wtorek, 26 listopada 2013

DCCCIV ...

Jak pisałem jesienno-wiosenną porą kilkakrotnie przez spory czas, który zaczął się w zasadzie jakieś dwa lata temu czułem pewne zagubienie na co nałożyło się stracenie dotychczasowych celów, poniekąd w wyniku ich realizacji :D ale nawet to może prowadzić do dużego nieładu w głowie i problemu z odnalezieniem się nawet nie tyle fizycznym, tylko bardziej odnalezieniem się we własnym umyśle. Nie chciałbym tego w złą chwilę powiedzieć, ale mam z miesiąca na miesiąc wrażenie, że udało mi się przynajmniej do pewnego stopnia zbudować cała piramidę rzeczy i celów do wykonania i wszystkiego w koło na nowo. I choć może jestem nieco inną wersją samego siebie, niż kilka lat temu, nie mam pojęcia czy lepszą czy gorszą, to tej jesieni zacząłem znowu mieć dobry nastrój i poczucie większego sensu.

Jednak mojego cynizmu nie pozbyłem się i pewnie nie pozbędę nigdy, co niektórym działa na nerwy. Ciekaw jestem czy faktycznie to tylko ja wykreowałem sobie dawno temu, wizję podłego, złego świata, który mnie otacza (spotkałem się z takim stwierdzeniem :D), w którym trzeba na każdym kroku być czujnym, bo wróg, zdrada i kłamstwo czeka u bram i szukam faktów które potwierdzają moją wizję, czy on naprawdę taki jest ;) I dlatego choć lubię świat to nie wierzę mu ani nikomu ani niczemu bo przekonałem się kilka razy, że jakiekolwiek wyjście poza zasadę nigdy nikomu do końca nie wierzyć poza mieczem w swej dłoni zwykle prowadzi do kłopotów. Ciekawe czy zastanawianie się nad samym sobą jest przejawem egoistycznego narcyzmu :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...