piątek, 29 marca 2013

CDXC. Za moich młodych lat

Przeczytałem sobie dziś kilka wierszy Adama Asnyka i o ile pisze ładnie to facet mnie przeraża.
Ot choćby taki jego wiersz - Za moich młodych lat.

Za moich młodych lat

Za moich młodych lat
Piękniejszym bywał świat,
Jaśniejszym wiosny dzień!
Dziś nie ma takiej wiosny,
Posępny i żałosny
Pokrywa ziemię cień.

Za moich młodych lat
Wonny miłości kwiat
Perłowym blaskiem lśnił -
Dziś blaski te i wonie
Na próżno sercem gonię...
Czarny je obłok skry
ł.

Zastanawiam się jak bardzo staro trzeba się czuć, aby coś takiego napisać. A przecież Asnyk zmarł mając 59 lat. Tymczasem ten wiersz brzmi jak głos jakiegoś starca, który przeżył całe swoje życie i patrzy z tęsknotą na czasy młodości.  Aż dziwne, że człowiek może tak myśleć i postrzegać w ten sposób - choć może to ja jestem dziwny bo podobno to jest normalne, że ludzie z wiekiem tak zaczynają postrzegać świat. i choć do wieku Asnyka mi daleko (choć nie wiem ile lat mając coś takiego napisał) to i tak mnie dziwi i przeraża.

Nie wiem może to ja jestem dziwny, ale nie lubić dnia dzisiejszego i z nostalgią wspominać młodość to postawa zupełnie mi obca. Owszem jakaś tam nostalgia za czasami podstawówki - średniej szkoły zawsze jest, zwłaszcza jak się przejdzie parkiem, w którym kiedyś grywało się w piłkę czy bawiło,  ale nigdy bym nie zamienił dnia dzisiejszego na to, aby znów być w tamtych czasach. Nigdy, o nie. Zbyt dobrze czuję się to i teraz w swojej skórze, a może nawet z każdym rokiem coraz lepiej.

I nigdy bym nie powiedział, że dawniej piękniejszym bywał świat i nie ma takiej wiosny. I mówię to nawet dziś zły na to, że za oknem śnieg a wiosna nie nadchodzi. Ale i tak to kiedyś nie było takiej pięknej wiosny jak są teraz, gdzie każda przynosi coś ciekawego. Nie jest posępna ani żałosna, ale piękna przykryta kolorowymi kobiercami kwiatów, wiatrem we włosach i poczuciem mojej siły. Ziemię nie cień pokrywa ale odblask słońca i odbicie błękitnego nieba niczego zaś czarne obłoki nijak nie skrywają a nawet jak sie burza pojawi i na głowę spadnie fascynująca przygodą jest tylko.

 Dlatego dziwią mnie takie narzekania i smęcenia nad dawnym światem. Owszem w końcu sam lubię antyk i średniowiecze i czasem żartuję, że bym chciał wtedy żyć, ale to tylko zabawa, no może chciałbym jak na wycieczkę przenieść się w czasie, ale żyć wtedy? Bez kompa, bez roweru, bez papierowych książek w obecnej postaci, bez prądu, bez leków? No chyba jakieś żarty? Są podobno ludzie, którzy wychowali się w czasie wojny którzy mówią iż najlepiej było za okupacji, ;) ale bez przesady.

Dlatego, choć może nie tak ładnie napisany, to wolę wiersz generała Mac Arthura młodość. On o wiele lepiej oddaje mnie. Zresztą jako typowy, prawie książkowy koziorożec mam wrażenie, że dużo poważniejszy i starzej się czułem za czasów szkoły niż teraz :D

Młodość jest nie tylko okresem w życiu,
jest stanem ducha, wyrazem woli,
jakością wyobraźni, siłą emocji,
zwycięstwem odwagi nad nieśmiałością,
smaku przygody nad umiłowaniem przyrody.

Nie zostaje się starym po przeżyciu pewnej liczby lat:
zostaje się starym, gdyż porzuciło się swój ideał.
Lata marszczą skórę,
odrzucenie ideału marszczy duszę.

Młodym jest ten, kto się dziwi i zachwyca.
Pyta się, jak nienasycone dziecko: a potem?
Stawia czoło zdarzeniom i znajduje radość w grze życia.

Jesteś tak młody jak twoja wiara.
Tak stary jak twoje zwątpienie.
Tak młody jak twoja ufność w siebie.
Tak młody jak twoja nadzieja.
Tak stary jak znużenie.

Jesteś młody tak długo, jak długo jesteś wrażliwy.
Wrażliwy na to, co piękne, dobre i wielkie.
Wrażliwy na przesłania przyrody, człowieka i nieskończoności.

Jeśli pewnego dnia twoje serce ugryzie pesymizm
i zacznie je trawić cynizm,
niech dobry Bóg ma w opiece twoją duszę starca.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...