Życie czyż jest czym innym jak oczekiwaniem na śmierć własną. Jako mówili niegdyś vitam praeparationem ad mortem esse. Tako też i w wierszu swym onegdaj Wacław Potocki pisze, którego wiersz świata Turma dziś zamieszczam.
O, mizernaż tego jest kondycyja świata,
Jako złoczyńca w turmie, czeka po się kata.
Czeka, śmierci przysądzon, swej roboty płace,
Rano czy wieczór - nie wie, gdy poń zakołace.
Tak komukolwiek rodzić zdarzyło się losem,
Już jest w turmie niestotyż, już jest pod profosem.
Nie wie dnia i godziny od kolebki aże
Do siwizny, kiedy mu śmierć klęknąć rozkaże
Czeka we dnie i w nocy, z wieczora i z rana.
Cóż tedy jest ten żywot ludzki? Śmierć czekana.
Strach śmierci ustawicznej, który jeszcze gorzej,
Aniżeli sama śmierć, serce ludzkie morzy.
Choć trudno powiedzieć, czy gorszym jeszcze by nie było gdyby na nią się nigdy nie doczekać. I nikt nie wie czy lepiej jak hiszpańscy konkwistadorzy Hernanda de Soto szlakiem źródła wiecznej młodości w bagnach Florydy szukać, czy też na spotkanie śmierci wyjść, aby przyszła szybciej, skoro już musi. Ale czy na pewno musi? Bo z drugiej strony rzecz rozpatrując to, że wszyscy to zrobili, wcale nie znaczy, że i ty to zrobić musisz. Powiadają niby, że śmierć jedyną jest pewną rzeczą na tym świecie. Ale chociaż dicunt mortem unam rem certam in mundo esse to skąd wiesz o tym skroś jeszcze nie umarł? Przecież jeśliś nie umarł bezczelnością jest twierdzić, że zrobić to musisz tylko to na dowód biorąc, że inni wcześniej to już zrobili. Toż inni masę rzeczy robią, których ja nigdy robić nie zamierzałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz