niedziela, 9 marca 2014

DCDXIV. Divisio animae

W wielu sytuacjach mam wrażenie, że miotam się między dwiema sprzecznymi tendencjami, jakby dwoma częściami swej osobowości. Z jednej strony jestem bardzo przywiązany do stoickiego postrzegania świata, połączonego z przekonaniem o wartości skromności, trzymania się daleko od całego świata, niechęci do blichu, pieniędzy i materializmu. Nawet czasem łapię się na tym, że oceniam ludzi nie zawsze sprawiedliwie, na zasadzie, że np. ktoś jeździ dobrym autem to pewnie pusty debil, itp. choć przecież nie zawsze musi tak być. Tak trochę odwrotnie niż normalnie, bo współcześnie jak ktoś chodzi do dobrych lokali, mieszka dobrej dzielnicy, jeździ dobrym autem itp. to jest zwykle pozytywnie postrzegany. Ja nawet jak nie zawsze chcę, czuję do takich osób automatyczną podświadomą pogardę, nie niechęć, po prostu pogardę, nawet jeśli rzadko ją komuś wprost okazuję.

Z drugiej wszak strony jest we mnie często chęć do walczenia, aby być w czymś dobrym, nadmierna nieraz tytułomania, choć dobrze wiem, że one same nikogo mądrzejszym ani o gram nie czynią, a zwłaszcza ogromna niechęć do bycia frajerem więc, gdy z czegoś inni maja korzyści to czemu ja mam ich nie mieć?

4 komentarze:

  1. Vulpian de Noulancourt9 marca 2014 19:36

    Czy w takim razie pomaga mi w Twoim postrzeganiu mnie to, że jeżdżę starym, rdzewiejącym oplem?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie tak :)
    Przy czym nie należy tego wpisu traktować tak w 100% serio, niemniej gdzieś w mym umyśle tego rodzaju myśli są.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Vulpian de Noulancourt9 marca 2014 20:37

    Nie zaprę się ochoty bycia człowiekiem bogatym i bez trosk finansowych. Nie wiem jednak zupełnie, jak do takiego stanu dojść. A wziąwszy pod uwagę mój rocznik, sprawa wydaje się już być beznadziejnie nieaktualna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy czym ja bym nie szedł aż tak daleko, aby pochwalać abnegację czy biedowanie. Oczywiście nie mieć trosk finansowych jest fajną sprawą. I sam jak mam okazję wolę mieć więcej finansów niż mniej, zwłaszcza np. za tą samą robotę ;) Bardziej idzie mi o ostentacyjna konsumpcję na pokaz niż samo zarabianie, które przesadne też jest głupie, ale do którego nie mam aż tak negatywnego stosunku.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...