Amerykanie zwykle przedstawiają się jako naród humanitarny, demokratyczny i niosący innym pokój. Ale czy tak jest naprawdę? Wielokrotnie w historii okazywało się wręcz przeciwnie. Wojska amerykańskie prowadząc działania wojenne dopuszczały się zawsze wielu zbrodni i bestialstw. Można by wiele pisać jakim to pokój miłującym narodem są amerykanie ale podamy w dziś jedynie pojedynczy przykład.
Zwykle obraz zachodniego frontu w czasie drugiej wojny światowej jest przedstawiany jednowymiarowo. Dobrzy Alianci w tym zwłaszcza Amerykanie, źli faszyści. O ile obraz złych i zbrodniczych faszystów jest oczywiście słuszny i trudno mieć do niego jakieś zastrzeżenia, o tyle świetlany obraz Amerykanów nie jest już tak oczywisty. Dopuszczali się oni bowiem wielu zbrodni, i zachowywali okrutnie jak hordy dzikich najeźdźców, jak to zwykle mają w zwyczaju, a czego nigdy nie chcą przyznać fani USA. Ale, że jak powiadają verba monent exempla trahunt pokażę na przykładzie, jak to pokojowo i humanitarnie zachowywała się amerykańska armia w Europie.
We kampanii toczonej na półwyspie apenińskim Amerykanie wzięli do niewoli włoskiego poetę Ezrę Pounda. Był to bardzo znany włoski poeta mieszkający w swym życiu nawet przez pewien okres w Londynie. Amerykanie włożyli go do otwartej drucianej klatki i pokazywali na rynku w Pizie. Trzymali go w niej 25 dni. Dopiero po tym czasie umieszczono go w namiocie.
Poeta zapłacił za to poniżenie chorobą psychiczną z której nie wyszedł przez wiele lat. Uznano go za chorego psychicznie i umieszczono w St. Elizabeths Hospital w Waszyngtonie, gdzie przebywał do 1958. Nawet po wyjściu ze szpitala nie udało mu się wrócić do pisania wielkiej poezji.
Ezra Pound w Amerykańskim więzieniu
Klatka w której Amerykanie trzymali Ezrę Pounda
I tak amerykanie potraktowali wielkiego europejskiego poetę.
To ich zwolennikom twierdzącym o rzekomo pokojowym charakterze Ameryki ku przestrodze.
Zwłaszcza, że część polityków polskich to niestety proamerykańscy zdrajcy, który interes Polski poświęciliby chętnie dla Stanów Zjednoczonych.
Drogi Keraunosie,
OdpowiedzUsuńWczoraj opublikowałem komentarz do Twojekgo posta o Ezrze Poundzie. Nie znalazłem żadnego komentarza. OK może nie masz czasu codziennie zaglądać na bloga. Jednak komentarz zniknął. Mam nadzieję, że to przypadek, a ni sposób reakcji na posty, które nie odpowiadają Twoim przekonaniom.
Z poważaniem
Maciek Morawski maciek.k.morawski @gmail.com
P.S. Służę większą ilością materiałów o AMERYKAŃSKIM poecie, jaego wspaniałej twórczości i późniejszej żenującej współpracy z faszystami jak również o agresywnie antysemickich audycjach we włoskim radiu podczas II wojny.
Sprawdziłem nawet w spamie, ale nie ma żadnego komentarza musiało się coś namieszać jak klikałeś jego publikację, tak bywa z blogerem, ja nawet nie mam póki co moderacji komentarzy, tylko spam wywalam, a zwykle wywala się z automatu.
OdpowiedzUsuńJeśli to możliwe to powtórz komentarz bo chętnie się zapoznam. Post powstał dość dawno, bo jest przeniesiony z mojego starego bloga, chyba z 4 lata temu na fali mojego antyamerykanizmu który nieco złagodniał od tego czasu :)
Tak czy inaczej, bez względu na to z kim współpracował, nie wiem czy jest to powód by trzymać kogoś w klatce i psychuszce. Oczywiście można tylko czy wtedy jest się lepszym od swych wrogów?
Keraunosie,
OdpowiedzUsuńNo offence. Nie pamiętam dokładnie mojego posta z wczoraj ale jego sens był następijący: Fakt iż jesteś w swoim poście wyraźnie antyamerykański nie upoważnia to podawania w swojej historii która ma wyraźną puentę nie do końca sprawdzonych i wyrwanych z kontekstu faktów; Po pierwsze napisałeś, że Ezra Pound to poeta włoski i europejski. Po drugie nie napisałeś dlaczego został tam wsadzony.Teraz fakty Po pierwsze Ezra Pound był wybitnym poetą anerykańskim. Urodzonym w Idaho i wychowanym w USA. Po drugie jego fascynacja faszyzmem w pewnym momencie stała się na tyle głęboka, że zaczął aktywnie wspierać już w czasie II wojny światowej Hitlera i Mussoliniego i zapisał się w hiistorii jako autor setek wystąpień we włoskim (faszystowskim) radio.Wystąpień aktywnie antysemickich dodajmy. Przez amerykamów został ujęty jako własny obywatel i zdrajca.
Nie mnie oceniać humanitaryzm zamknięcia go w klatce. Nie żyłem w latach 40-tych i ocena różnych decyzji z tamtych lat byłaby zapewne skażona dzisiejszą perspektywą. Codziło mi raczej o pewne zjawisko - niezależnie od sympatii czy też antypatii autora trudno mi ocenić pozytywnie tekst z tezą, do któergo fakty zostały do niej łagodnie mówiąc dopasowane, żeby było lepiej.
Keraunosie, niezwykle cenię Twoją erudycję. Noblesse oblige! Zbyt wiele widzę takich tekstów we współczesnych mediach. Musiałem Ci to napisać. Mógłbym oczywiście przyklasnąć. Tak! Abu Gharib, Guantanamo! Amerykanie są tacy sami jak faszyści jak Stalin tylko ubierają się w owczą skórę. Ale nie o tym był tekst. Trzymajmy się faktów. A tak na marginesie; Zapewne znasz prace profesora Zimbardo z uniwersytetu w Stanford i jego sławny eksperyment pokazujacy, że nie ma bardziej lub mniej zbrodniczych nacji, ras, religii tylko że w każdym społeczeństwie istnieje pewna grupa ludzi łatwiej ufająca różnym "autorytetom" i wystarczy odrobina socjotechniki, żeby skłonić ich do każdego, nawet zbrodniczego działania. Z tego co napisałeś zrozumiałem, że tekst powstał kilka lat temu. Sorry, poniosło mnie, ale od takich tekstów świat nie robi się lepszy.
Pozdrawiam
Maciek Morawski
P.S. Nie jestem lewakiem, prawicowcem, Prawdziwym Polakiem, ani zwolennikiem jednej obowiązującej prawdy. Pewnie i tak ten komentarz poza Tobą przeczytają ze dwie osoby
A tak przy okazji:
OdpowiedzUsuńhttp://www.openculture.com/2013/08/hemingway-writes-of-his-friend-the-fascist-ezra-pound-he-deserves-punishment-and-disgrace-1943.html
Faktycznie nie do końca przemyślałem sprawę i napisałem po dziennikarsku. Ezra Pound był Amerykaninem co psuje cała puentę i moje rozważania, a na co nie zwróciłem uwagi. Mam nadzieję, ze mój blog jest na tyle niszowy, że nei przekonałem zbyt wielu, że był Włochem :)
OdpowiedzUsuńNatomiast co do klatki i psychuszki to jednak podtrzymam swoje zdanie. Jako zdrajca może zasłużył na proces i pluton egzekucyjny i gdyby go tak potraktowano to ok. Ale psychuszka kojarzy mi się z czasami stalinowskimi gdzie wsadzano do psychuszki ludzi z innymi poglądami, bo nie chcieli dostrzec jak wspaniały jest nowy ustrój - wiec ani chybi psychiczny. Tak też potraktowano Ezra, nie chciał dojrzeć piękna demokracji i poparł faszyzm - ani chybi świr. Każdy kto nie zgadza się z nami jest świrem ;) niestety do dziś wielu zwolenników demokracji tak uważa.
Nie jestem ultraprawicowy i bardzo daleko mi do tego. Krytykowałem w jakimś poście współczesnych prawicowców któzy wylewają kubły pomyj na Jaruzelskiego i rzekomo okrutny stan wojenny w którym zginęło ledwie kilkadziesiąt osób a wychwalają Pinocheta czy amerykańską Juntę za których rządów zakatowano tysiące ludzi - typowa podwójna moralność.
Ale bardzo podobnie postępują lewicowcy zwłaszcza w zakresie ludzi kultury. Jakoś tak jest że środowiska pisarzy, filmu, i szeroko rozumianej kultury są bardzo zdominowane przez lewicę. Stąd łatwo wybacza się popieranie przez pisarzy dyktatorów lewicowych - Stalina, itp. i nikomu to nie przeszkadza, a jeśli któryś poprzez prawicową dyktaturę staje się wyklęty.
Natomiast w tamtym okresie zboczyłem za bardzo w anty amerykanizm to przyznaję. Co jest kolejnym dowodem, że każda ideologia jest zła i prowadzi własny umysł na manowce, jaka by ona nie była, bo zaczynami wszystko interpretować tak jak chcemy :)
A co do wypowiedzi Hemingwaya to był to wielki pisarz, ale bardzo lewicowy niektórzy nawet podejrzewają, ze był agentem KGB, więc trudno się dziwić, że popierał kare dla Ezry Pounda.
OdpowiedzUsuńNie popieram faszystów, ale rozumiem niektórych którzy poparli faszyzm we włoskim wydaniu. Pewnie nie do końca zdawali sobie sprawę ze zbrodniczości. A stawiając się na ich miesjcu jak byłem w średniej szkole czy na studiach przy moim zafascynowaniu Imperium Romanum pewnie przedstawianie tego, a tak robiono za Mussoliniego, jako zmartwychwstanie nowego Imperium Rzymskiego, nowe legiony maszerujące na podbój świata i walkę o łacińską Europę, na pewno by to na mnie zrobiło wrażenie. Dlatego choć ich nie pochwalam, to rozumiem ludzi któzy staneli wtedy po tej stronie barykady.