Tak jak napisałem w poprzedniej notce w książce Sebastiana Leitnera w zasadzie nie znalazłem wiele nowego czego bym nie wiedział (ale pewnie wynika to z fakty, że o teorii uczenia się, funkcjonowania pamięci, mózgu, itp. sporo czytałem) poza jedną interesująca metodą, którą muszę wypróbować bo wydaje się wartościowa i perspektywiczna, a nigdy o niej nie słyszałem.
Według Leitnera aby informacje przeszły z pamięci ultrakrótkiej do krótkiej trzeba ubrać je w słowa - czyli inaczej mówiąc trzeba wyrobić w sobie nawyk ubierania w słowa obrazów czyli tego co się widzi.
Pisze o tym tak:
Nawyk ubierania natychmiast wszystkiego co się zobaczy w słowa zasługuje na szczególne uznanie. To podstawowy warunek każdego uczenia się bez środków pomocniczych. To jedna z cech, które odróżniają osoby z dobrą pamięcią od tych ze słabą.
Jednak do tego rodzaju uczenia się, w ogóle - do każdej efektywnej formy uczenia się, potrzeba kilku chwytów umysłowych, które jedynie pośrednio można zidentyfikować i opisać. Przykładem takiego chwytu, który ujawnił się dzięki eksperymentowi Sperlinga, jest natychmiastowe przetłumaczenie wrażeń wizualnych na słowa.
Kto chce zapamiętać wrażenia wizualne i obrazy, powinien wyrobić w sobie nawyk natychmiastowego ubierania w słowa tego co widzi. Kto będzie ten nawyk dostatecznie intensywnie trenował, znacznie poprawi wydajność swojej pamięci.
Przy czym sam proces ubierania obrazów widzianych w słowa należy dokonywać w myśli. Ciekawe i inspirujące - zdecydowanie do wypróbowania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz