Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
sobota, 16 września 2017
CDXCII. Pogoria III
Aż dziwne jak łatwo przeoczyć coś fajnego pomimo tego, że gdzieś bywa się setki razy. Pogoria III jest chyba jednym z najczęściej odwiedzanych przez mnie miejsc na rowerze i byłem tam przez lata dosłownie niezliczoną ilość razy. Pamiętam ją jeszcze, gdy wokół nie było ani metra dzisiejszych wybetonowanych ścieżek rowerowych a jeździło się ziemno żwirowymi "dzikimi" ścieżkami. A jednak w jakiś dziwny i tajemniczy sposób umknął mi pewien cypel położony od strony wschodniej, na który koniec można dojechać rowerem. Nie mam pojęcia, może nie było tam ścieżki?, może było to zarośnięte krzakami? może jakaś moja ślepota? Ale żeby gdzieś być dziesiątki razy a nie dostrzec takiego fajnego miejsca trzeba mieć jakieś zaćmienie umysłu. Pojechałem tam pierwszy raz przez przypadek kilka dni temu w zeszłą niedzielę i rozciąga się końca wspaniały widok na całe jezioro. A przed wczoraj odwiedziłem cypel znowu. Zastanawiające, jak to możliwe, że wcześniej go nigdy nie dostrzegłem, nie mam pojęcia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz