poniedziałek, 21 kwietnia 2014

DCDXLVIII. Herezje i prawdy

Przeczytałem wczoraj Herezje i Prawdy Cata-Mackiewicza. Książki jego, pomimo często dziwności poglądów, z którymi nieraz się nie zgadzam, jako, że był to prawdziwie jako i sam się w pseudonimie swym nazwał, cattus co własnymi drogami chodzi, są ciekawe, właśnie przez odmienność poglądów, które w nich prezentowane będąc, do innego niż zwykłym się jest sposobu rozumowania ścieżkę nad otwierają.

Tym zaś co szczególnie podoba mi się jest anty-angielskość, jako że z lektury tej domniemywać mogę, że narodu tego autor nielubi wielce.

Tak też spodobały mi się takie zdania:

"To jedyny naród, który by nie mógł wydać pisarza będącego autorem Naśladowania Chrystusa. Francuz mógłby napisać tę książkę, Włoch, Niemiec, nigdy Anglik"

"Czerwonoskórzy amerykańscy mówili Chrystus to był Francuz, którego Anglicy ukrzyżowali w Londynie"

2 komentarze:

  1. To akurat jedna z xiąg, co ustawnie na biorku mojem leżą (stare, jeszcz paxowskie wydanie z 1962), nie temuż, iżbym go jako ulubił szczególnie, choć cenię wysoko... Jeno by mi zawsze przypominały, że na wszystko idzie spojrzeć jeszcze z innej strony...
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, bardzo interesująca lektura. Jakoś nie czytałem jego książek, bo większość dotyczy XX wieku a ten jakoś nadmiernie mnie nie interesuje, ale może jeszcze po coś sięgnę, bo faktycznie myślenie ma bardzo oryginalne.

    Choć np. Kazika Wielkiego chyba przesadnie atakuje, może nie była aż TAK wielki ale nazywanie go królem rozbiorcą i mieszanie z błotem to lekka przesada.

    Podobnie nie zgadzam się z jego tak pozytywnym stosunkiem do Władysława Łokietka. To bardzo interesujący władca, ale ja osobiście nigdy za nim nie przepadałem. Personalnie to dość odrażająca postać - warchoł, bandyta, często łamiący dane słowo. Jego polityczni przeciwnicy umierali w tak dziwnych okolicznościach, że nikt tego nie udowodni, ale jakoś ciężko mi uwierzyć, że nie "maczał w tym placów".
    Znana historia z tłumieniem buntu wójta Alberta i zabijaniem każdego kto nie powie "Soczewica, koło miele młyn" to nazywając anachronicznie pierwowzór czystek etnicznych godnych nazistów.
    Pomorze Gdańskie i ziemie Chełmińską też stracił. Bitwa pod Płowcami to w najlepszym przypadku remis.
    Dodatkowo tak wstrętne czyny jak mordowanie jeńców krzyżackich pod Płowcami czy własnoręczne! zabicie z zimną krwią dalekiego krewnego Przemka Ścinawskiego po Bitwie pod Siewierzem.
    Ogólnie jak dla mnie dość odrażająca postać. Brutalnie nazywając mały, wredny, mściwy pokurcz odbijający swe kompleksy na kim się da :)

    Jego stosunek do książąt śląskich też jest negatywny trochę na zasadzie nie bo nie. Zniemczenie i źli. A przecież nie wszyscy byli zniemczeni, wielu było bardzo dobrymi rządzącymi i co więcej to przecież ze Ślaska narodziły się tendencje zjednoczenia Polski, które potem "ukradł" Łokietek.

    Ale przeczytać i tak warto :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...