środa, 29 lutego 2012

CLXXIX. Z listów Seneki o sensie istnienia

"Jak długo jeszcze będzie się powtarzać to samo? Oto zbudzę się i znów zasnę, będę łaknął i będę znosił chłody i skwary. Nic z tego nie ma końca, lecz wszystko tworzy jakieś koło, ciąż uchodzi i znów przychodzi. Noc wypiera dzień, a dzień każe ustąpić nocy; lato kończy się jesienią, po jesieni następuje zima, a tej znów kres stanowi wiosna. Wszystko przemija po to, by znów wrócić. Nic nowego nie robię, nic nowego nie widzę. wszak można to sobie kiedyś obrzydzić. Jest wielu takich, którzy mają życie nie za uciążliwe, ale za niepotrzebne"

[Seneka - Listy moralne do Lucyliusza]

I niech ktoś powie, że świat ma sens, że ma sens, gdy wszystko w dziwnych czasu obrotach ginie, by powrócić znowu. Zmienia się by być niezmienne, by wbrew Heraklitowi z Efezu do tej samej rzeki co dzień wchodzić, jakby prawa natury obalając. Po co kończyć skoro koniec jest tylko nowym początkiem, po co zaczynać skoro po każdym początku koniec musi nastąpić. Jakiż sens, jaki, po co? Jak słońce, które na zachodzie zachodzi by znowu wzejść na nowo. I gdy Chepri powstaje w południe staje się Ra by potem wieczorną pora jako Aton znów w czarnej otchłani się zagłębić, to jakiż sens tej wędrówki, gdy rano znów twarz naszą oświecą promienie Chepriego? Po co?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...