Znad trawy wiatrem, nad doliną
Mgła w górę dzisiaj się unosi
Mchem pokryty szarozielonym
W dali zaś stary mur się wznosi
Spękane nitki na wapieniu
Odcień bury lub czarny mają
A żółty mlecz wśród mchu wyrasta
Tam gdzie korzenie się splatają
Ścieżka zarosła nieprzebyta
Nie przebiegł tędy żaden człek
Nie widać śladu, ni kopyta
Nic się nie dzieje chyba wiek
Mury zamkowe rozpadnięte
Nie widać kędy była fosa
Jaszczurka głaz przebiega nagle
Ty czujesz wtedy wiatr we włosach
Ścieżką co dawno nie szedł nikt
Idziesz do góry po kamieniach
Szepty ściszone nagle słyszysz
Długo pamiętasz o widzeniach
Które gdzieś w głowie crescunt
Tobie, które widziałeś może w snach
A może je na jawie widzisz
W szarych październikowych dniach
Nemo susurrum widzieć może
Kto inny widzi tylko głazy
A ty w swej głowie patrząc na to
Przedziwne sobie tkasz obrazy
Widzisz rycerzy na swych koniach
Widzisz jak ścieżką ścieka krew
Gdy jeden z nich żelazną kopię
Wbija gdy w bój go wzywa zew
Do zamku od północnej strony
We wroga ciało co podchodzi
Szarżuje jazda, biegną ciury
Nic już zwycięstwu nie przeszkodzi
Kto z kim się bije co za walka
Otwierasz oczy w świetle dnia
Może to jakaś znów rusałka
Na marzeń flecie tutaj gra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz