Temat nudy po przeczytaniu książki o której już tutaj kilka razy wspominałem nie daje mi widać spokoju bo to już któraś notka powstała na podstawie reminiscencji związanych z tym tematem. Tym razem ciekawy temat rozważany w tej książce - na ile nuda egzystencjalna i jej poczucie wpływa na skłonność do samobójstwa.
I tutaj całkowicie zgadzam się z autorem książki, że uczeni, twórcy itp. osoby które często ogarnia poczucie melancholii czy też nudy egzystencjalnej często rozprawiać lubią o samobójstwie. To gadanie na ten temat sprawia im jakąś przedziwną wyrafinowaną przyjemność, można powiedzieć jakby z każdym przeczytanym na ten temat słowem, z każdym tekstem wierszem, obrazem czy to napisanym czy też jedynie przeczytanym umierali na nowo, raz kolejny, jeszcze raz odkrywając tajemnicę istnienia, tego co jest po drugiej stronie lustra.
Ale właśnie zwykle u takich osób jeśli tylko nie dojdą do tego inne nałogi które ich umysł na manowce skierować potrafią to całe gadanie zwykle jest tylko gadaniem, można powiedzieć, że jest zamiast, zamiast jak normalny zdrowy na umyśle ;) człowiek iść się powiesić rozprawiać o tym lubią jak to miło byłoby zrobić to i sobie ze sznura zwisać :) Ale przecież tak naprawdę, wbrew słowom pozornie wypowiadanym wcale nigdzie zwisać zamiaru nie mają zadowalając się słowami z ust wychodzącymi lub literkami wciskanymi na klawiaturze swego kompa. I dziwić tylko może cóż za potrzebę szczególną umysłu taka chęć przedziwna zaspokaja.
A na potwierdzenie kilka cytatów z rzeczonej książki:
"Ofiary nudy egzystencjalnej powinny padać jak muchy. jednak tak się nie dzieje. Intelekt wypiera doświadczenie życiowe"
"Ofiary nudy egzystencjalnej mogą często rozprawiać o samobójstwie, jeśli jednak próbują je popełnić, robią to najczęściej na papierze"
Co do tematyki wieszania mogę jeszcze wspomnieć mój wierszyk, pod tym linkiem:
http://keraunos-takiesobieprzemylenia.blogspot.com/2012/02/clv-chmury-w-gowie.html
I tym samym skończymy dzisiejszy problem samobójstwa, którego nigdy nie miałem ochoty na serio popełnić :D , ale nie wymienionej książki, do której powrócić jeszcze przyjdzie bo kryje ona w sobie jak szkatułka z dziwami jeszcze kilka ciekawych kawałków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz