niedziela, 2 listopada 2014

MLXVIII. FOCUS T25

Od wczoraj zacząłem program treningowy Focus T25 z Shaunem T., nieco lżejszą, odchudzoną, przynajmniej czasowo (trening trwa 25minut) wersję słynnego Insanity. Na Insanity 2 lata temu poległem - 1 godziny aż tak intensywnego treningu mój organizm nie był w stanie znieść, ale T25 jest krótsze, a i moja kondycja jest lepsza niż wcześniej.

Program jest fajnie zrobiony, szybki, nie ma nudy, ćwiczenia następują bezpośrednio po sobie, wręcz niema chwili do namysłu (to czasem przeszkadza, bo ciężko nieraz uchwycić technikę przy bardziej skomplikowanych ćwiczeniach, chyba muszę sobie to najpierw obejrzeć i zobaczyć technikę i przećwiczyć a dopiero potem przejść do treningu). Oba dni miałem tętno jak przy bieganiu a pot lał się strumieniami po podłodze, dosłownie mata była mokra Oba zestawy ćwiczeń Cardio i Speed 1.0 były bardzo szybkie, pełne wyskoków, męczące dla nóg. Dziś musiałem zrobić ze 2 przerwy po 20 sekund bo już nie wyrabiałem ze skakaniem i podnoszeniem nóg.

Trening ma dobre opinie więc myślę, ze warto go robić. Choć moim celem jest raczej dalsza poprawa kondycji, sprawności mięśni i gibkości. Chudnąć nie bardzo mam z czego i nawet bym nie chciał. Teoretycznie mógłbym jeszcze poprawić stosunek tłuszczu do mięśni, ale i tak w zasadzie mój wskaźnik zawartości tłuszczu na poziomie 14,1-14,4 jest w zasadzie bardzo dobry, ale fajnie byłby zejść do 12% bez zmniejszania wagi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...