wtorek, 30 grudnia 2014

MCXVI. Aurea mediocritas

Gdy zastanawiałem się nad ćwiczeniami, które robię i współczesnym podejściem do nich zastanowiły mnie dwie sprzeczności jakie daje się zaobserwować. Pisząc o podejściu facetów z jednej strony duża część nic nie ćwiczy, jest niesprawna i ma nadwagę. Ale z drugiej, gdy już ktoś ćwiczy to najczęściej ideałem jest paker z sześciopakiem na brzuchu naładowany mięśniami. Piwny brzuch albo sylwetka gladiatora, ale cóż piwa nie lubię, a kariera gladiatora też mnie nie pociąga ;) Nie wiem czy to takie idealne, ale w żadnym razie nie chciałbym tak wyglądać i nie taki tez był grecki ideał, pomimo tego, że jak pisałem kiedyś Grecy antyczni wielką wagę przywiązywali do sportu i harmonijnego ćwiczenia umysłu i ciała. Tego co dziś brakuje najbardziej jest aurea mediocritas - zachowanie równowagi we wszystkim, bo przecież ideałem nie jest napakowany mięśniami Herkules, a Apollo, bóg piękna, światła, sztuki i poezji. A Apollo wyglądał tak ;)


Albo jak na jednym z najsłynniejszych posągów Apollo Saurokontos Σαυροκοντος


Szczupły, wysportowany, ale daleki od ideału pokrytego mięśniami siłacza. Co ciekawe widziałem współczesne ryciny Apollona, które przedstawiały go jako kogoś napakowanego mięśniami - jakie to bardzo niegreckie i odległe od antycznego ideału.

I tak mniej więcej chciałbym wyglądać, najlepiej na zawsze :D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...