niedziela, 12 lutego 2012

LXIV. O tym że Chrystus zalecał łamanie praw autorskich

Autorskie prawa, współczesnego świata wymysł dziwaczny, na piedestale obecnie są stawiane i za ich nieprzestrzeganie kary rozliczne dostać można. A tako i zastanówmy się czy prawa one sprawiedliwe, czyli też jedynie wymysłem współczesnym są. Na różny sposób o prawach autorskich pisać można, bo wymysł to dziwaczny, w żadnych czasach normalnych przed wiekiem XIX nie istniejący, a przy tym jakże mogę zabrać coś komuś skoro ten dalej to posiada. Jeśli niby według tychże praw autorskich, rzekomo istniejących, obrońców coś komuś ukradnę – czyli np. film jakiś przegram – to tenże dalej ten film posiada. A skoro dalej posiada to jakimże sposobem mogłem mu ukraść to co on posiada. Sensu nijakiego tu nie ma, i jak by nie patrzeć znaleźć go trudno.

Ale nie tylko w ten sposób o prawach autorskich rozumować można. Wyjdźmy bowiem od religijnej strony i zastanówmy się czy autorskie prawo czymś dobrym czy też czymś złym jest i co nam biblia na ten temat mówi. Wprost, jak zgadnąć nie trudno, nic nam nie mówi, bo w czasach gdy ona pisana była wymysł ten dziwaczny nie istniał. Ale, gdy zastanowić się głębiej nad przykładami niektórymi, okazuje się że zaleca ona praw autorskich łamanie, co więcej, że ten który prawa owe łamie nie tylko czynu złego nie popełnia ale wręcz jak tytuł był tekstu owego przez Tomasa a Kempis napisanego De imitatione Christi, łamanie ich jest Chrystusa naśladownictwem.

Znany jest fragment ewangelii w której Chrystus cudu dokonuje pięć chlebów i ryby dwie mając jedynie ludzi tysiące pokarmem tym żywi. Przyjrzyjmy się opowieści tej bliżej. W jednej z wersji zapisanej w Ewangeliach brzmi ona następująco:
„Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił dla tych, którzy chorowali. Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą do Niego, rzekł do Filipa: Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili? A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić. Odpowiedział Mu Filip: Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać. Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu? Jezus zatem rzekł: Każcie ludziom usiąść! A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło. Zebrali więc, i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów. A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat. Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę”




Zobaczmy teraz podobieństwa pomiędzy cudem rozmnożenia chlebów a łamaniem praw autorskich:

Na czym cud rozmnożenia chleba i ryb polegał – na tym że z 5 egzemplarzy chleba Chrystus zrobił ich więcej i innym je rozdał. Tak też i np. film jakiś kopiując z jednego egzemplarza więcej robimy i innym je rozdajemy.
Zwolennicy praw autorskich twierdzą, że jeśli komuś za darmo ten film przekażemy, to oni na tym nie zarobią. Podobnie i w przypadku cudu rozmnożenia chleba – jeśli Chrystus nakarmił tłumy za nim podążające, to ludzie ci już chlebów danego dnia kupić nie musieli. A więc i sklepikarze nad jeziorem Galilejskim mieszkający wyrobów swoich nie sprzedali.
Zwolennicy praw autorskich często wyliczają swoje straty, twierdząc, że gdyby nie kopiowanie ich wytworów to zarobiliby więcej. W podanym przykładzie, gdyby Chrystus nie rozmnożył chlebów to okoliczni sklepikarze zarobiliby ponad 200 denarów.
Kopiując np. film podstawowa (oryginalna) kopia pozostaje nie naruszona – nie bierzemy jej nikomu -często ja legalnei kupujemy. Podobnie w przypadku cudu rozmnożenia chlebów pozostały z nich kosze ułomków – czyli podstawowy produkt nie uległ naruszeniu. Chrystus także zapewne pięć chlebów zwyczajnie kupił - a jedynie resztę rozmnożył tak jak i dziś nasladując go robimy przy kopiowaniu - filmów, programów i innych rzeczy.



Podsumowując nasze rozważania stwierdzić można że łamanie praw autorskich jest naśladowaniem Chrystusa, którego to postępowania dał nam przykład poprzez cud rozmnożenia chlebów.

1 komentarz:

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...