobną kroplą
Na wilgotną
ziemię pada
Krople
drgają, ludzie mokną
W głowie mej
Nausea siada
Melancholią
przeniknięta,
Jak na
Durera obrazie
Siedzi
smutek swój skrywając
Gdzieś na
poszarpanym głazie
Acedia,
którą Ewagiusz umysłu dotykał płomieniem
Na Egiptu
pustyni żył piasku onegdaj
Lub żyli
oboje on i Acedia
Spleceni
istnienia bezsensownym pragnieniem
Acedią
nazywając to dziwne uczucie
Człek z
Pontu w Egipskiej dalekiej pustyni
Descripsit on
pierwszy to, co my dzisiaj
Czujemy, gdy
coś się nam w głowie czyni
Gdy uczucie
bezsensu dusze ogrania
Melancholią,
lub nudą ją wskroś przenika
Jak ongiś
Senekę, gdy Listy swe tworzył
Lub Bartona,
który w grubym tomie ją opisał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz