niedziela, 12 lutego 2012

XIV. Henryk Probus według Klemensa Janickiego

Nazywali go słodkim księciem, nazywali go prawym, jego miłe uśmiechnięte oblicze z obu stron ozdabiają loki bujnych włosów, a jednak nigdy nie został wielkim, choć chciał być królem i Polskę na dzielnice rozbitą zjednoczyć. Ale był przyjacielem Niemców co mu często wymawiano i .... miał pecha. Miał pecha bo w drodze do zjednoczenia stanął mu na drodze książę niezłomny, który choć prawym nigdy nie był, w naszej historii zawsze prasę miał dobrą bo jedno umiał - zawsze na końcu zwyciężał.
A Probus? O nim tylko źle pisano, i tak Janicki, gdy wiersze o królach polskich układał, taki czarny obraz słodkiemu księciu zmalował:

Teutonibus solis claves permiserat urbis,
Quae regni titulum possidet una, Niger.
Illi Silesium furtim sub nocte silenti
Moenibus accipiunt, cui studuere, ducem,
Nobilium contra, contra decreta senatus;
Nam cui legitime sceptra darentur, erat.
Perfida pars vicit; regnat Probus, exsulat heres.
Sed res parta dolo non diuturna fuit.
Silesii Henricum dubio rapuere veneno,
Quod factis alter, nomine et alter erat.
Qui fraudem in vita coluit, rem fraude paravit,
Qua periit, dignus fraude perire fuit.

Przekład mój:
Niemcom podwoje miasta otworzył
W którym tytuł królewski Czarny Leszek sprawował
Ślązacy podstępnie cichą nocą,
Wślizgują się do miasta jego mając za wodza
Wbrew szlachcie i radzie,
Bo był kto inny któremu prawnie należała się korona.
Zwyciężyło perfidne stronnictwo, potomek został wygnany.
Ale królestwo podstępem zdobyte długo nie trwało,
Henryka trucizną w kraju jego zamordowano,
Którego imię nie odpowiadało czynom,
I śmierć godną swej nieprawości znalazł.


A może jednak książę nie był aż taki nieprawy? Qui scit? Nemo ante mortem beatum esse dicunt sed sicut scripsi et post mortem non omnis.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...