Coraz więcej badan podkreśla, że nadmierne korzystanie z Internetu ma negatywny wpływ na człowieka i, że obecni kilkunastolatkowie są pierwszym pokoleniem od bardzo dawna, które ma z tego powodu niższe możliwości umysłowe niż wcześniej.
W 2008 roku opublikowano wyniki badań prof. Michaela Shayera. Wynika z nich, że możliwości kognitywne 11-12 latków opóźniły się średnio o 2-3 lata w porównaniu z wynika sprzed 15 lat. Wszyscy oczekiwali, ze tak jak wcześniej będą rosły. Spadek był niespodziewany i bardzo drastyczny, dzieci przebadano wielokrotnie nie dowierzając wynikom badania i wielokrotne próby potwierdziły to samo.
Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
poniedziałek, 31 marca 2014
niedziela, 30 marca 2014
DCDXXXVI. Pulcher mundus pulcherrime olet
Jaki piękny dzień. Byłem na rowerze i zrobiłem prawie 70 km po okolicznych parkach utrzymując średnia prawie 21km per horam a do 40km przekraczałem 22. Wróciłem do dobrej formy, jeszcze nie świetne, ale bardzo, bardzo dobrej jak na tą porę roku. A parki były takie piękne, drzewa pokryte całunem białych i różowych kwiatów, całe rzędy kwitnących na różowo drzewek, wszędzie żółte forsycje, a jednocześnie jeszcze drzewa bez liści i dalekie widoki. Jedynie tłumy w parku przeszkadzały, bo korzystając z pogody wyległy takie dzikie tłumy, że momentami poczuć się można było jakby w jakimś hipermarkecie w czas promocji. Niemniej jak wie się gdzie jechać, można to ominąć i znaleźć miejsca może nie odludne, ale nie aż tak uczęszczane. Prawdziwie dzisiaj mundus pulcher est, pulcherrimus valde, et placet mihi sine dubitatione. Oby tylko taka pogoda była jak najdłużej.
sobota, 29 marca 2014
DCDXXXV. Ver rediit optatum
In Polonia vere dicere possumus ultimis diebus ver reddit optatum cum gaudio, flore decoratum purpureo, aves edunt cantus quam dulciter; revirescit nemus; cantus est amoenus, totaliter. Et omnia revirescit, arbores enim albae et rosaceae et purpureae in urbe mea sunt. Et in vento, in aquo omnia verem reddentem videre posse. Non memini annum quo tam pulcher mensis Mertius, erat, tam caludus, tam viridis, tam dulcis. Et anima mea revirescit, revirescit vere et dicere volo ut resurrecta est totaliter. Timeo una re tantum aetetem post tam calido Mercio fortasse malum fore. Sed spem habeo timores meae vane esse. Et cras in animo habeo denuo bitotare ut nemum Silesianum quod non procul domo meo est visitem. Id cordi mihi est, et id facere in volo.
Pulchram terram virescentem
Volo spectare tenentem
Animam plenam splendoris
Pulchris eius nunc coloris
:):):)
DCDXXXIV. Greckie cyfry
Greckie cyfry, zapisywane przy pomocy liter, są z pewnością bardzo interesujące dla wszelkiego rodzaju kabalistów i wróżbitów, jako, że przy ich pomocy można bardzo łatwo przypisać wartość liczbową wszelkim wyrazom, zdaniom, imionom, nazwą, itp. W innych językach tez można to zrobić podstawiając za litery liczby, ale w greckim, jako że tam te litery oznaczają liczby jest to dużo bardziej naturalne. Liczba zapisana greckimi cyframi ciekawie wygląda, bo praktycznie jak wyraz jakiś i czasem można odwrotnie jakiejś liczbie przypisać słowo i interpretację tego sowa, magiczno-kabalistycznych możliwości jest wiec wiele. Trudno się wiec dziwić, że w greckojęzycznym świecie wszelkiego rodzaju magia i jej pochodne były silnie rozwinięte.
I tak moja dzienna i miesięczna data urodzenia zapisana po grecku wygląda następująco:
ιβ' α'
Natomiast dzisiejsza data dzienna i roczna:
κθ΄ γ΄ ,βιδ'
I tak moja dzienna i miesięczna data urodzenia zapisana po grecku wygląda następująco:
ιβ' α'
Natomiast dzisiejsza data dzienna i roczna:
κθ΄ γ΄ ,βιδ'
piątek, 28 marca 2014
DCDXXXIII. Zadnieprze
Wracając do międzynarodowej polityki, ciekaw jestem co zrobi teraz Rosja. Osobiście stawiałbym, że wkroczy zbrojnie w celu odzyskania Zadnieprza, Odessy i połączenia się z Naddniestrzem. Zwłaszcza totalny burdel jaki zaczyna panować na Ukrainie i rozróby robione przez Prawy Sektor dają im coraz silniejsze argumenty. Można by się wręcz zastanawiać czy Prawy Sektor nie jest sponsorowany przez Kreml. Myślę, że nie, ale moim zdaniem jest sponsorowany przez Niemców, a ci się dogadali z Rosją, wiec pośrednio może być tak, że to Rosja Niemieckimi rekami pcha nacjonalistów ukraińskich do zrobienia takiej rozróby i skompromitowania się, aby był pretekst do wkroczenia.
Z punktu widzenia Polskiego, ten scenariusz rzecz jasna byłby bardzo niekorzystny i osobiście nie jestem jego zwolennikiem bo wojna mi po nic nie potrzebna.
Ale wczuwając się w sytuację Putina na jego miejscu nie miałbym żadnych wahań, dlatego moim zdaniem Rosja uderzy. Argumentów za zajęciem tych ziem jest sporo. Gdybym miał patrzeć z putinowskiej perspektywy myślałbym tak:
-ziemie są w dużej części zamieszkałe przez Rosjan,
-historycznie zaliczają się do Rusi a od XV wieku misją Moskwy było zebrać wszystkie ziemie ruskie w całość,
-miło patrzeć na strach i miotanie się w bezradnym obłędzie polityków zachodu (śmieszne sankcje typu zakaz sprzedaży broni do Rosji, jednego z największy jej eksporterów, itp., może jeszcze w odwecie nie powinni kupować od Rosji gazu i ropy :D),
-Putin ma sporo lat i nie ma na co czekać, jeśli chce odbudować imperium to jak nie teraz to kiedy?, za kilka lat możne być za stary. Owszem można przegrać i mogą go nawet zabić, ale mając sporo lat co za różnica kilka lat w te czy we wte, a jak odejść to z przytupem ;)
Dlatego jak widać z perspektywy putinowskiej widzę głównie argumenty za. A argumenty przeciw - jedynie to, że sankcje rzeczywiście w dłuższej perspektywie okażą się bolesne gospodarczo dla Rosji. I ryzyko, że cała sprawa przerodzi się w wojnę światową. No chyba, że tego Putin chce, ale mimo wszystko nie wydaje mi się.
Więc jak napisałem wyżej obstawiam próbę zajęcia wschodniej i południowej Ukrainy przez Rosję.
A gdyby się udało? Tu myślę jest największy problem. Bo nawet jeśli Putin o tym dziś nie myśli w razie sukcesu mógłby chcieć iść dalej. Po prostu jak człowiek łatwo wygrywa, to rzadko znajdzie w sobie tyle zaparcia, aby się zatrzymać, co zgubiło w historii bardzo wielu rządzących, ale jest tak naturalne, że ciężko takiej tendencji w samym sobie się przeciwstawić.
Z punktu widzenia Polskiego, ten scenariusz rzecz jasna byłby bardzo niekorzystny i osobiście nie jestem jego zwolennikiem bo wojna mi po nic nie potrzebna.
Ale wczuwając się w sytuację Putina na jego miejscu nie miałbym żadnych wahań, dlatego moim zdaniem Rosja uderzy. Argumentów za zajęciem tych ziem jest sporo. Gdybym miał patrzeć z putinowskiej perspektywy myślałbym tak:
-ziemie są w dużej części zamieszkałe przez Rosjan,
-historycznie zaliczają się do Rusi a od XV wieku misją Moskwy było zebrać wszystkie ziemie ruskie w całość,
-miło patrzeć na strach i miotanie się w bezradnym obłędzie polityków zachodu (śmieszne sankcje typu zakaz sprzedaży broni do Rosji, jednego z największy jej eksporterów, itp., może jeszcze w odwecie nie powinni kupować od Rosji gazu i ropy :D),
-Putin ma sporo lat i nie ma na co czekać, jeśli chce odbudować imperium to jak nie teraz to kiedy?, za kilka lat możne być za stary. Owszem można przegrać i mogą go nawet zabić, ale mając sporo lat co za różnica kilka lat w te czy we wte, a jak odejść to z przytupem ;)
Dlatego jak widać z perspektywy putinowskiej widzę głównie argumenty za. A argumenty przeciw - jedynie to, że sankcje rzeczywiście w dłuższej perspektywie okażą się bolesne gospodarczo dla Rosji. I ryzyko, że cała sprawa przerodzi się w wojnę światową. No chyba, że tego Putin chce, ale mimo wszystko nie wydaje mi się.
Więc jak napisałem wyżej obstawiam próbę zajęcia wschodniej i południowej Ukrainy przez Rosję.
A gdyby się udało? Tu myślę jest największy problem. Bo nawet jeśli Putin o tym dziś nie myśli w razie sukcesu mógłby chcieć iść dalej. Po prostu jak człowiek łatwo wygrywa, to rzadko znajdzie w sobie tyle zaparcia, aby się zatrzymać, co zgubiło w historii bardzo wielu rządzących, ale jest tak naturalne, że ciężko takiej tendencji w samym sobie się przeciwstawić.
DCDXXXII. Nowość
Salomon powiada: Nie ma na świecie nowej rzeczy. Tak więc jak Platon wyobrażał sobie, że wszelkie poznanie jest tylko przypomnieniem, tak przeciwnie Salomon powiada, że wszelka nowość jest tylko zapomnieniem.
Jorge Luis Borges
czwartek, 27 marca 2014
DCDXXXI. Egipcjanie o pochwale kar cielesnych
Przed naszymi czasami, wcześniej niż w XX wieku cielesne kary czymś całkowicie normalnym bywały, bez czego normalne wychowanie uważano, że nullo modo istnieć nie może. Takowe dictum exempli grata można znaleźć w egipskich tekstach:
Chłopiec ma ucho na plecach: słyszy kiedy się go bije
Chłopiec ma ucho na plecach: słyszy kiedy się go bije
wtorek, 25 marca 2014
DCDXXX. Rowerowe przedwiośnie
W zeszłym tygodniu czwartek i piątek spędziłem jeżdżąc po Jurze rowerem. Czyli tak jak lubię, piękna pogoda i bezkresna przestrzeń ;) Na Jurze porobili wiele nowych tras rowerowych. O jednej napisałem kilka dni temu. Natomiast w czwartek i piątek wypróbowałem kolejne. Druga trasa zrobiona jest między Ostrężnikiem do Czatachowej (dolna część wioski), a potem z Czatachowej do Przywodziszowic. Następnie z Przewodziszowic obok tamtejszego zamku można wrócić kolejną trasa, tym razem wiodącą do górnej Czatachowej, w okolice tamtejszej pustelni.
Z pustelnią to jest ciekawa sprawa, bo kiedyś to byłą faktyczna pustelnia, ale odkąd przejął ją klasztor w Leśniowie i tamtejsi bizneso-zakonnicy, z pustelni zamieniła się w przedsięwzięcie biznesowo-handlowe. Parkingi, publiczne msze, kioski z pamiątkami i inne gówna. Co to ma wspólnego z byciem pustelnikiem bladego pojęcia nie mam, gdybym był pustelnikiem wolałbym sobie sam spokojnie siedzieć, bez całego najazdu turystów. Po to przecież się zostaje pustelnikiem. Dlatego jak dla mnie tamtejsza pustelnia to taka pseudo pustelnia, ale że w dzisiejszym świecie prawie wszystko jest pseudo i podróbą, to czemu nie pustelnia?
Wracając wszak do roweru. Trasa jest bardzo ładnie poprowadzona, bo wiedzie mocno i stromo do góry i w dół po tamtejszych górach. Dość powiedzieć, że na 14 km tej trasy, nakręciłem 230m różnicy poziomów, wynik, który rzadko się zdarza nawet na Jurze. Chyba będzie to jedna z moich ulubionych pętli do jeżdżenia. W dwa dni zrobiłem ponad 100km po dużych wzniesieniach więc nie było źle, tylko pogoda mogłaby wrócić.
W skalistych terenach pięknie rozkwitają niebieskie przylaszczki, jest ich dużo, bardzo dużo. A nad źródłami Zygmunta rozkwitły przebiśniegi. Łącząc to z dziesiątkami mych krokusów, czyż świat nie jest piękny, zachwycający kolorami. O takiej porze roku Jura jest nawet ładniejsza niż latem, bo jadąc widać, każdą skałkę w lesie, których są tam setki, a które potem letnią porą, zielony całun liści zakrywa i zobaczyć je nullo modo nie można. Ergo zeszły tydzień był naprawdę ładny. :)
Z pustelnią to jest ciekawa sprawa, bo kiedyś to byłą faktyczna pustelnia, ale odkąd przejął ją klasztor w Leśniowie i tamtejsi bizneso-zakonnicy, z pustelni zamieniła się w przedsięwzięcie biznesowo-handlowe. Parkingi, publiczne msze, kioski z pamiątkami i inne gówna. Co to ma wspólnego z byciem pustelnikiem bladego pojęcia nie mam, gdybym był pustelnikiem wolałbym sobie sam spokojnie siedzieć, bez całego najazdu turystów. Po to przecież się zostaje pustelnikiem. Dlatego jak dla mnie tamtejsza pustelnia to taka pseudo pustelnia, ale że w dzisiejszym świecie prawie wszystko jest pseudo i podróbą, to czemu nie pustelnia?
Wracając wszak do roweru. Trasa jest bardzo ładnie poprowadzona, bo wiedzie mocno i stromo do góry i w dół po tamtejszych górach. Dość powiedzieć, że na 14 km tej trasy, nakręciłem 230m różnicy poziomów, wynik, który rzadko się zdarza nawet na Jurze. Chyba będzie to jedna z moich ulubionych pętli do jeżdżenia. W dwa dni zrobiłem ponad 100km po dużych wzniesieniach więc nie było źle, tylko pogoda mogłaby wrócić.
W skalistych terenach pięknie rozkwitają niebieskie przylaszczki, jest ich dużo, bardzo dużo. A nad źródłami Zygmunta rozkwitły przebiśniegi. Łącząc to z dziesiątkami mych krokusów, czyż świat nie jest piękny, zachwycający kolorami. O takiej porze roku Jura jest nawet ładniejsza niż latem, bo jadąc widać, każdą skałkę w lesie, których są tam setki, a które potem letnią porą, zielony całun liści zakrywa i zobaczyć je nullo modo nie można. Ergo zeszły tydzień był naprawdę ładny. :)
DCDXXIX. Wilki przeciw owcom
I tak jak wilki drapieżne na owce i na koźlęta
wpadną zbójecko, by chwycić je ze stada, co w górach się pasie,
porozpraszane pasterza opieszałością, te widząc,
wbiegną i szarpią nieszczęsne stworzenia o duszach płochliwych
tak szturmowali Danaje na Trojan
niedziela, 23 marca 2014
DCDXXVIII. Sława i nieslawa
We wszystkich epokach byli niesławni ludzie, którzy woleli okrywać niesławą sławnych, zamiast samym zasłużyć na sławę i wydźwignąć się z niesławy.
Francisco de Quevedo
Strasznie ponadczasowe. Dziś tak samo takich ludzi są tysiące.
sobota, 22 marca 2014
DCDXXVII. Zwiędły liść
Niepowstrzymanym
Wiatrem porwany
Muszę tak iść.
I tu i tam,
I wszędzie sam
Jak zwiędły liść.
Paul Verlaine
DCDXXVI. Οι Ηηλλενοι και οι βαρβαροι
O! Kłótnia owa już wiecznie trwać będzie!
Prawda i piękno nie mogą znieść styku,
Bo ludzkość dzieli się zawsze i wszędzie
Na Barbarzyńców i na Helleńczyków.
Heine
środa, 19 marca 2014
DCDXXV. Ваше благородие - Булат Окуджава
Ваше благородие, госпожа Разлука,
Мы с тобой родня давно - вот какая штука.
Письмецо в конверте погоди, не рви!
Hе везет мне в смерти - повезет в любви.
Ваше благородие, госпожа Чужбина,
Жарко обнимала ты, да только не любила.
В ласковые сети постой, не лови.
Hе везет мне в смерти - повезет в любви.
Ваше благородие, госпожа Удача,
Для кого ты добрая, а кому - иначе.
Девять граммов в сердце - постой, не зови.
Hе везет мне в смерти - повезет в любви.
Ваше благородие, госпожа Победа!
Значит, моя песенка до конца не спета.
Перестаньте, черти, клясться на крови!
Hе везет мне в смерти - повезет в любви.
wtorek, 18 marca 2014
DCDXXIV. Rosja i Niemcy
Wracają do polityki o której kilka razy pisałem ostatnio, to dzisiejsze wystąpienie Putina potwierdziło moje podejrzenia o Niemiecko-Rosyjskim porozumieniu w sprawie tego wszystkiego co stało się na Ukrainie.
http://keraunos-takiesobieprzemylenia.blogspot.com/2014/02/dcccxcvii-generalplan-ost.html
Jak stwierdził dziś Putin "Wierzę, że nas zrozumieją i europejczycy – przede wszystkim Niemcy” – i przypomniał, że kiedy odbywały się konsultacje o połączeniu RFN i NRD jego kraj wsparł „niepowstrzymane dążenie Niemców do narodowej jedności”.
A gdzieś tam w głębie między wierszami ponad czasami RFN i NRD mogło też chodzić o pewnego pana z wąsikiem, który realizował program złączenia wszystkich Niemców w jednym państwie.
http://keraunos-takiesobieprzemylenia.blogspot.com/2014/02/dcccxcvii-generalplan-ost.html
Jak stwierdził dziś Putin "Wierzę, że nas zrozumieją i europejczycy – przede wszystkim Niemcy” – i przypomniał, że kiedy odbywały się konsultacje o połączeniu RFN i NRD jego kraj wsparł „niepowstrzymane dążenie Niemców do narodowej jedności”.
A gdzieś tam w głębie między wierszami ponad czasami RFN i NRD mogło też chodzić o pewnego pana z wąsikiem, który realizował program złączenia wszystkich Niemców w jednym państwie.
DCDXXIII. Krokusy na łące
Ziemia spękana chłodem zimowym
Lecz kwiatu pąk znów grunt przecina
I widać jak w niebo kolorowy
Choć jeszcze w koło trawa sina
Mieni się barwą , lica
błękitu
Żółcią i bielą dywan zakwita
Wpatruje w niebo dzisiaj od świtu
Słońce płatkami swoimi wita
Wiosna denuo z ziemi wyciąga
Pieśń kwiatów wonnych, śpiewy radosne
Z góry ver na kolory spogląda
Nawet, gdy spojrzysz na młodą sosnę
Ona zieleni gałązek końce
Kwitną krokusy, płatki
tęczowe
Pszczoły spijają soki pachnące
Gdy krokus w górę wyciąga głowę
DCDXXII. Croci
Z nowym wszak rokiem jako i zawsze kwiaty na nowo crescunt. Itaque croci crescentes denuo videre possumus. Lubię krokusy i podobają one mi się wielce, gdyż jest to flos, który zawsze wzejściem swym wiosnę zapowiada, jako pierwszy, przynajmniej z tych, które mnie osobiście zasadzić się zdarzyło. W tym roku wszakże wcześniej niż praeterito anno i wcześniej one crescunt. Nam zwykle mense aprile u mnie krokusy się pojawiać zwykły, czasem w dniach ostatnich marca także bywały. tymczasem hoc in anno już w zeszłym tygodniu choć nawet id marcowych jeszcze nie było one już zakwitły, i ziemia denuo kolorami różnymi mienić się zaczęła. Czego i kilka exempla in loco suprascripto sunt.
poniedziałek, 17 marca 2014
DCDXXI. Prąd
Prąd zaś kablami do domu płynący wszelkie przedmiotów życie podtrzymujący jako ta krew jest w ciele ludzkim, która gdy płynie to, że potrzebną jest zauważać nie zwykłeś, gdy zaś wycieknie z żył osobliwie exemplum raną jakowąś odniósłszy, to wtedy i żywot ten ulatuje z człeka onego i widzieć można jako i ważna jest substantia cruor nominata abyś istnieć posis. I tako i dziś die sextodecimo mense martio in urbe mea prąd ów, co mocą demoniczna w przewodach uwięziony płynąc zwykł, nullo modo robić tego dalej w stanie nie był, i gdybyż on vivere possit, powiedziałbym lub scripsissem raczej, że on mortuus est całkiem. I tako jego na septem godzin zabrakło i vita dziwna a i osobliwa wielce się zdała, bo takoż i mundus sine bestiis kablami płynących bardzo male się obecnie sprawuje. Bo takoż neque komputer, neque telewizor, beque lux quam przecież choćby i leggere gdy coś vole używać zwykłem non existit. Itaque existere potest mundus sine iis demonis. Existere possit? Nescio sed scio przecie jeszcze ante centum annos nulla bestia talis erat. A wiec czemuż, skoto tak niedawno bez niej radę mundus sobie dawał obecnie non potest? Przyzwyczajamy się bowiem, jakby kajdanami skuci, ad res omnes que utimur i potem gdy ich tako zabraknie żywot nasz zda się nam vacuus. Valde vacuus, vanis et sine omnibus coloribus. Dziś wiec gdy prądu przecie zabrakło na godzin nieledwie septem takom się poczuł ut cruor w żyłach moich flere desinit. Et gavisus sum valde, momento kiedy on iste demonius mirificus denou perfluxit, et facta est lux :)
sobota, 15 marca 2014
DCDXX. Szachy
W jej domu partia szachów, w ciszy,
Pod nieobecność towarzyszy,
żeby się do gry nie mieszali,
Pragnąłbym też - powiada dalej -
Z początku zaszachować zręcznie
-Dopieroż partia pójdzie wdzięcznie!
Jednakże ostatecznie, klnę się,
Zależy mi na jej sukcesie,
I gdy bój będzie rozegrany,
To ja chce być zamatowany.
Bernart d'Auriac
piątek, 14 marca 2014
DCDXIX. Ukraina, Kosowo i Gruzja
"Zachód" niszcząc w Kosowie zasadę terytorialnej integralności rozpętał demony, które może w efekcie jak nie dziś to niedługo mogą doprowadzić do III wojny światowej. Żeby nie myśleć, że tak sądzę tylko dziś pod wpływem sytuacji na Ukrainie daję przedruk mojego tekstu, który napisałem na innym blogu w 2008 przy okazji wojny w Gruzji. Wydaje mi się, iż dziś po 6 latach daje do myślenia. Polecam zwłaszcza ostatni akapit.
Przebudzenie demonów czyli o wojnie w Gruzji słów kilka
Była sobie w Europie wielka wojna a skończywszy ją konferencje pokojową ustanowiono, na której wszelkie demony wojny w dalekiej krainie zamknięto. I choć zimna wojna potem nastała, to w gorącą się nigdy nie przemieniła a następnie czasy lat 90-tych przyszły, w których niektórym wydawać się zaczęło, że świat szczęśliwy nastaje w których wojen nigdy więcej nie będzie, a jeśli będą to między jakimiś małymi kraikami.
Świat ten opierał się na jednej ważnej zasadzie – zasadzie integralności terytorialnej państw. I choć nie wszyscy byli z tego zadowoleni, bo prawie każdy miał do sąsiada jakieś pretensje zasada ta była przez ponad 60 lat od II wojny światowej respektowana. Nawet jak w jakimś kraju mieszkały duże mniejszości, uznawano, że integralność granic jest ważniejsza niż wola ludności prowincji danego kraju.
I wtedy niektórzy politycy, którym rozum szwankować zaczął postanowili, że wolność dostanie Kosowo. Łamiąc zasadę integralności krajów na której opierał się cały powojenny ład niesprawiedliwie zabrali Serbii Kosowo i utworzyli z niego odrębny kraj. Niektórym szaleńcom w tym i naszym politykom z głupoty swej szeroko znanym i zasługi w jej powszechnym szerzeniu niezmierne mającym wydawało się, że przypadek ten nic nie znaczy. Kosowo dostanie wolność i poza tym na świecie nic się nie zmieni.
Sposobem tym jednak zaczęli budzić z długiego snu demony, które dawno uśpione oczy swe, powoli początkowo, otwierać poczęły. I coraz więcej ludzi w Europie pytanie zaczęło sobie zadawać – jeśli Kosowo mogło uzyskać niepodległość to czemu nie my? W czym od mieszkańców Kosowa gorsi są Baskowie, Katalończycy, i setki innych nacji w Europie zamieszkujących kraje z których rządów nie są zadowolone. Początkowo to niezadowolenie słabym się zdawało, ale raz przebudzony demon w żaden sposób iść spać nie chce.
Oko poczyna powoli otwierać i patrzy a tu mur który go wstrzymywał, choć nadal silnym się zdaje, murszeć począł, i pęknięcia na nim widać. Tak demony siłę swą czuć poczęły i dalejże na mur wypróbujmy go czy złamać się da. I tak przyszła obecna w Gruzji wojna, gdzie demony jeszcze nie całkiem wypuszczone mur przebijają i powoli, przez dziurę w nim swą łapę z pazurami wystawiają. I tak za przykładem Kosowa idąc Osetia i Abchazja wolności się domaga. Pretekst to tylko ktoś powie żeby Rosja swe wpływy na Kaukazie utrzymać mogła. I prawdę powie, tyle, że pretekst możliwy jest jedynie przez kretynizm tych co wolnego Kosowa chcieli. A teraz ci sami politycy nasi mówią, że Gruzja powinna być integralna terytorialnie i Rosja powinna się z niej wycofać.
A czemuż to tak? To jeden kraj do niepodległości prawo ma a inny nie. Sami wypuściliście tego demona z pułapki i sami powinniście zostać przez niego pożarci. A dziś, dziś już nawet nie wiadomo na pewno, czy demon da się z powrotem do pułapki zagnać. A jeśli nawet tak, to tylko ktoś świeżym wapnem dziurę łapą demona wybitą nadsztukuje, ale demon spać dalej chciał nie będzie.
I jak demona obudziliście to nie dziwcie się, że demon spać nie chce. Spał długo. W końcu pokój na świecie to raczej dziwna rzecz, a ten który był w Europie przez ostatnie 60 lat, wcześniej zdarzył się za czasów imperium rzymskiego 1800 lat temu. Teraz obudziliście demony i przyjdzie z demonami się zmierzyć. A jeśli one wydostaną się z pułapki, która trzeszczy okrutnie, ale w której one nadal na szczęście siedzą, to cała Europa spłynie krwią. A krew ta będzie na rękach zwolenników wolnego Kosowa.
Przebudzenie demonów czyli o wojnie w Gruzji słów kilka
Była sobie w Europie wielka wojna a skończywszy ją konferencje pokojową ustanowiono, na której wszelkie demony wojny w dalekiej krainie zamknięto. I choć zimna wojna potem nastała, to w gorącą się nigdy nie przemieniła a następnie czasy lat 90-tych przyszły, w których niektórym wydawać się zaczęło, że świat szczęśliwy nastaje w których wojen nigdy więcej nie będzie, a jeśli będą to między jakimiś małymi kraikami.
Świat ten opierał się na jednej ważnej zasadzie – zasadzie integralności terytorialnej państw. I choć nie wszyscy byli z tego zadowoleni, bo prawie każdy miał do sąsiada jakieś pretensje zasada ta była przez ponad 60 lat od II wojny światowej respektowana. Nawet jak w jakimś kraju mieszkały duże mniejszości, uznawano, że integralność granic jest ważniejsza niż wola ludności prowincji danego kraju.
I wtedy niektórzy politycy, którym rozum szwankować zaczął postanowili, że wolność dostanie Kosowo. Łamiąc zasadę integralności krajów na której opierał się cały powojenny ład niesprawiedliwie zabrali Serbii Kosowo i utworzyli z niego odrębny kraj. Niektórym szaleńcom w tym i naszym politykom z głupoty swej szeroko znanym i zasługi w jej powszechnym szerzeniu niezmierne mającym wydawało się, że przypadek ten nic nie znaczy. Kosowo dostanie wolność i poza tym na świecie nic się nie zmieni.
Sposobem tym jednak zaczęli budzić z długiego snu demony, które dawno uśpione oczy swe, powoli początkowo, otwierać poczęły. I coraz więcej ludzi w Europie pytanie zaczęło sobie zadawać – jeśli Kosowo mogło uzyskać niepodległość to czemu nie my? W czym od mieszkańców Kosowa gorsi są Baskowie, Katalończycy, i setki innych nacji w Europie zamieszkujących kraje z których rządów nie są zadowolone. Początkowo to niezadowolenie słabym się zdawało, ale raz przebudzony demon w żaden sposób iść spać nie chce.
Oko poczyna powoli otwierać i patrzy a tu mur który go wstrzymywał, choć nadal silnym się zdaje, murszeć począł, i pęknięcia na nim widać. Tak demony siłę swą czuć poczęły i dalejże na mur wypróbujmy go czy złamać się da. I tak przyszła obecna w Gruzji wojna, gdzie demony jeszcze nie całkiem wypuszczone mur przebijają i powoli, przez dziurę w nim swą łapę z pazurami wystawiają. I tak za przykładem Kosowa idąc Osetia i Abchazja wolności się domaga. Pretekst to tylko ktoś powie żeby Rosja swe wpływy na Kaukazie utrzymać mogła. I prawdę powie, tyle, że pretekst możliwy jest jedynie przez kretynizm tych co wolnego Kosowa chcieli. A teraz ci sami politycy nasi mówią, że Gruzja powinna być integralna terytorialnie i Rosja powinna się z niej wycofać.
A czemuż to tak? To jeden kraj do niepodległości prawo ma a inny nie. Sami wypuściliście tego demona z pułapki i sami powinniście zostać przez niego pożarci. A dziś, dziś już nawet nie wiadomo na pewno, czy demon da się z powrotem do pułapki zagnać. A jeśli nawet tak, to tylko ktoś świeżym wapnem dziurę łapą demona wybitą nadsztukuje, ale demon spać dalej chciał nie będzie.
I jak demona obudziliście to nie dziwcie się, że demon spać nie chce. Spał długo. W końcu pokój na świecie to raczej dziwna rzecz, a ten który był w Europie przez ostatnie 60 lat, wcześniej zdarzył się za czasów imperium rzymskiego 1800 lat temu. Teraz obudziliście demony i przyjdzie z demonami się zmierzyć. A jeśli one wydostaną się z pułapki, która trzeszczy okrutnie, ale w której one nadal na szczęście siedzą, to cała Europa spłynie krwią. A krew ta będzie na rękach zwolenników wolnego Kosowa.
DCDXVIII. Zima w kwiat się zamienia
Serce moje w głos się śmieje,
Świat mi się odmienia,
Szron jak kwiat purpurowieje,
Lśni się, rozzielenia,
Tyle w sercu miłości,
Słodyczy i radości,
Że śnieg lśni od zieloności,
Zima w kwiat się zamienia
Bernart de Ventadour
czwartek, 13 marca 2014
DCDXVII. Birotare
Byłem dziś na rowerze pierwszy raz w tym roku. Była to moja najwcześniejsza wycieczka rowerowa odkąd mam licznik, który dokładnie robi ich statystyki. Moja forma mnie trochę podłamała, bo zrobiłem zaledwie 45 kilometrów. Na stromych podjazdach byłem kompletnie bez formy i nogi puchły. Ale zalety statystyk są takie, że można porównać z poprzednimi latami. I okazuje się, że to pierwszy raz od lat, gdy zacząłem jeżdżenie od Jurajskich wzgórz, a nie od jeżdżenia po mieście, co już utrudnia. A moje pierwsze jurajskie jazdy też zawsze miały podobny dystans i o dziwo mniejsza różnice poziomów i mniejszą średnią na trasie niż dziś. A myślałem, że wlokę się strasznie i jestem cienki :D
Na Jurze porobili świetne nowe wyasfaltowane trasy rowerowe. Dziś jechałem jedną z nich od Ostrężnika do Trzebniowa - około 2,5 km a kiedyś na około było koło 10. Ale poprowadzili ją stromo, miejscami było 11 stopni nachylenia, jak na pierwszą jazdę było mocno stromo. A Jura bez liści jest super, wszystkie skały widać jak na dłoni, piękne, piękne.
Na Jurze porobili świetne nowe wyasfaltowane trasy rowerowe. Dziś jechałem jedną z nich od Ostrężnika do Trzebniowa - około 2,5 km a kiedyś na około było koło 10. Ale poprowadzili ją stromo, miejscami było 11 stopni nachylenia, jak na pierwszą jazdę było mocno stromo. A Jura bez liści jest super, wszystkie skały widać jak na dłoni, piękne, piękne.
DCDXVI. Koło historii
W odniesieniu do mojej osoby można powiedzieć, że historia zatoczyła koło, ponieważ otworzyłem dziś doktorat jako promotor w Krakowie, tym samym Krakowie w którym kiedyś sam robiłem swój własny doktorat. Tylko na innej uczelni. Znamienne i ciekawe jest to, że trochę przez przypadek do Krakowa wróciłem i że to mój pierwszy doktorat w tej roli. Nie na swoim wydziale, gdzie też kolejne otwieranie powoli załatwiam, ale w Krakowie. I niech ktoś powie, że życiem naszym nie kieruje przeznaczenie.
poniedziałek, 10 marca 2014
DCDXV. Pilariatio
Nie mam pojęcia czy od tego faktycznie mój mózg się poprawił, czy też bardziej zgłupiałem :D niemniej jednak odkąd się nauczyłem żonglowania pod koniec grudnia robię to codziennie, kilka minut jako przerywnik w innych czynnościach. Po pewnym czasie zaczyna być to bardzo łatwe i automatyczne, w tym znaczeniu, że można chodzić, siadać, wstawać żonglując, itp. Na pewno poprawia się też lewa ręka, którą osoby praworęczne jak ja normalnie mało używają. Po tym żonglowaniu np. znacznie łatwiej mi nawet coś napisać lewą ręką, co wcześniej wydawało mi się niemożliwe. W każdym razie jest to bardzo przyjemny rodzaj ruchu - przerywnika od pacy/czytania/pisania i zdecydowanie polecam, gdyby ktoś chciał się nauczyć. Jest to łatwe, a daje sporo satysfakcji.
niedziela, 9 marca 2014
DCDXIV. Divisio animae
W wielu sytuacjach mam wrażenie, że miotam się między dwiema sprzecznymi tendencjami, jakby dwoma częściami swej osobowości. Z jednej strony jestem bardzo przywiązany do stoickiego postrzegania świata, połączonego z przekonaniem o wartości skromności, trzymania się daleko od całego świata, niechęci do blichu, pieniędzy i materializmu. Nawet czasem łapię się na tym, że oceniam ludzi nie zawsze sprawiedliwie, na zasadzie, że np. ktoś jeździ dobrym autem to pewnie pusty debil, itp. choć przecież nie zawsze musi tak być. Tak trochę odwrotnie niż normalnie, bo współcześnie jak ktoś chodzi do dobrych lokali, mieszka dobrej dzielnicy, jeździ dobrym autem itp. to jest zwykle pozytywnie postrzegany. Ja nawet jak nie zawsze chcę, czuję do takich osób automatyczną podświadomą pogardę, nie niechęć, po prostu pogardę, nawet jeśli rzadko ją komuś wprost okazuję.
Z drugiej wszak strony jest we mnie często chęć do walczenia, aby być w czymś dobrym, nadmierna nieraz tytułomania, choć dobrze wiem, że one same nikogo mądrzejszym ani o gram nie czynią, a zwłaszcza ogromna niechęć do bycia frajerem więc, gdy z czegoś inni maja korzyści to czemu ja mam ich nie mieć?
Z drugiej wszak strony jest we mnie często chęć do walczenia, aby być w czymś dobrym, nadmierna nieraz tytułomania, choć dobrze wiem, że one same nikogo mądrzejszym ani o gram nie czynią, a zwłaszcza ogromna niechęć do bycia frajerem więc, gdy z czegoś inni maja korzyści to czemu ja mam ich nie mieć?
sobota, 8 marca 2014
DCDXIII. Горіла шина, палала
Dokopałem się do takiej piosenki, która podobno była hitem kijowskiego Majdana. Brzmi fajnie bez względu na to, że powoli to wszystko zaczyna przemieniać się w wybór miedzy dżumą Ukraińskiego Banderyzmu a cholerą Moskiewskiego Imperializmu.
«Горіла шина, палала, Горіла шина, палала,
Там барикада стояла, Там барикада стояла.
Там барикада стояла, Там барикада стояла.
Диких собак не пускала, Диких собак не пускала.
Горіла шина ще й бензин, Горіла шина ще й бензин,
Стріляв здалека сучий син, Стріляв здалека сучий син.
Горіла шина ще й мішок, Горіла шина ще й мішок,
Ой навезли нам тітушок, Ой навезли нам тітушок.
Ой, зеки, зеки, ви мої, Ой, зеки, зеки, ви мої,
Довго служили ви мені, Довго служили ви мені.
Більше служить не будете, Більше служить не будете,
Під суд народний підете, Під суд народний підете.
Під суд народний, трибунал, Під суд народний, трибунал,
Кожен піде регіонал, Кожен піде регіонал».
piątek, 7 marca 2014
DCDXII. ПОРУЧИК ГАЛИЦИН
Александр Малинин - Поручик Галицын
Четвёртые сутки пылают станицы,
Горит под ногами Донская земля.
Не падайте духом, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, налейте вина.
Не падайте духом, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, налейте вина.
Мелькают Арбатом знакомые лица,
С аллеи цыганки заходят в дома.
Подайте бокалы, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, налейте вина.
Подайте бокалы, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, налейте вина.
А где-то уж кони, проносятся к яру
Ну что загрустили, мой юный корнет?
А в комнатах наших сидят комиссары
И девочек наших ведут в кабинет.
А в комнатах наших сидят комиссары
И девочек наших ведут в кабинет.
Над Доном угрюмым, идем эскадроном,
На бой вдохновляет, Россия-страна.
Раздайте патроны, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, надеть ордена.
Раздайте патроны, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, надеть ордена.
Ах, русское солнце , великое солнце,
Корабль-император застыл, как стрела
Поручик Голицын, а может вернёмся?
Зачем нам, поручик, чужая земля?
Поручик Голицын, а может вернёмся?
Зачем нам, поручик, чужая земля?
Четвёртые сутки пылают станицы,
Горит под ногами Донская земля.
Не падайте духом, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, налейте вина.
Не падайте духом, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, налейте вина.
Мелькают Арбатом знакомые лица,
С аллеи цыганки заходят в дома.
Подайте бокалы, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, налейте вина.
Подайте бокалы, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, налейте вина.
А где-то уж кони, проносятся к яру
Ну что загрустили, мой юный корнет?
А в комнатах наших сидят комиссары
И девочек наших ведут в кабинет.
А в комнатах наших сидят комиссары
И девочек наших ведут в кабинет.
Над Доном угрюмым, идем эскадроном,
На бой вдохновляет, Россия-страна.
Раздайте патроны, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, надеть ордена.
Раздайте патроны, поручик Голицын,
Корнет Оболенский, надеть ордена.
Ах, русское солнце , великое солнце,
Корабль-император застыл, как стрела
Поручик Голицын, а может вернёмся?
Зачем нам, поручик, чужая земля?
Поручик Голицын, а может вернёмся?
Зачем нам, поручик, чужая земля?
czwartek, 6 marca 2014
DCDXI. Leżenie przy stole
W antycznym Rzymie leżenie przy stole było przejawem dobrych obyczajów i czymś normalnym, a spożywanie posiłków w innej pozycji było karą używaną np. w armii za dezercję. Ale na przykład Egipcjaninie zupełnie inni mieli do problemu jedzenia na leżąco stosunek:
nie ociągaj się, gdyż wiem, że jesteś leniwy i lubisz jeść na leżąco
nie ociągaj się, gdyż wiem, że jesteś leniwy i lubisz jeść na leżąco
List Sennefera
środa, 5 marca 2014
DCDX. Bezstroność po egipsku
Biurokraci zawsze przynajmniej w teorii dążyli, aby rozpatrywać sprawy w sposób bezstronny, niezależny od osoby, której dana rzecz dotyczy. Zasady te nie są bynajmniej współczesne i sformułowano je dawno, dawno temu. Oto co znajdujemy na przykład w inskrypcji egipskiego wezyra Rechmire:
Tak oto brzmi nauka: będziesz traktować tak samo człowieka znanego ci, jak i obcego, który jest przy tobie, jak i tego, który jest daleko.
Tak oto brzmi nauka: będziesz traktować tak samo człowieka znanego ci, jak i obcego, który jest przy tobie, jak i tego, który jest daleko.
wtorek, 4 marca 2014
DCDIX. Орел шестого легиона
Abstrahując od tego jak cale zamieszanie z Rosją się skończy Putin ma pewnie niezły ubaw widząc, jak jak zachód sika po nogach ze strachu. To chyba jest obecnie najgorsze, że zachód stracił swą dawną się, dyskutując o genderach i podobnych bzdetach zamienia facetów w jakieś bezwolne bezpłciowe istoty.
A kiedyś to przecież zachód i jego niezwyciężone armie podbijały cały świat, jak legioniści Legio sexta Ferrata o których jest ta rosyjska piosenka :)
A kiedyś to przecież zachód i jego niezwyciężone armie podbijały cały świat, jak legioniści Legio sexta Ferrata o których jest ta rosyjska piosenka :)
Орел шестого легиона
Пусть я погиб под Ахероном
И кровь моя досталась псам -
Орел 6-го легиона,
Орел 6-го легиона
Все так же рвется к небесам.
Орел 6-го легиона,
Орел 6-го легиона
Все так же рвется к небесам.
Все так же горд он и беспечен
И дух его неукротим.
Пусть век солдата быстротечен,
Пусть век солдаа быстротечен,
Но вечен Рим, но вечен Рим.
Пусть век солдата быстротечен,
Пусть век солдата быстротечен,
Но вечен Рим, но вечен Рим.
Пусть руки в кровь, но нам не в тягость
На раны плюнь - не до того!
Пусть даст приказ Тиберий Август,
Пусть даст приказ Тиберий Август -
Мы точно выполним его.
Пусть даст приказ Тиберий Август,
Пусть даст приказ Тиберий Август -
Мы точно выполним его.
Под палестины знойным небом
В Альпийских северных лугах
Манипул римских топот мерный,
Сапог солдатских топот мерный
Заставит дрогнуть дух врага.
Манипул римских топот мерный,
Сапог солдатских топот мерный
Заставит дрогнуть дух врага.
Сожжен в песках Ерусалима,
Водой Ефрата закален,
В честь императора и Рима,
В честь императора и Рима
Шестой шагает легион.
В честь императора и Рима,
В честь императора и Рима
Шестой шагает легион.
Век смертных очень скоротечен,
Но память павших мы храним!
Легионер вообще не вечен,
Легионер вообще не вечен,
Но слава Зевсу, вечен Рим!
Легионер вообще не вечен,
Легионер вообще не вечен,
Но слава Зевсу, вечен Рим!
Пусть я давно в плену Харона,
Душа моя осталась там,
Где знак 6-го легиона,
Где знак 6-го легиона
Всё также рвётся к небесам!
Где знак 6-го легиона,
Где знак 6-го легиона
Всё также рвётся к небесам!
Вновь на границе неспокойно,
Над Римом грянула гроза.
Орлы могучих легионов,
Орлы могучих легионов
Взмывают гордо в небеса!
Орлы могучих легионов,
Орлы могучих легионов
Всё так же рвутся в небеса!
DCDVIII. Z Reja
Kładąc złoto na parszywe ciało
Które płodu już nie będzie miało
Bo ten żywot czart zapieczętował
Iż nie według Boga postępował
Mikołaj Rej
poniedziałek, 3 marca 2014
DCDVII. Bona o Niemcach
Nie ulega wątpliwości, że Niemcy, gdy tylko będą mogli pozbawić Polskę potęgi i wyciągnąć z niej wszystkie korzyści nie omieszkają tego uczynić.
Bona Sforza
niedziela, 2 marca 2014
DCDVI. A furore Normannorum libera nos Domine
Sto Drakkarów
W górę wielkiej rzeki sto drakkarów gna
Dzioby ich w pancerzach ze spiżowych blach
A wzdłuż burt dębowych tarcz jaskrawych rząd
Płyną wojownicy hen z północnych stron
W silnych dłoniach wiosła pienią wody toń
Wnet rozedrze ciszę ryk ochrypłych trąb
Dzielni Wikingowie oto wroga gród
Niech was do zwycięstwa zaprowadzi Bóg
Ile chmur porwie wiatr
Ile jeszcze wzejdzie słońc
Ile krwi wsiąknie w piach
Nim przyjazny ujrzysz fiord
Dla tych co zwyciężą sławy wielkiej blask
Honor i Valhalla tym co zginąć czas
Niech przed naszym męstwem nieprzyjaciel drży
Powrócimy w chwale lub nie wróci nikt
Ile chmur porwie wiatr
Ile jeszcze wzejdzie słońc
Ile krwi wsiąknie w piach
Nim przyjazny ujrzysz fiord
Poszli jak natchnieni nie liczyli ran
Wielu z nich zginęło od pierzastych strzał
Bramę wzięli szturmem w ogniu stanął gród
A proporzec z krukiem nad wałami już
Ile chmur porwie wiatr
Ile jeszcze wzejdzie słońc
Ile krwi wsiąknie w piach
Nim przyjazny ujrzysz fiord
Ile chmur porwie wiatr
Ile jeszcze wzejdzie słońc
Ile krwi wsiąknie w piach
Nim przyjazny ujrzysz fiord
Ile chmur porwie wiatr
Ile jeszcze wzejdzie słońc
Ile krwi wsiąknie w piach
Nim przyjazny ujrzysz fiord
Dzioby ich w pancerzach ze spiżowych blach
A wzdłuż burt dębowych tarcz jaskrawych rząd
Płyną wojownicy hen z północnych stron
W silnych dłoniach wiosła pienią wody toń
Wnet rozedrze ciszę ryk ochrypłych trąb
Dzielni Wikingowie oto wroga gród
Niech was do zwycięstwa zaprowadzi Bóg
Ile chmur porwie wiatr
Ile jeszcze wzejdzie słońc
Ile krwi wsiąknie w piach
Nim przyjazny ujrzysz fiord
Dla tych co zwyciężą sławy wielkiej blask
Honor i Valhalla tym co zginąć czas
Niech przed naszym męstwem nieprzyjaciel drży
Powrócimy w chwale lub nie wróci nikt
Ile chmur porwie wiatr
Ile jeszcze wzejdzie słońc
Ile krwi wsiąknie w piach
Nim przyjazny ujrzysz fiord
Poszli jak natchnieni nie liczyli ran
Wielu z nich zginęło od pierzastych strzał
Bramę wzięli szturmem w ogniu stanął gród
A proporzec z krukiem nad wałami już
Ile chmur porwie wiatr
Ile jeszcze wzejdzie słońc
Ile krwi wsiąknie w piach
Nim przyjazny ujrzysz fiord
Ile chmur porwie wiatr
Ile jeszcze wzejdzie słońc
Ile krwi wsiąknie w piach
Nim przyjazny ujrzysz fiord
Ile chmur porwie wiatr
Ile jeszcze wzejdzie słońc
Ile krwi wsiąknie w piach
Nim przyjazny ujrzysz fiord
DCDV. Gdzie polski rząd ma Polaków
Obecna sytuacja na Ukrainie pokazuje wyraźnie, gdzie polski rząd ma Polaków. Bezwzględne poparcie dla najbardziej skrajnych i antypolskich środowisk ukraińskich pokazuje kto nami rządzi. Zwalanie całej interwencji na Rosję, tymczasem jej główną przyczyną jest przecież ustawa o języku, która ograniczyła możliwość używania swoich języków. Ustawa, która ugodziła we wszystkie mniejszości na Ukrainie w tym w mniejszość Polską.
Inne kraje Unii Europejskiej, które mają swoje liczne mniejszości na Ukrainie - Węgry, Rumunia, Bułgaria ostro przeciwstawiły się temu i w zasadzie wycofały swoje poparcie dla Majdanu. Tylko idący na pasku amerykańskiego kapitału nasz rząd zupełnie olał Polaków na Ukrainie. Mam wrażenie, że rządzącym obecnie proamerykańskim sprzedawczykom niespecjalnie by przeszkadzało, nawet gdyby neobanderowcy ich tam wymordowali. Byle tylko rachunek od wielkiego brata się zgadzał. Taki to polski rząd i opozycja. Smutne, bardzo :(
Niedawno krzyczeli herojam slava, to skoro powiedziało się A trzeba powiedzieć B może wkrótce nasi politycy zakrzykną Smert Lacham, kto ich wie.
Inne kraje Unii Europejskiej, które mają swoje liczne mniejszości na Ukrainie - Węgry, Rumunia, Bułgaria ostro przeciwstawiły się temu i w zasadzie wycofały swoje poparcie dla Majdanu. Tylko idący na pasku amerykańskiego kapitału nasz rząd zupełnie olał Polaków na Ukrainie. Mam wrażenie, że rządzącym obecnie proamerykańskim sprzedawczykom niespecjalnie by przeszkadzało, nawet gdyby neobanderowcy ich tam wymordowali. Byle tylko rachunek od wielkiego brata się zgadzał. Taki to polski rząd i opozycja. Smutne, bardzo :(
Niedawno krzyczeli herojam slava, to skoro powiedziało się A trzeba powiedzieć B może wkrótce nasi politycy zakrzykną Smert Lacham, kto ich wie.
sobota, 1 marca 2014
DCDIV. Bellum Moscoviense
A więc chyba nie pomyliłem się pisząc 22 lutego, że jak skończy się olimpiada Rosjanie uderzą na Ukrainę.
Po przegranej zimnej wojnie Rosja została odepchnięta na wschód tak daleko jak nie była od czasów XVIII wieku. Rozsypała się wtedy, po raz pierwszy od dawna stara moskiewska doktryna zbierania wszystkich ziem ruskich.
Czy przy słabnących Stanach Zjednoczonych i trzeszczącej w szwach, pod naporem bezrobocia, zadłużenia i kłopotów gospodarczych Europie Rosja ruszyła do kontruderzenia? Ciekawe.
Po przegranej zimnej wojnie Rosja została odepchnięta na wschód tak daleko jak nie była od czasów XVIII wieku. Rozsypała się wtedy, po raz pierwszy od dawna stara moskiewska doktryna zbierania wszystkich ziem ruskich.
Czy przy słabnących Stanach Zjednoczonych i trzeszczącej w szwach, pod naporem bezrobocia, zadłużenia i kłopotów gospodarczych Europie Rosja ruszyła do kontruderzenia? Ciekawe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)