niedziela, 27 stycznia 2013

CCCLXXXVII. O Greku co znalazł złoty hełm

Wiersz Tetamatera o Greku który znalazł złoty hełm. Świetny wiersz.
Kiedyś, gdzieś w liceum, a może nawet to było już w późnej podstawówce, gdy zacząłem czytywać o antyku i gdy spodobał mi się tamten świat czułem się właśnie jak ten Grek z wiersza Tetmayera, który znalazł złoty hełm, i ten hełm dla niego jest cudownym hełmem, hełmem w którym chodzili bohaterowie z dawnych wieków, których się widzi jak ich cienie odbijają się i migoczą na błyszczącej tafli stali hełmu. Migoczą i zapraszająco machają do ciebie ręką, ty biegniesz w ich stronę, ale wszyscy w koło postrzegają cię za nie do końca normalnego bo ich zdaniem to tylko stary nikomu nie potrzebny rupieć a nie piękny złoty hełm, a duchy dawnych bohaterów to tylko zatęchłe i zapomniane trupy.

Hełm złoty Grek napotkał na nadmorskim piasku,
hełm może powrotnego spod Troi rycerza;
snadź długo w morzu leżał, lecz nie stracił blasku -
lśnił w słońcu. Wnet go włożył, czując, jak uderza
o jego złotą blachę promieniste słońce.
I wraz w głowie mu wstały by wichry szumiące -
Perseusza, Jazona, Meleagra czyny
zaszumiały mu w duszy. Na wał morza siny
biegnąc, pobiegł do miasta. Nikomu już włosa
nie zdobiły szyszaki - - spojrzano z ukosa,
a on biegł w skały z dumą przybrany w hełm złoty,
dziwiąc ludzi i budząc śmiech podłej hołoty.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...