Co nam dać mogą czasy dawne, których dawno już nie ma I nigdy nie wrócą? Takie pytanie bardzo często zadają ludzie żyjący współczesnym światem nie bardzo mogąc zrozumieć po co zajmować się tym czego już nie ma zamiast współczesnym życiem.
Ale jak to nie ma. Przecież ten świat sprzed setek, lub tysięcy lat jest tak podobny do naszego wbrew całej naszej technologii. Co prawda dziś historycy coraz częściej zamiast jak tradycyjnie to robiono podkreślać podobieństwa między nami a ludźmi dawnych wieków zwracają uwagę na różnice. W zachowaniu mentalności. A przecież jest to świat tak podobny.
Ot choćby zimę mamy, i zdarza się dzieciom na lodzie zamarzniętego jeziora lub rzeki bawić, a czasem, gdy który nieopatrzenie to zrobi może i mieć wypadek, a nawet zginąć.
I taki właśnie wypadem miał pewien chłopiec, o którym w swym wierszu w VIII wieku naszej ery Paweł Diakon napisał. A wiersz brzmi tak.
De puero, qui in glacie extinctus est
Trax puer adstricto glacie dum ludit in Hebro,
Frigore concretas pondere rupit aquas.
Dumque imae partes rapido traherentur ab amni,
Praesecuit tenerum lubrica testa caput
Orba quod inventum mater dum conderet urna,
"Hoc peperi flammis, cetera", dixit, "aquis"
Jego tytuł to: O chłopcu który zginął pod lodem
Mówi o tym, ze pewien chłopiec bawił się w miejscu pokrytym lodem na rzece Hebro.
Lód zarwał się pod jego ciężarem a gdy bryły lodu przesuwały się po rzece to ostry kawałek lodowej kry oderwał mu głowę.
Matka, gdy go chowała po tym jak go znaleziono
Powiedziała, że to co zostało powierza ogniowi a resztę rzece.
Ale jak to nie ma. Przecież ten świat sprzed setek, lub tysięcy lat jest tak podobny do naszego wbrew całej naszej technologii. Co prawda dziś historycy coraz częściej zamiast jak tradycyjnie to robiono podkreślać podobieństwa między nami a ludźmi dawnych wieków zwracają uwagę na różnice. W zachowaniu mentalności. A przecież jest to świat tak podobny.
Ot choćby zimę mamy, i zdarza się dzieciom na lodzie zamarzniętego jeziora lub rzeki bawić, a czasem, gdy który nieopatrzenie to zrobi może i mieć wypadek, a nawet zginąć.
I taki właśnie wypadem miał pewien chłopiec, o którym w swym wierszu w VIII wieku naszej ery Paweł Diakon napisał. A wiersz brzmi tak.
De puero, qui in glacie extinctus est
Trax puer adstricto glacie dum ludit in Hebro,
Frigore concretas pondere rupit aquas.
Dumque imae partes rapido traherentur ab amni,
Praesecuit tenerum lubrica testa caput
Orba quod inventum mater dum conderet urna,
"Hoc peperi flammis, cetera", dixit, "aquis"
Jego tytuł to: O chłopcu który zginął pod lodem
Mówi o tym, ze pewien chłopiec bawił się w miejscu pokrytym lodem na rzece Hebro.
Lód zarwał się pod jego ciężarem a gdy bryły lodu przesuwały się po rzece to ostry kawałek lodowej kry oderwał mu głowę.
Matka, gdy go chowała po tym jak go znaleziono
Powiedziała, że to co zostało powierza ogniowi a resztę rzece.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz