Razu wiele na blogu tym na Anglosasów narzekałem, nie znaczy to jednak bym kompletnie ich nie doceniał bo, jak i innych narodów, twórczość wielu z nich mi się podoba. I tak też na taki ciekawy wiersz przez anglonormańskiego XII wiecznego poetę napisany się natknąłem. Który to wiersz spodobał mi sie bardzo.
To wszystko ku nicości zdąża
Starzeje się, umiera, pada:
Człek kona, stal rdzewieje
I drzewo z czasem próchno zjada.
Padają baszty, mur się kruszy
I wonną różę czas wysuszy.
Ciało się znowu w proch obróci,
Imię wyryte słońce spali,
Deszcze wypłuczą, wiatr wysuszy,
Chyba, że skryba je uwieczni,
Że piórem w księdze je utrwali
Unieśmiertelni i ocali
To wszystko ku nicości zdąża
Starzeje się, umiera, pada:
Człek kona, stal rdzewieje
I drzewo z czasem próchno zjada.
Padają baszty, mur się kruszy
I wonną różę czas wysuszy.
Ciało się znowu w proch obróci,
Imię wyryte słońce spali,
Deszcze wypłuczą, wiatr wysuszy,
Chyba, że skryba je uwieczni,
Że piórem w księdze je utrwali
Unieśmiertelni i ocali
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz