czwartek, 23 października 2014

MLVIII. Licznik

W awarii twardego dysku przepadło mi wiele fajnych rzeczy w tym wszystkie moje zdjęcia z ostatnich lat poza tymi co były na Picassie :( Pocieszeniem jest uratowanie w różnych kopiach prawie całej dokumentacji związanej z praca i jak się okazało całej dokumentacji rowerowej, gdyż o czym nie wiedziałem program robił sobie kopie bezpieczeństwa na serwerze. W ten sposób okazało się ostatecznie, ze 4 lata zapisanych jazd ocalały, co ucieszyło mnie bardzo :)

2 komentarze:

  1. Vulpian de Noulancourt24 października 2014 21:50

    Są firmy, które ofiarowują odzyskiwanie danych z uszkodzonych dysków, choć może to być dość kosztowne. Nie siedzę w tej tematyce, więc możliwe, że nie zawsze da się to zrobić, jednak szansa jest. Tutaj link do firmy w moim mieście, ale z pewnością można znaleźć coś bliżej siebie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Są, ale przy moim uszkodzeniu powiedzieli mi wstępną cenę taka, ze bym sobie nowego kompa kupił. Dysk mam poszukam jeszcze po kumplach, może któryś domową robotą się tym zajmie. Poza zdjęciami, z ważnych rzeczy nie ma tam nic nie do odzyskania, więc mi trochę szkoda kasy. Choć to pewnie moje wrodzone skąpstwo :D
    Dzięki za linka :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...