[Seneka - Listy moralne do Lucyliusza]
I niech ktoś powie, że świat ma sens, że ma sens, gdy wszystko w dziwnych czasu obrotach ginie, by powrócić znowu. Zmienia się by być niezmienne, by wbrew Heraklitowi z Efezu do tej samej rzeki co dzień wchodzić, jakby prawa natury obalając. Po co kończyć skoro koniec jest tylko nowym początkiem, po co zaczynać skoro po każdym początku koniec musi nastąpić. Jakiż sens, jaki, po co? Jak słońce, które na zachodzie zachodzi by znowu wzejść na nowo. I gdy Chepri powstaje w południe staje się Ra by potem wieczorną pora jako Aton znów w czarnej otchłani się zagłębić, to jakiż sens tej wędrówki, gdy rano znów twarz naszą oświecą promienie Chepriego? Po co?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz