Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
niedziela, 11 lutego 2018
CDCLV. Cholula 1519
Przeczytałem ostatnio książkę Warszewskiego o Choluli i walkach z Aztekami w tym mieście. Książkę nieźle się czyta ale w sensie wartości naukowej jak się zna w miarę temat to przeciętna i niewiele wnosi. Niemniej przyjemnie poczytać po pewnej przerwie o konkwiście i konkwistadorach, jako że zawsze był to jeden z moich ulubionych tematów. Ciekawy jest też zam język nauatl jakim posługiwali się Mexikowie i nazwy, imiona i słowa w nim zapisane mają swój urok, są takie poetyckie, ciężko mi to ująć, ale zawsze podobały mi się nahualtańskie słowa. Choć sami Mexicowie byli skomplikowanymi ludźmi, bo z jednej strony lubili kwiaty (bardzo często lubili chodzić, z zerwanymi kwitnącymi kwiatami w ręce) i piękną poezję, a z drugiej wyrywali jeńcom serca na ofiarę i byli narodem brutalnych wojowników. Świat jest prosty tylko dla głupców.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz