Grób w Busento
Miękka, nocna pieśń nad Busento przy Cosenzy daje się słyszeć, a jej refren
Odbity przez wodę wraca, potem w wirach słychać go znowu.
Cienie najdzielniejszych Gotów poruszają się na rzece, w górę i w dół
Opłakują Alaryka, zmarłego rodaka o wielkiej sławie.
Zbyt wcześnie, z dala od ojczyzny miał on być pochowany wśród fal i wirów,
A jego ramiona otulały tak jasne i tak młodzieńcze loki.
I nad brzegiem Busento rzesza Gotów stanęła w szeregach wokół swego zmarłego,
Trudzili się, by zmienić bieg rzeki i wykopać świeży grób.
Dotarli poniżej dna, które właśnie uwolnili w wody,
Potem głęboka złożyli swego bohatera, w zbroi jadącego na ulubionym rumaku.
Przy żałobnych dźwiękach powoli przysypali ziemią jamę i swego króla,
Którego z grobu herosa szybki nurt uniesie do wieczności.
Pochłonięci po raz drugi pracą, skierowali rzekę na powrót w jej miejsce.
Koryto Busento przyjęło znowu wodę, wiry i biała pianę.
I tak chór mężów śpiewał: Spij w chwale, nasz dzielny!
Chciwość żadnego z Rzymian nigdy nie zbezcześci twego grobu.
Pochwalna pieśń wzbiła się nad armią Gotów, potężna i wolna.
Zabierzcie ją ze sobą, fale Busento, zabierzcie ją do morza!
[tłumaczenie Agnieszka Kowalska]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz