sobota, 6 października 2018

Nubes super templum

Et nubes nigrae super templum
Operant omniam terram collumque
Vides antiquum pulchrum exemplum
Cum ventus flat et rugit umque

Trifolium

Trifolium splendet virido colore
Quamquam iam iacet hic sine flore
Tamen per terram pulchre properat
Et anni proximi verem sperat

Equus niger

Per rivum fervidum currit equus niger
Pulchre saltat hinnitque caballus non piger
Properat ad montes ad locum ignotum
Picturam spectans vides eius motum


sobota, 22 września 2018

CDCLXXXIV. ...

Gdy spojrzałem na Facebook wielu z ludzi których mam w znajomych kandyduje w wyborach lokalnych. Przerażające jest jak dużo ludzi chętnych jest aby niszczyć kraj. Przerażające i obrzydliwe. Zamiast zajmować się wiedzą i książkami dużo osób ma najbardziej ochotę na bzdury. Najgorsza jest w tym wszystkim ohydna chęć niszczenia - prawie każdy współcześnie podkreśla jak to chce wszystko zreformować - co jest oczywiście eufemizmem dla chęci niszczenia i rozwalania wszystkiego wokół. Straszne. A Ryszard de Bary lub lepiej mówić Richardus Bariensis w swym traktacie o miłości do ksiąg, że każdy uczony, który cokolwiek postawiłby ponad książki pójdzie do piekła. :)

poniedziałek, 23 lipca 2018

CDCLXXXIII. Rower

Dawno tu nic nie pisałem :) 300 kilometrów w cztery dni na rowerze - jest nieźle :) Oczywiście tradycyjnie im cieplej tym jeździ mi się lepiej. Słońce mnie napędza  ☀

niedziela, 29 kwietnia 2018

CDCLXXXII. Homo deus II

Sens powstaje wówczas, gdy wielu ludzi razem splata wspólna siec opowieści. Dlaczego konkretne działanie na przykład branie ślubu w kościele, poszczenie w ramadanie albo głosowanie w dniu wyborów wydaje się sensowne. Ponieważ moi rodzice również uważają je za sensowne, a także moi bracia, sąsiedzi, ludzie z pobliskich miast, a nawet mieszkańcy odległych krajów. Ludzie nawzajem wzmacniają swoje poglądy - działa to jak samozaciskająca się pętla. po każdym wzajemnym potwierdzeniu sieć znaczeń zaciska się mocniej, aż w końcu w zasadzie nie ma się wyboru, tylko trzeba wierzyć w to, co wszyscy inni.

jednak z upływem czasu dawna sieć znaczeń zaczyna się rozplatać, a w jej miejsce powstaje nowa. badanie historii oznacza obserwowanie procesu splatania i rozplatania tych sieci oraz uświadamianie sobie, że to co w jednej epoce wydaje się ludziom najważniejszą rzeczą w życiu, dla ich potomków staje się zupełnie pozbawione znaczenia.

...

Nagle otwiera się dziura w czasie, tajemniczy promień światła pada na twarz jednego z nastolatków, który ogłasza "Jadę walczyć z niewiernymi i wyzwolić Ziemie Świętą" Niewierni i Ziemia Święta? te słowa dla większości ludzi dzisiejszej Anglii nie niosą już żadnego znaczenia. Prawdopodobnie pastor pomyślałby, że u tej osoby wystąpiło coś w rodzaju epizodu psychotycznego. gdyby natomiast jakiś młody Anglik postanowił dołączyć do Amnesty International  i pojechać do Syrii by walczyć o prawa człowieka zostałby uznany za bohatera. W średniowieczu ludzie uznaliby, że jest kopnięty. Chcesz się wybrać na Wschód, i ryzykować życie nie po to by zabijać muzułmanów, ale by chronić jedną grupę muzułmanów przed drugą? musisz być niespełna rozumu.

...

Z perspektywy czasu udział w krucjacie w nadziei na osiągnięcie raju brzmi jak kompletne szaleństwo. jak to możliwe, że kilkadziesiąt lat temu ludzie chcieli ryzykować nuklearny holokaust z powodu wiary w komunistyczny raj? Za sto lat naszym potomkom również niezrozumiała może wydawać się dzisiejsza wiara w demokrację i prawa człowieka.

Homo Deus, Yoval Noah Harari

CDCLXXXI. Homo deus

Przeczytałem w ostatnich dniach książkę Homo deus. krótka historia jutra autorstwa Yuvala Noaha Harariego. Świetna książka o rozwoju i potencjalnej przyszłości naszej cywilizacji, wciągnęła mnie tak, że pomimo ponad 500 stron tekstu przeczytałem ją w 1,5 dnia. Nie ze wszystkimi teoriami autora bym się zgodził, ale przedstawia wiele odkrywczych myśli, czy koncepcji, zestawień z którymi się dotąd nie spotkałem i które bardzo mi się podobały. Na pewno sięgnę po inne książki autora.

czwartek, 26 kwietnia 2018

CDCLXXX. ...

Miałem dzisiaj dziwny sen bo śniło mi się, że weszłam, nie bardzo wiedząc w jakim celu na cmentarz. Byłem w tym śnie lekko przestraszony, choć na samym cmentarzu nic strasznego się nie działo, a przynajmniej do momentu w którym się obudziłem ;) niemienie sen lekko był dziwny bo od dawna nie kojarzę, aby śniła mi się wizyta na cmentarzu. A może nawet nigdy mi się nic takiego nie śniło. Ciekawe i intrygujące.

CDCLXXIX. ...

90 kilometrów w dwa dni a faktycznie 70km w czasie 22 godzin to był bardzo ostry dystans, najdłuższy dystans jaki przeszedłem w życiu w ciągu 2 dni i najdłuższy jaki zrobiłem w 24 godziny. Super sprawa, ale nogi bolą byłem po tym ze 2 dni jakiś taki trochę rozwalony niemniej było warto :) Musze to jeszcze kiedyś pobić super byłoby zrobić na nogach 100km w jedną dobę :D

środa, 25 kwietnia 2018

CDCLXXVIII. Олег Газманов - Бессмертный полк

Fajne :)


Течёт река бессмертного полка:
По улицам, проспектам, по стране.
Шагают в ряд с портретами в руках
Потомки победителей в войне.

На старых фото вечно молодые,
Свою оставив вахту в небесах,
Шагают с нами предки как живые –
Течёт река бессмертного полка.
Течёт река бессмертного полка.

Течёт река и нет конца колоннам,
Шагают в ряд и маршал и солдат.
И с фотографий лица как с иконы,
Не закрывая глаз, на нас глядят.

Шагают с нами смертью смерть поправ,
Как в сорок первом, мир прикрыв собою.
И наша жизнь не кончится пока
Течёт река бессмертного полка.
Течёт река бессмертного полка.

Чтоб мир спасённый не забыл героев,
Идёт, взорвав забвенья тишину.
Проходит вечность – полк бессмертный строем
Идёт опять сражаться за страну.

Погибших души с нашими сливаясь,
Волной вскипают прямо в облака.
В своих потомках снова возрождаясь,
Течёт река бессмертного полка.
Течёт река бессмертного полка.

CDCLXXVII. ...

W dwa ostanie dni zrobiłem po Zielonej Górze ponad 90 km z tego 35 biegiem a resztę spacerowo. Niezły wynik jak na mnie o ile nie pobiłem ilości km jakie pokonałem w 1 dzień, to w dwa dni po rząd nigdy tyle nie przeszedłem. Było ciekawie.

wtorek, 10 kwietnia 2018

CDCLXXVI. De casu meo in somnis et in mundo vero

Die Solis me in somno vidi me pede labisse et in terra cecidisse. Non multum post somnum incipi me subito expergisse et talem it scripsi somnum meminisse. Timuissem quod it significare potest.
Et hodie ita factum est ut in somno vidi. Non magis malum fit - aliquid cruor et braccae ad currendum ruptae, nulla ossa icta iam nihil me dolet. Sed res est mirabile quare duos dies post somnium id quod in somnio vidi factum est, vere mirabile. Timui quid somnus ille significare potest, et sentiebam aliquam malam rem esse potest. Sed non speravi somnium ille profeticum vere dici posse. Quod vidi factum est. Quare id mihi mirabile videtur? Quod multoties paene numquam ita ut in somno vidissem factum sit. Non possum scribere primum ita factum sit sed raro in mea vita tales res sunt, paene aliquod meminere possum et ita magna cum difficultate. Mundus est re vera mirabilis.

CDCLXXV. Ksenofont

Nie tylko dla Cyrusa szedł Ksenofont wojować w Persji,
ale szukał też drogi wiodącej do chwały Zeusa.
Pokazując, że męstwo Greków jest wynikiem wychowania,
przypomniał, jak piękna była nauka Sokratesa.

Diogenes Laertios

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

CDCLXXIV. Rolowanie

Czytając o rolowaniu postanowiłem to zastosować próbując różne rozwiązania i przynajmniej moje doświadczenia wskazują, że opisywane podejścia są mało skuteczne. Rolowanie wałkami i innym tego rodzaju ustrojstwem działa coś tam, ale mało. Natomiast świetnie mi się sprawdza piłeczka tenisowa - masaż mięśni, które trenowałem mocno taką piłeczką, faktycznie daje na mnie duży efekt - mniejsze zakwasy, krócej trwają przechodzą bóle punktów spustowych, itp. Nie zamierzam twierdzić, że wałki nie działają, ale na mnie zdecydowanie lepiej działa zwykła piłeczka tenisowa. Myślę, że te wałki i inne podobne rozwiązania to trochę przebajerowany produkt marketingowy - można zarobić je sprzedając, natomiast piłka do tenisa to zwykła piłka do tenisa i masowanie nią nie napędza tak rynku sportowych artykułów. Oczywiście możliwe, że wałka jakoś źle używam itp. tylko skoro zwykła piłeczka działa dobrze, to w jakim celu cudować i używać dziwne urządzenia? Po raz kolejny okazuje się, że proste rozwiązania działają najlepiej a mało się je stosuje bo nie stoi za nimi marketing i możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy.

CDCLXXIII. ...

Wreszcie przed świętami udało mi się porządnie pobiegać. W piątek przebiegłem 20,5 kilometra w 1 godzinę 55 minut. Całkiem nieźle i brak jakichś szczególnie dużych zakwasów, można powiedzieć, że moja forma wróciła do jakiejś normy. Pierwsze 5 kilometrów biegam też nieco szybciej niż rok temu, zdarzały mi się kilometry, które zrobiłem w 3:40 minut, gdyby takie tępo udało się utrzymać na dłuższe dystanse byłbym w stanie biegać na prawdę szybko. Natomiast co do odległości dalej okolice 20 kilometrów z kawałkiem są granicą i w żaden sposób nie jestem pobiec wyraźnie więcej jednym ciągiem :/ dziwne, ale może mój organizm tak ma?

niedziela, 11 marca 2018

CDCLXXII. ...

Dziś pierwszy dzień z ładną pogoda jak dla mnie na bieganie. W końcu udało się coś wyjść i przebiec prawie 20km. Forma póki co taka sobie, godzinę wytrzymałem bardzo dobrego tępa, ale potem było już coraz gorzej. Biorąc jednak pod uwagę że ostatnio biegałem 1 października, czyli prawie 5,5 miesiąca temu i tak źle nie było, ważne, że w końcu się udało pobiegać :)

sobota, 10 marca 2018

CDCLXXI. ..

Do poprzedniego wpisu o angielskim warto jeszcze dodać ważną uwagę. Pisząc o nim język prostaczków, nie do końca miałem na myśli jego prostotę, bo to rzecz względna, ale bardziej nawiązywałem do późnoantycznego i średniowiecznego określenia - sermo vulgaris, czyli właśnie, jeżyk prostaczków prostaków, początkowo oznaczającego łacinę ludzi niewykształconych, pełną błędów, potem wywodzące się z niej języki romańskie, a potem używanym trochę przenośnie do określenia wszystkich języków Europy poza czystą łaciną jednym językiem wykształconych ludzi i "prawdziwych" intelektualistów :D:D

czwartek, 8 marca 2018

CDCLXX. Angielski

Ostatnimi czasy pisuję artykuły częściej po angielsku niż po polsku, pomimo idzie mi to coraz łatwiej napawa mnie to smutkiem. Żeby taki wstrętny toporny język prostaczków, stał się językiem międzynarodowym, okropność, trudna do przełknięcia okropność. Szkoda, że barbarzyństwo i chamstwo zawsze docelowo zwycięża :(

wtorek, 27 lutego 2018

CDCLXVIII. ...

Na równi z zebraniami tego czego strasznie nie lubię to zimno :D:D Czemu jest tak zimno, gdzie jest wiosna. vere ubi est quo properavisti et quando te ventura sis. Veni, veni te expectamus, et venire te oramus, sine te vivere nec possumus nec volumus :):):)
Jak pomyślę, że jutro są dwa zebrania i jeszcze będzie zimno to mam ochotę zwrócić objad :P

niedziela, 25 lutego 2018

CDCLXVII. ...

Od świat napisałem ponad 600 stron A4 tekstu masakra :) Jednak książka po polsku prawie 340 stron i dwa podręczniki po angielsku po 130 stron każdy nie licząc kilku pomniejszych rzeczy, wszystko samodzielnie od początku do końca praktycznie w 95% całkowicie od zera nie mają wcześniejszych materiałów, aktualnie w recenzjach. Mój kręgosłup i ręka ale w pierwszej kolejności kręgosłup z trudem to wytrzymują. A tu kilka dni przerwy i kolejne rzeczy do napisania w tym kolejna książka tym razem na szczęście już w kilka osób pisana :D Pod względem ilości napisanych stron pobije chyba w tym roku rok w którym pisałem własną habilitację i monografię z granta :D:D

sobota, 24 lutego 2018

CDCLXVI.Ćwiczenia

Póki co zmiana lekka koncepcji treningowej połączona z tym, ze od listopada całkowicie zrezygnowałem ze słodkich napojów przynosi jakieś efekty. Przy zachowaniu stałej wagi z jesieni udało mi się zmniejszyć odsetek tłuszczu z 15,2 do 14,3-14,4. Patrząc z perspektywy 3 lat przyrosła mi masa o 2-2,5 kilo przy zachowaniu wskaźnika tłuszczu. Najśmieszniejsze, że przyrostu wagi nikt nie widzi i wszystkim wydaje się dalej bardzo chudy, ale to dlatego, że wszystko poszło w mięśnie głównie nogi, plecy, i góra rąk :D Dobrze by było ale to na dłużej nigdy mi się nie udało zejść do poniżej 14% a optimum do 12-13% wtedy może udałoby się pozbyć ostatniej części mojego ciała która mi się nie podoba czyli niewielkiej warstwy tłuszczu w dolnej części brzucha. Wtedy w zasadzie wszystko byłoby idealne a przynajmniej takie jakie chciałbym aby było :)

CDCLXV. ...

Ze wszystkich rzeczy z jakimi się w pracy spotykam jedną z najgłupszych najbardziej bezsensownych i będących kompletnym marnotrawstwem czasu są różnego rodzaju zebrania. Mogę powiedzieć, że nigdy w całym życiu nie kojarzę jednego z którego wyniósłbym coś konstruktywnego i mającego jakiś sens, a jeśli nawet to dla jednej potrzebnej mi wiadomości, którą można przekazać w minutę musiałem słuchać setek innych przez godzinę lub dwie które były kompletnym bełkotem pozbawionym sensu i treści. W większości przypadków lobotomia mózgu jest lepsza niż słuchanie tego rodzaju kompletnych bzdur. Jedynie co mnie ratuje w takich miejscach przed kompletnym ześwirowaniem to pisanie, bo staram się tłumaczyć sobie pisząc na kartce to co mówią na inne języki zwykle angielski lub łacinę a czasem coś innego zależnie od nastroju, :) nie całość oczywiście, ale jakieś fragmenty zdań, w zależności jak u mnie ze słówkami w danym temacie. Czasem zapisuję od tyłu słowa lub coś z nich układam, jedyny sposób aby zając czymś mózg żeby nie oszaleć:) Zastanawiam się jedyne jak niektórym chce się truć bez sensu, ładu i składu jakieś bzdury pozbawione treści zamiast jak cywilizowani ludzie napisać maila? Przecież wiadomo, że jak ktoś nawija dłużej niż pół godziny na takim czymś to dowód, że jest kompletnym bezmózgiem i oszołomem w zasadzie nawet nie muszę słuchać co mówi i tak wiem, że nie ma to kompletnie sensu, bo jakby miało to dałoby się w max 5-10 minut powiedzieć. 

piątek, 23 lutego 2018

CDCLXIV. Most

Życie jest czymś w rodzaju mostu nad przepaścią cienkiego, wąskiego, niebezpiecznego a wkoło czyhają siły zła gotowe nas z tego mostu zepchnąć w otchłań, czasem siły te mają twarz groźną i ponurą ale innych razem mogą nas wabić zaszczytami, pieniędzmi czy rzeczami które pozornie mogą się wydawać wartościowe, ale to tylko pozór bo pod maską mają ukrytą tą samą paskudną twarz. Siły zła wyciągają swe ręce, wołają ale trzeba iść nieugiętym krokiem przez most, pewnym bez najmniejszego wahania i obracania się, szybkim i sprężystym, bo jeden zły krok i wpada się w otchłań.

wtorek, 20 lutego 2018

CDCLXIII. Trening

Zastanawia mnie dlaczego ćwiczenia dynamiczne nawet z małym obciążeniem maja tak mocny efekt na ból mięśni. Zdarzyło mi się już to kilka razy i zawsze jest tak samo. W zeszłym tygodniu zrobiłem jeden z filmów T25 na 25 minut który normalnie robię bez obciążenie i mnie niewiele lub nic po nich boli mają w rękach dwa ciężarki po 1,5 kg w każdej. Czyli strasznie lekkie. I cały trening ze skakaniem boksowaniem robiłem z nimi i praktycznie zmasakrowało mi to mięśnie pleców, nóg, górnych części rąk które od zeszłego czwartku bolą do dziś. A przecież 1,5 kilo przy normalnym podnoszeniu to bardzo mały ciężar, rzadko ćwiczę mniejszym niż 7kg statyczne podnoszenie, a już najmniej 4kg. Zastanawiające.

niedziela, 18 lutego 2018

CDCLXII.Три Танкиста

 Kolejna rosyjska ciekawa piosenka wojenna, wcześniej się na nią nie natknąłem. Z różnych wykonań najbardziej spodobało mi się to poniżej. Walki z Japończykami i samuraje.



Три Танкиста

На границе тучи ходят хмуро,
Край суровый тишиной объят.
У высоких берегов Амура
Часовые Родины стоят.
Там врагу заслон поставлен прочный,
Там стоит, отважен и силен,
У границ земли дальневосточной
Броневой ударный батальон.
Там живут — и песня в том порука
Нерушимой, крепкою семьей
Три танкиста — три веселых друга
Экипаж машины боевой.
На траву легла роса густая,
Полегли туманы, широки.
В эту ночь решили самураи
Перейти границу у реки.
Но разведка доложила точно:
И пошел, командою взметен,
По родной земле дальневосточной
Броневой ударный батальон.
Мчались танки, ветер подымая,
Наступала грозная броня.
И летели наземь самураи,
Под напором стали и огня.
И добили — песня в том порука 
Всех врагов в атаке огневой
Три танкиста — три веселых друга
Экипаж машины боевой!

sobota, 17 lutego 2018

CDCLXI. ...

Bardzo ciekawy film i zdecydowanie zgadzam się z tym co tam zostało powiedziane.Zdecydowanie lepiej mieć pozytywny stosunek do wszystkiego i szukać w tym co się dzieje dobrych stron i pozytywnych rozwiązań.


środa, 14 lutego 2018

CDCLX. небо славян

Fajna piosenka, jest w niej moc jak w wielu rosyjskich pieśniach, poza melodią rosyjskiego to ta siła jest tym, co mi się w nich najbardziej podoba. Na bój na krew nas wzywa tej pieśni zew:)


Небо славян


Звездопад дорог от зарниц,
Грозы седлают коней,
Но над землей тихо льётся покой монастырей.
А поверх седых облаков
Синь, соколиная высь,
Здесь, под покровом небес мы родились.
След оленя лижет мороз,
Гонит добычу весь день,
Но стужу держит в узде дым деревень.
Намела сугробов пурга,
Дочь белозубой зимы,
Здесь, в окоёме снегов, выросли мы.

Нас точит семя орды,
Нас гнёт ярмо басурман,
Но в наших венах кипит небо славян!
И от Чудских берегов
До ледяной Колымы
Всё это наша земля, всё это мы!

А за бугром куют топоры,
Буйные головы сечь.
Но инородцам кольчугой звенит русская речь.
И от перелеска до звёзд
Высится белая рать.
Здесь, на родной стороне, нам помирать.

Нас точит семя орды,
Нас гнёт ярмо басурман,
Но в наших венах кипит небо славян!
И от Чудских берегов
До ледяной Колымы
Всё это наша земля, всё это мы!

Нас точит семя орды,
Нас гнёт ярмо басурман,
Но в наших венах кипит небо славян!
И от Чудских берегов
До ледяной Колымы
Всё это наша земля, всё это мы!



wtorek, 13 lutego 2018

CDCLIX. ...

Dużo w tym racji :D

W miarę mądry winien być człowiek,
Nigdy zbyt uczony;
Ci są najszczęśliwsi,
Którzy średnio wiele wiedzą.

Havamal


poniedziałek, 12 lutego 2018

CDCLVIII. Yoga

Ostatnio zrobiłem dwa treningi Yogi z programu: http://www.traviseliot.com/travis_eliot/ultimate_yogi.htm i choć nie zostanę fanem Yogi bo jest ona zbyt mało dynamiczna i na co dzień wolę szybsze treningi to raz na tydzień dwa włączenie Yogowego treningu jest interesujące. Jest to zupełni innych rodzaj treningu angażujący i rozciągający wiele mięśni, które normalny w szybkim kondycyjnym treningu nie pracują wiele. pewną wadą jest że trochę długo trwają, bo jeden trening to około godzina dziesięć minut. Nigdy dotąd nie robiłem Yogowego solidnego treningu bo PiYo to nie była czysta Yoga.

CDCLVII. Urbis ardent tecta Romae

 Ciekawy współczesny wierszyk o spaleniu Rzymu przez Nerona, jeśli pod słowem współczesny można ując coś napisanego na przełomie XIX i XX wieku :D Choć z perspektywy antyku jest to współczesność, to dziś mało kto użyłby takiej nazwy jak sądzę :)

Urbis ardent tecta Romae,
ferte fontes, ferte rivos,
en flammas, en flammas!
tecta Romae dant ruinas.

Imperatorem Neronem
in Palatino sedentem
aspectas, aspectas,
en Nero, qui dulce cantat!

Christianos ad leones!
machinatores malorum!
festina, festina,
et feris da mox saginam.

CDCLVI. Nec curae me deicient

Pulcher versus in libro de lingua latina educanda inventus.

Nec curae me deicient
Nec puellae me allicient
Haec parca viatica sufficient
Duc sic domum meam ambulo

niedziela, 11 lutego 2018

CDCLV. Cholula 1519

Przeczytałem ostatnio książkę Warszewskiego o Choluli i walkach z Aztekami w tym mieście. Książkę nieźle się czyta ale w sensie wartości naukowej jak się zna w miarę temat to przeciętna i niewiele wnosi. Niemniej przyjemnie poczytać po pewnej przerwie o konkwiście i konkwistadorach, jako że zawsze był to jeden z moich ulubionych tematów. Ciekawy jest też zam język nauatl jakim posługiwali się Mexikowie i nazwy, imiona i słowa w nim zapisane mają swój urok, są takie poetyckie, ciężko mi to ująć, ale zawsze podobały mi się nahualtańskie słowa. Choć sami Mexicowie byli skomplikowanymi ludźmi, bo z jednej strony lubili kwiaty (bardzo często lubili chodzić, z zerwanymi kwitnącymi kwiatami w ręce) i piękną poezję, a z drugiej wyrywali jeńcom serca na ofiarę i byli narodem brutalnych wojowników. Świat jest prosty tylko dla głupców.

czwartek, 8 lutego 2018

CDCLIV. Star

Sweet star, which gleaming o'er the darksome scene
Through fleecy clouds of silvery radiance fliest,
Spanglet of light on evening's shadowy veil,
Which shrouds the day-beam from the waveless lake,
Lighting the hour of sacred love; more sweet
Than the expiring morn-star’s paly fires:--
Sweet star! When wearied Nature sinks to sleep,
And all is hushed,--all, save the voice of Love,
Whose broken murmurings swell the balmy blast
Of soft Favonius, which at intervals
Sighs in the ear of stillness, art thou aught but
Lulling the slaves of interest to repose
With that mild, pitying gaze? Oh, I would look
In thy dear beam till every bond of sense
Became enamoured--

Percy Bysshe Shelley

wtorek, 6 lutego 2018

CDCLIII. ...

Ego autem cum mundo interferere et cum eo vivere nolo mundum eum meum non esse putans. Velim solum libros legere exercere et quam minimis de rebus hodiernis cogitare. Sed non possum nam est mihi laborandum et in mundo eo vivere. Itaque vivendum est. Quamvis mundus stulus est et nullum sensum suum habet vivendum est quod nulla alia via nobis est.

poniedziałek, 5 lutego 2018

CDCLII. K2

Oglądałem ostaniu sporo filmików z wyjść Polaków na himalajskie szczyty bo temat mnie zaciekawił choćby dlatego, że sam chodzę po górach, co prawda rekreacyjnie, niskich i bez wspinaczki ale zawsze :D

Chyba najfajniejszym filmem jaki obejrzałem, był film Adama Bieleckiego o zdobywaniu K2 latem bez tlenu. Facet naprawdę niesamowity kozak, a film nagrany z wielkim humorem.



niedziela, 4 lutego 2018

CDCLI. Forbidden fruit

Czytając klasykę angielską wydawnictwa ze słownikiem natrafiłem ostatnio na Forbidden Fruits angielską wiktoriańską powieść erotyczną. Po jej lekturze stwierdzam, że to literatura kompletnie nie dla mnie. I nie chodzi o jakieś zażenowanie czy wrażliwość bo na to jestem odporny, tylko to jest potwornie nudne. Chyba jakby nie to, że czytam wszystkie książki z tej serii to bym do końca nie dobrnął bo ile stron można czytać jak ktoś na okrągło uprawia seks, najczęściej kazirodczy, choć nie tylko :D Gdzieś po 20-30 stronach ciężko mi było brnąć dalej z nudów. Może jakbym z 15 lat miał to ta kazirodczy itp. bzdety by mnie jakoś kręciła, ale teraz ciągnęło się to jak flaki z olejem, nuda nuda i z każdą stroną coraz więcej nudy :D Jak ludzi to mogło ciekawić? Opowiadania Sherlcoka Holmesa po angielsku zdecydowanie lepsze :)

wtorek, 30 stycznia 2018

CDCL. Mutability II

1
The flower that smiles today 
Tomorrow dies;
All that we wish to stay, 
Tempts and then flies.
What is this world's delight? 
Lightning that mocks the night, 
Brief even as bright.
2
Virtue, how frail it is! 
Friendship how rare!
Love, how it sells poor bliss 
For proud despair!
But we, though soon they fall, 
Survive their joy and all 
Which ours we call.
3
Whilst skies are blue and bright, 
Whilst flowers are gay,
Whilst eyes that change ere night 
Make glad the day,
Whilst yet the calm hours creep, 
Dream thou – and from thy sleep 
Then wake to weep.
 Percy Bysshe Shelley

Po co w takim razie budzić się ze snu? Nie lepiej w nim pozostać?

CDCXLIX. Mutability

I.
We are as clouds that veil the midnight moon;
How restlessly they speed and gleam and quiver,
Streaking the darkness radiantly! yet soon
Night closes round, and they are lost for ever:—
II.
Or like forgotten lyres whose dissonant strings
Give various response to each varying blast,
To whose frail frame no second motion brings
One mood or modulation like the last.
III.
We rest—a dream has power to poison sleep;
We rise—one wandering thought pollutes the day;
We feel, conceive or reason, laugh or weep,
Embrace fond woe, or cast our cares away:—
IV.
It is the same!—For, be it joy or sorrow,
The path of its departure still is free;
Man's yesterday may ne'er be like his morrow;
Nought may endure but Mutability.

 Percy Bysshe Shelley

niedziela, 28 stycznia 2018

CDCXLVIII. ...

Część osób uważa, że wypadek Polskiego Himalaisty był bez sensu bo przecież mógł tam nie iść, itp. A ja myślę, że umrzeć i tak każdy musi, więc lepiej zrobić to jak wojownik "z mieczem w dłoni" niż zdychać jak zwierze, stary, chory i zdany na łaskę innych. O wiele lepiej.

CDCXLVII. Zimowa Horni Lomna

Mój powrót do Horni Lomnej po pół roku mogę uznać za bardzo udany. W trzy dni przeszedłem około 60-65km po górach z tego drugiego dnia jakieś 40-45 km. W tym wiele po całkiem nowych dla mnie trasach. Biorąc pod uwagę, że spora cześć drogi była w głębokim śniegu, drogą, którą nikt tego dnia jeszcze nie szedł oraz że wszedłem na ponad 900 m szczyt w śniegu w zupełnych ciemnościach było to ciekawe doświadczenie. I w zasadzie nie byłem prawie wcale zmęczony. Trenowanie codziennie daje naprawdę dużą wydolność.
Kilka zdjęć ze szlaku :)





CDCXLVI. Lewa ręka

"Pracując na oddziale neurochirurgii, dowiedziałam się, że powinnam myć zęby lewą ręką, żeby mózg nauczył się ja częściej angażować. To dobra rada"

Mózg rządzi

Interesujące, trzeba będzie spróbować :)

sobota, 27 stycznia 2018

CDCXLV. Nad Pergamonem

Nad Pergamonem skrzydła trzepocą
W ruinach wiatr puste kamienie dotyka
Duchy przeszłości wśród nich migocą
Trajan na koniu horyzontem pomyka

 I z morza chmur spectant skłębionych
Widma legionów pancerzem okute
Lecz nie ma orłów umajonych
Nogi w calligae nie są obute

Jest pusta przestrzeń i kolumny
I wiatr co smutno wieje w dali
Po spodem legionistów trumny
Co skosztowali zimnej stali



piątek, 26 stycznia 2018

CDCXLIV. Hipokamp

O ile londyńscy taksówkarze nauczyli nas, że aktywne korzystanie z hipokampu powoduje jego powiększanie się, o tyle pod wpływem korzystania z GPS-u hipokamp maleje.

Mózg rządzi


Ciekawe zwłaszcza w kontekście faktu, że to w hipokampie tworzą się nowe neurony. Okazuje się, że korzystanie w nawigacji podczas jazdy samochodem / chodzenia, jechania na rowerze itp. prowadzi do pomniejszenia hipokampu. Nadmiar korzystania ze współczesnych urządzeń pogarsza więc nasz mózg. Chodzenie i próbowanie znaleźć drogi zdając się na własną intuicję nie jest jedynie bezcelową czynnością tylko prowadzi do powiększania się hipokampu z mózgu.

CDCXLIII. Fall of the Magister - Elizaveta




Dragons in the sky, the fighting has begun
Shadow versus light, and who will stand when it is done?
Magister in fright, his destiny it calls
Inquisitor your hand will reprimand before he falls!

Now are the days of wine and gilded arms
Now are the days when magic is reborn
Seal up the Breach, the evil is no more
Once and for all, we close the darkened door

Peril in their eyes, the battle has begun
Death becomes the ashes of the evils yet to come
Inquisitor's delight, a destiny it shines
Magister your ancient hand is broken in the light

Now are the days of wine and gilded arms
Now are the days when magic is reborn
Seal up the Breach, the evil is no more
Once and for all, victory is ours

Darkness never ever rise again
Darkness never ever rise again

Dragons in the sky, the fighting has begun
Shadow versus light, and who will stand when it is done?
Magister in fright, his destiny it calls
Inquisitor your hand will reprimand before he falls!

Now are the days of wine and gilded arms
Now are the days when magic is reborn
Seal up the Breach, the evil is no more
Once and for all, we close the darkened door

Darkness never ever rise again
Darkness never ever rise again

Peril in their eyes, the battle has begun
Death becomes the ashes of the evils yet to come
Inquisitor's delight, a destiny it shines
Magister your ancient hand is broken in the light

Now are the days of wine and gilded arms
Now are the days when magic is reborn
Seal up the breach, the evil is no more
Once and for all, victory is ours

niedziela, 21 stycznia 2018

CDCXLII. Wilki i Robinson Crusoe

Motyw wilka bardzo często występuje w danych czasach i legendach. Ostatnio czytając angielski oryginał Robinsona Crusoe zwróciłem na niego uwagę. Z punktu widzenia tematyki książki jest on bardzo marginalny i mało kto pewnie go zauważa. Ale w końcówce książki, gdy Robinson wrócił do Europy podróżuje z Hiszpanii do Francji i tam przeprawiając się przez góry są ścigani przez watahę wilków. Jest to dość szczegółowo opisane na kilkunastu stronach i pokazuje jak duży strach budziły wilki jeszcze w czasach gdy Defoe pisał swoją powieść. A w średniowieczu ten strach przed wilkiem musiał być jeszcze większy.

Robinson Crusoe podstawa literatury przygodowej o bezludnych wyspach i rozbitkach a przecież dałoby się napisać opracowanie, które byłoby bardzo oryginalne i w tym kontekście zaskakiwało o tytule np.: Motyw wilka w Robinsonie Crusoe :)


sobota, 20 stycznia 2018

CDCXLI. Test STAR

Zrobiłem sobie test STAR (Social, Thinking, Anxious, Restrain) ze strony. Jakoś nigdy wcześniej się z nim nie spotkałem.

https://charaktery.eu/artykul/jestes-samotnikiem-introwertykiem-jakim-sprawdz-testst

Mierzy on rodzaj bycia samotnikiem introwertykiem w skali 1-50 punktów w czterech wymiarach:

Społeczna introwersja
Myślenie introwertyczne
Lękliwość introwertyczna
Introwertyczne ograniczenia



Najwyższy wskaźnik wyszedł mi w myśleniu introwertycznym 48 punktów na 50 bardzo wysoki wynik. No cóż lubię cały czas zastanawiać się nad sobą swoim życiem, swoją opinią o sobie, swoją osobowością itp. Zawsze świat wewnętrzny interesował mnie bardziej niż zewnętrzny. Inaczej bym pewnie nie robił na sobie wszelkich testów :D

Społeczna introwersja 45 punktów też bardzo dużo - jak kilka razy pisałem ludzi toleruje jedynie w umiarkowanej ilości i czasie, a bez możliwości bycia samemu mój mózg dostaje obłędu.

Lękliwość introwertyczna - 31 punktów - wynik umiarkowany nawet na granicy niskiego. Niektórych rzeczy społecznych się obawiam lub budzą mój niepokój, ale nie wszystkich. Na przykład choć wielu to przeraża to nigdy nie czułem strachu przed przemawianiem czy wystąpieniami publicznymi, wręcz im więcej ludzi tym bardziej mnie to nakręca.

Najciekawszy natomiast jest wynik ograniczeń introwertycznych bo tu mam jedynie 19 punktów czyli prawie całkowity ich brak. Jestem raczej pełen energii aktywny, lubiący sport i nowe wrażenia.

W sumie ciekawy wynik bo wychodzi, że mam skrajnie introwertyczne myślenie i jestem introwertykiem społecznym przy dość umiarkowanej lękliwości i to tylko w pewnych sytuacjach i całkowitym braku typowych dla introwertyków ograniczeń :D:D
Myślę że wynik dobrze mnie podsumowuje jako osobę pełną energii, chęci działania i poznawania, nowych doświadczeń , ale tą energię kierującą głównie na samego siebie, swój świat wewnętrzny, wiedzę , swój rozwój a nie na  świat na zewnątrz siebie, innych ludzi, społeczeństwo, itp.

CDCXL. Ύπνος

Piękne są te szepty w tle, pełne dziwnej tajemniczej magii, słuchane na słuchawkach brzmią jakby glosy z przeszłości szeptały mi do ucha dziwną i tajemniczą pieśń z zamierzchłych dni. I słuchając jej czuję jak coś przyciąga mnie do nich jak magnes, chyba za dużo ostatnio kontaktuję ze współczesnych światem a za mało słucham pieśni muz z przeszłości. A świat jest tylko złudzeniem. Szeptajcie głosy, wijcie swą nić Parki, καλος εισι ακυεται υμιν καλος εισιν tchnijcie w mą duszę moc :) Ύπνος w nocy βασιλευειν και wszyscy mu podlegamy, gdy oczy nasze zamykają się i muska nas swym welonem a głosy śpiewają μελος τον Μουσον.


piątek, 19 stycznia 2018

CDCXXXIX. Cassandra

Ciekawa muzyka z wstawkami po grecku.


CDCXXXVIII. Shurikeny

Dziś po sporej przerwie rzucałem znowu Shurikenami i szło dużo lepiej wchodziły jak w masło i do tego tak mocno, że czasem ciężko było je wyciągnąć. Całkiem fajny sprzęt.

wtorek, 16 stycznia 2018

CDCXXXVII. Sport 2017

Gdzieś umknęło mi dokonanie podsumowania 2017 w zakresie sportu. Udało mi się zeszłego roku sporo zarówno pobiegać jak i pojeździć na rowerze. Jak pokazują dane z mojego licznika (choć nie w stu procentach kompletne bo zdarza mi się zapomnieć go włączyć :) ) w poprzednim roku:
-przebiegłem 974 kilometra (trochę szkoda, że nie dociągnąłem do  1000 co udało się w poprzednim roku, bo brakło bardzo niewiele)
-przejechałem rowerem 4240 kilometrów (lepiej niż w poprzednim roku, co prawda daleko do kilku lat gdzie przejechałem ponad 6000km, ale wtedy nie biegałem tyle i musi do tego być idealna pogoda a zwłaszcza lato)
-trenowałem w domu ponad 170 godzin.

Podsumowując było dobrze, choć przeszkadzało średnie lato (najbardziej lubię ciepłe wręcz upalne i bezdeszczowe :) i chłodna wiosna (jestem ciepłolubny i biegać a tym bardziej jeździć na rowerze mogę tylko jak jest ciepło).

piątek, 12 stycznia 2018

CDCXXXVI. ...

... na lek przed egzaminem nie pomoże większa ilość powtórek i ćwiczeń. Kto więcej umie, na egzaminie może też więcej stracić właśnie dlatego, że się boi.

Tam, gdzie w grę wchodzą zdolności poznawcze (liczenie, nauka języka, organizowanie, kreatywność), nagrody wpływają ujemnie na nasze możliwości. Im wyższa nagroda, tym gorzej sobie radzimy.

Mózg się myli


Jak zawsze rozwiązanie  jest proste - no stres no problem :) Niczym się nie przejmować, zachowywać spokój i opanowanie.

CDCXXXV. ...

Niestety moja forma nie była aż tak duża jak bym chciał :D i kilkanaście dni pod rzad pracowania i pisania po kilkanaście godzin dziennie plus jeszcze robienie treningu spowodowało, że moja ręka i mięśnie bolały na tyle, że musiałem zrobić sobie trzy dni odpoczynku do pisania. Ale jutro mam nadzieję powrót do pisania :D Jeszcze tyle do napisania przede mną. Choć to jedna z rzeczy które bardziej lubię, to muszę przyznać, że 16 godzin pisania i liczenia obliczeń na kompie przez kilka dni pod rząd daje jednak w kość :D:D:D Jak często przesadziłem ze skumulowaną dawką pisania, treningu plus niespania :D

piątek, 5 stycznia 2018

CDCXXXIV. Brzozy

Po raz kolejny przekonuje się jaki ładny jest rosyjski - piękne :)


Березы

Отчего так в России берёзы шумят, 
Отчего белоствольные всё понимают. 
У дорог прислонившись, по ветру стоят 
И листву так печально кидают. 

Я пойду по дороге, простору я рад, 
Может, это лишь всё, что я в жизни узнаю. 
Отчего так печальные листья летят,
Под рубахою душу лаская. 

А на сердце опять горячо-горячо 
И опять, и опять без ответа. 
А листочек с берёзки упал на плечо, 
Он, как я, оторвался от веток. 

Посидим на дорожку, родная, с тобой, 
Ты пойми, я вернусь, не печалься, не стоит. 
И старуха махнёт на прощанье рукой, 
И за мною калитку закроет. 

Отчего так в России берёзы шумят, 
Отчего хорошо так гармошка играет, 
Пальцы ветром по кнопочкам в раз пролетят, 
А последняя, эх, западает. 

А на сердце опять горячо-горячо 
И опять, и опять без ответа. 
А листочек с берёзки упал на плечо, 
Он, как я, оторвался от веток. 

А на сердце опять горячо-горячо 
И опять, и опять без ответа. 
А листочек с берёзки упал на плечо, 
Он, как я, оторвался от веток. 

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...