piątek, 24 lutego 2017

MDV. ...

Chociażby bitwa była już przegrana
I sztandar w prochu, choćby go deptali
Ktoś jeszcze zginął. Więc walka trwa dalej!

poniedziałek, 20 lutego 2017

MDIV. W głębi lasu

 W głębi lasu

W lasu głębi śmierć czyhała
Zimną rękę wyciągała
By nią dotknąć twego serca
Zimna ręka pierś przewierca

W mgle tam się czai ukryta
Gdzie jest knieja nieprzebyta
Mchem pokryte stoją drzewa
Żaden ptak pięknie nie śpiewa



niedziela, 19 lutego 2017

MDIII. Znów wędrujemy

Dawno  nie czytałem tego wiersza, a jakoś dzisiaj mi się otworzył.

Znów wędrujemy

Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem. 

Krzysztof Kamil Baczyński

sobota, 18 lutego 2017

MDII. ...

Znalezione na Facebooku bardzo mi się spodobało, tak bliskie mojemu światopoglądowi :D:D:D

"Jest tylko jedna osoba, z którą na pewno spędzisz resztę życia - to jesteś TY. Nie spędź więc reszty swojego życia z dupkiem"

Bill Murray


piątek, 17 lutego 2017

MDI. Sny

Nie mam pojęcia czemu, ale jak zawsze dużo mi się śniło, co i czasem na blogu mym opisywałem, tak od około roku rzadko miewam sny, które bym pamiętał. Ale dzisiaj po raz pierwszy od dłuższego czasu miałem sen z którego coś zapamiętałem a dokładnie, ze kupowałem, lub dostałem, bo nie pamiętam dokładnie bilety lotnicze.

MD. 10000 kroków

O pewnego czasu staram się zrobić dziennie 10000 kroków, oczywiście jak to ja nie robiąc tego na oko ale dokładnie mierząc. W tym roku tylko 3 razy nie wyrobiłem "swoich" kroków, jak byłem przeziębiony. Pozwala to zachować dużą dawkę codziennego ruchu na niskim poziomie intensywności. Wysokiego poziomu i tak mam dość od codziennych treningów bez których jak tylko ich nie mogę zrobić funkcjonuje mi się dziwnie, jestem chyba uzależniony od endorfin.

czwartek, 16 lutego 2017

MDCXXIX. Spellbound

Spellbound

The night is darkening round me,
The wild winds coldly blow;
But a tyrant spell has bound me
And I cannot, cannot go.
The giant trees are bending
Their bare boughs weighed with snow.
And the storm is fast descending,
And yet I cannot go.
Clouds beyond clouds above me,
Wastes beyond wastes below;
But nothing dear can move me;
I will not, cannot go


 Emily Bronte

środa, 15 lutego 2017

MDCXXVIII. Latet mors in silva

Pulchra silva sed infesta, videtur mihi talis in silva olim Germani legiones Varii destruerunt, paene omnes legionarios occidentes. Si in trunces spectabis fortasse calvaria aliquos Romanos occisos ad arbores clavibus affixae videre possis, qui scit quid talis silva continet ;)


MCDXCVII. Panoramy czeladzkiego rynku


Znalezione w zdjęciach dwie panoramy czeladzkiego rynku zrobione od koniec zeszłego roku.

wtorek, 14 lutego 2017

MCDXCVI. O uczeniu się raz jeszcze

Jeśli traktujesz uczenie się i zmienianie swojego mózgu jako brzemię, kłopot, przegapiasz możliwości, jakie Ci są dane. Kiedy zaś postrzegasz je jako wspaniały przywilej, nagle zaczynasz dostrzegać swoje szanse.

poniedziałek, 13 lutego 2017

MCDXCV. ...

Myślę, że cały świat pozaksiązkowy jest jedynie pułapką zastawioną przez diabła, aby zgubić ludzką duszę i odwieść ją od jedynego prawdziwego świata jaki jest w książkach. Tylko tam on istnieje realnie i prawdziwie, a cały świat rzekomo "realny" złudzeniem i mara jest jedynie.

MCDXCIV. Geny

Może i mamy ustalony zestaw genów w chromosomach, ale to, które z nich są włączane i to, jak są włączane, zależy od tego jak myślimy i postrzegamy nasze doświadczenia.

niedziela, 12 lutego 2017

MCDXCIII. Last time by Moonlight

Ładna piosenka o księżycu.




Last time by Moonlight

The winter sky above us
Was shining
In moonlight,
And everywhere around us
The silence
Of midnight.
And we had gathered snowflakes;
Remember
The soft light
Of starlight on snow.

Oooh, remember this,
For no-one knows
The way love goes.
Oooh, remember this,
For no-one knows
The way life goes.

We walked the road together
One last time
By moonlight,
As underneath the heavens
The slow chimes
At midnight,
But nothing is forever
Not even
The starlight
At midnight
Not even
The moonlight...

Oooh, remember this,
For no-one knows
The way love goes.
Oooh, remember this,
For no-one knows
The way life goes.



sobota, 11 lutego 2017

MCDXCII. Czeladzki rynek zimą

Forum Cheladie tempore hiemali nive opertum.



MCDXCI. ...

Zastanawia mnie nieraz czemu zawsze tak bardzo pragnę uchodzić za kogoś bardzo twardego i zupełnie nieczułego na wszystko kim de facto nie jestem. Z drugiej strony to zawsze jakoś pomaga odnaleźć się w świecie, który jest dziwny i często wrogi. Dzięki temu można uniknąć wielu problemów. Trudno powiedzieć co jest lepsze.

MCDXC. Zmiana koloru

Wszystkie dzieci rodzą się z niebieskimi oczami, które dopiero potem u części zmieniają kolor na inny. Bardzo ciekawe a jakoś nigdy nie słyszałem o tym fakcie. Świat jest doprawdy zadziwiający.

piątek, 10 lutego 2017

MDCLXXXIX. Cygni in flumine

Hodie autem apud rivum quod non procul domo meo fluit ambulabam sicut meus est mos, et quod saepe facere soleo. Tempore hiemali in rivo cygni vivunt hoc anno non multi - hodie autem quattuor solum videbam. Sed ante aliquod annos erat hieme grex maior quam sexaginta cygnorum - pulchre id visum fuit. Nunc non tam multi sunt sed quoque cordem meum delectat cygnos videns nam valde mihi aves ille placent. Et vobis audientibus sentio gratum esset si eos videre possetis.


MDCLXXXVIII. ...

Twoje ciało nie kontroluje Twojego umysłu. To umysł kontroluje ciało. Twój umysł jest silniejszy niż ciało. Triumf ducha nad materią!


czwartek, 9 lutego 2017

MDCLXXXVII. Nocturnal - Amaral

I jeszcze jeden utwór Amaral ze świetnym filmikiem na tle rozgwieżdżonego nieba i do tego ten cudny księżyc :)
Eva Amaral z nową płytą niesamowita jak zawsze.



Nocturnal 
Primera norma nocturnal
No me mires así
Nada te puedo dar
No hay nada bueno en mi
   
La tierra lucha contra el sol
Y todos los planetas
En perfecto descontrol
órbitan sobre mi cabeza

No puedo controlar mi vida
Solo te quiero prevenir
Nunca he tenido disciplina
No hay nada bueno en mi

Presiento lo que va ocurrir
El circulo se cierra
Mira que te lo advertí
Esa es mi naturaleza

No puedo controlar mi vida
Solo te quiero prevenir 
Nunca he tenido disciplina
No hay nada bueno en mi
No hay nada bueno en mi

Un impulso irracional
De destruirlo todos
Hundirte y descender
Como el octubre rojo
Y volverte a levantar
Cuando has tocado fondo
De una mala racha

Misteriosas e infinitas
Son las leyes del azar
Si pudieras elegir
Cual de ellas romperías

Ahora no puedo controlar mi vida
Solo te quiero prevenir
Nunca he tenido disciplina
No hay nada bueno en mi
No hay nada bueno en mi
Ni nada más que decir

MDCLXXXVI. Nightwind

Duża cześć utworów Darkwood, choć fajnie i melancholijnie brzmi to jest za smutna jak na moje klimaty.  Wolę weselsze teksty, w końcu jestem osobą mocno bezproblemową, która mało czym się przejmuje i raczej trudno mnie na dłuższą  czymś zdeprymować, a nawet jak jakaś sytuacja mnie zasmuci to raczej jedynie na moment. Nawet zdenerwować mnie zwykle nie jest prosto.
Zdecydowanie daleko mi za to do kogoś ogarniętego Weltschmerzem, ale jak się tego nocą słucha to brzmi klimatycznie :)



Nightwind


The night is darkening round me,
The wild winds coldly blow;
But a tyrant spell has bound me,
And I cannot, cannot go.

The giant trees are bending
Their bare boughs weighed with snow;
The storm is fast descending,
And yet I cannot go.

Clouds beyond clouds above me,
Wastes beyond wastes below;
But nothing dreary moves me:
I will not, cannot go.

That wind I used to hear
With joy divinely deep
You might have seen my hot tears
But rapture made me weep

I used to love on winter nights
To lie and dream alone
Of all the hopes and real delights
My early years had known

And oh above the rest of those
That coming time should bear
Like heaven's stars they rose
Still beaming bright and fair
Like heaven's stars they rose
Still beaming bright and fair

środa, 8 lutego 2017

MDCLXXXV. La niebla - Amaral

Przez smog la niebla była przez sporo ostatnich dni :)


  La niebla
No quiero dormir,
Quiero estar despierta
Si pudieras verme
Navegar entre la niebla
No quiero mirar atrás
Para dar la vuelta
Ojalá pudieras alumbrarme entre la niebla

La niebla... pasará

Cae la niebla
Sobre el río que nos lleva
Niebla difícil de atrapar

No quiero pensar en lo que me espera
Si pudieras verme
Perdida entre la niebla

No sé si me buscarán
O me dan por muerta
Ojalá pudieras alumbrarme
Entre la niebla

La niebla... pasará

Cae la niebla
Sobre el río que nos lleva
Niebla difícil de atrapar
La niebla que hoy nos ciega

Pasará... pasará
Pasará... pasará

Pero hoy la niebla que nos ciega
Pero hoy la niebla que nos ciega

Pasará... pasará
Pasará... pasará

MDCLXXXIV. Darkwood - Silence At Night

Bardzo magiczne, zwłaszcza słuchane nocną porą.


There is a silence when people frown
The healing hand of strangled sound
There is a silence ghostlike and strained
In the fervent heat when the senses fade

At night, at night
At night, at night

There is a silence of afternoon
When the thoughts will stop in a sudden boon
There is a silence of peace - beguiled
If the tribes become reconciled

At night, at night
At night, at night

There is a silence when the North wind stops
And the Eastern storm brings the locust plague
There is a silence if the pact is revealed
The dark concealment, secrets sealed

At night, at night
At night, at night

There is a silence if the errand is late
A ghostlike calm, a breath of fate
There is a silence in the dimming light
And there is the silence, the silence

At night, at night
At night, at night

wtorek, 7 lutego 2017

MDCLXXXIII.Nauka jako przyjemność

Bardzo dobry filmik, niby dość banalny, ale nieźle ilustrujący to co zawsze pisałem i mówiłem, że nauka w pierwszej kolejności musi bawić. Nie powinna być czymś smutnym, ponurym, czymś do czego się zmuszamy, ale raczej czymś wesołym, przyjemnym, zachwytem nad otaczającym nas światem. I oto właśnie w niej idzie o wzbudzenie zachwytu nad tym co nas otacza :)


MDCLXXXII. One song

One song can spark a moment,
One flower can wake the dream.
One tree can start a forest,
One bird can herald spring.
One smile begins a friendship,
One handclasp lifts a soul. 
One star can guide a ship at sea. 
One word can frame the goal. 
One vote can change a nation. 
One sunbeam lights a room. 
One candle wipes out darkness. 
One laugh will conquer gloom. 
One step must start each journey. 
One word must start a prayer. 
One hope will raise our spirits. 
One touch can show you care. 
One voice can speak with wisdom. 
One heart can know what's true. 
One life can make the difference 

Anonimus

poniedziałek, 6 lutego 2017

MDCLXXXI. Stars

 Nie wiem czyj to wiersz ale mi się podoba. Tak jak i same gwiazdy.

Stars

If stars won’t sparkle, would still see the light?
If stars didn’t fall, would you make a wish tonight?
If the stars are missing, would you spare time for moon to sight?
And if the stars aren’t there, would you still appreciate the night?

 

niedziela, 5 lutego 2017

MDCLXXX. ...

Zwykle wolę się zagłębiać w lekturze rożnych książek i nauce bo świat jest z mojego punktu widzenia miejsce dziwnym i zawsze był mi dość obcy, choć z wiekiem polubiłem go bardziej i nauczyłem się bardziej w nim funkcjonować, bez całkowitego aspołecznego odizolowania jakie towarzyszyło mi np. w czasach średniej szkoły. Ale nawet dziś, nie twierdze że zawsze i wszyscy ale duża część ludzi mnie męczy, z ich niesłownością, duchową pustką, pogardą do jakichkolwiek wartości. Dziwny świat w którym słowo nie ma żadnego znaczenia a wszystko jest na sprzedaż. Nie, z pewnością tego rodzaju świat nie jest moim światem i nigdy nim nie zostanie.

Zawsze byłem bowiem przekonany o potrzebie trzymania się swoich wartości, i to nie dla innych osób bo wtedy zawsze własne dobre samopoczucie będzie "zawieszone" na tym jak inni zachowają się wobec mnie, ale dla siebie. Tylko przestrzegania zasad i wartości dla siebie nie dla innych powoduje, że to co robimy jest zakorzenione na fundamencie, którego nie da się ruszyć.

Ponieważ jednak jestem stoikiem świat mnie nie denerwuje, jest mi raczej obojętnych. przekonany jestem bowiem o konieczności zachowania postawy stoickiej życzliwej obojętności wobec wszystkiego co dzieję się wkoło.

MDCLXXIX. Smog

Smog z jednej strony męczy ale z drugiej, gdy okolica jest spowita nawet w dzień taką białą mgiełką wszystko jest magiczne, ulice, place, parki, wszystko otula cały dzień tajemniczy biały kokon, jakby opływający cały świat. Wysnuwające się cienie okrywają ziemię ukrywają się za rogami domów i pniami starych drzew. Nigdy nie wiadomo co wychynie z mgły. Mgła przez swą tajemniczość i niesamowitość jest piękna.

MDCLXXVIII. Trening

Jestem ciekaw jak będzie wiosną na bieganiu i rowerze, ale ćwicząc w domu bardzo mi już ciężko dociągnąć szczytową efektywność treningu PTE do 3, w zasadzie bez względy co bym nie robił, nawet ostre burpee dociągają ją tak do 2,8.  I jak tu poprawiać kondycję? W zeszłym roku już tak miałem na rowerze, że ciężko mi było przekroczyć 3 poza ostrą jazdą w upale po wzniesieniach na Jurze. Z jednej strony to niby dobrze, bo znaczy, że mam coraz lepszą formę, ale z drugiej coraz ciężej ją dalej rozwijać, bo bez przekraczania PTE 3 ciężko mówić o silnym wzroście kondycji.

czwartek, 2 lutego 2017

MDCLXXVII. Czeladź

Bardzo lubię moje miasto i bardzo lubię po nim spacerować. Moje osiedle jest położone koło 3 parków i rzeki co sprawia, że jest gdzie chodzić, a chodzić lubię. Codziennie jak tylko mam czas robię sobie około godzinny spacer w czasie którego przechodzę około 5-6 kilometrową trasę. Nawet teraz gdy zima świat jest piękny pokryty białym śniegiem, na rzece są łabędzie i kaczki. Przejście się jej brzegiem popatrzenie na drzewa, kaczki na rzece zawsze mnie uspokajało i wprawiało w dobry nastrój. Zawsze bowiem lubiłem przyrodę. Choć prawdziwie piękny świat jest wiosną gdy wszystko zaczyna kwitną, owocowe drzewa pokrywają się wszystkimi kolorami tęczy a w powietrzu czuć zapach zbliżającego się ciepła i woń zieleniącego się świata. Można wtedy chodzić, spacerować, biegać, jeździć na rowerze :):) Codzienne chodzenie dobrze robi też na ogólną sprawność, bo zawsze to jakiś ruch, którego mam nawet zimą sporo bo godzinny spacer plus godzinny trening daje około dwie godziny ruchu dziennie. Pewnie, że to nie to co wiosną i latem, gdy potrafię na rowerze, jak mam czasem jeździć i 7 godzin ale z drugiej strony jak tak patrzę na świat współczesny, gdzie duża część ludzi rusza się mało lub wcale to właściwie mało kto tyle się rusza co ja, przynajmniej z ludzi których znam. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez ruchu, takiego jedynie siedzącego trybu życia to musi być straszne, a i ma niewątpliwie dewastacyjny wpływ na cały organizm.

MDCLXXVI. Tłumaczenie

Pisząc poprzednią notkę o książce Ciceroni Filius naszła mnie pewna refleksja, że w zasadzie nie za bardzo umiem i nie za bardzo lubię przekładać z języka na język. Nawet jeśli chcę zrobić dwie wersje językowe jak tym razem to siadam i piszę każdą osobno i w zasadzie piszę coś o podobnej tematyce, ale nie w 100% to samo, tylko nawet treściowo góra pokrywające się na 50%. Każdy język, który w miarę znam, wolę używać od razu w tym języku i on mnie jakby prowadzi w zupełnie inna stronę, same moje myśli zdążają gdzie indziej, na inne sprawy zwracam uwagę inne szczegóły mnie zajmują. Pojęcia nie mam dlaczego tak się dzieje, ale gdy zaczynam pisać to samo w innym języku to zawsze wychodzi mocno co innego.

MDCLXXV. Ciceroni filius II

Legi autem heri et hodie librum perpulchrum a Hugo Henrico Paolo scriptum Ciceronis Filius intitulatum. Liber ille de moribus Romanorum descriptionem dat ut autorus operis scribit in usum scholarum. Liber de multibus rebus narrat. Author vitam Ciceronis iuvenis filii Marcii Ciceronis descripsit et vitam narrans de moribus Romanorum dicit. De nominibus Romanis, de vita cotidiana, de villa Romana, de moribus nuptialibus, de aegritudine et modis medendi, de vehiculis, de vestibus et multo magis. Lingua quam utitur est facilis sed non vulgaris, legitur bene, commode sine difficultatibus, sed multae res nove didici posse legendo. Ab immo corde omnibus qui Latinam amant librum recomendare posse ut legat et delectet :)

http://linguae.weebly.com/uploads/3/6/5/7/3657496/ciceronis_filius_paoli.pdf

MDCLXXIV. Ciceroni filius

Przeczytałem właśnie książkę Hugo Henricusa Paolego Ciceroni Filius i zdecydowanie polecam. Bardzo dobrze napisana prosta klarowną łaciną książka przeznaczona do użytku szkolnego o rzymskich obyczajach. Łacina komunikatywna i zrozumiała, ale bogactwo materiału wielkie, wystąpiło sporo słówek których nie znałem, co czytając po łacinie zdarza mi się rzadko, ale także sam opis rzymskich obyczajów dobrze opisane i czasem natknąłem się na jakieś szczegóły których nie znałem, albo raczej zapomniałem. Myślę, że do niej wrócę bo prawdziwie pięknie napisana, nie za prosta nie za trudna, świetna lektura.

Szkoda, ze tego rodzaju lektury są mocno zapomniane i nawet w nauczaniu łaciny korzysta się z nich stosunkowo nieczęsto. Cała literatura nowołacińska to poniekąd wielka terra incognita bardzo rzadko czytana i bardzo mało osób się nią zajmuje.

Gdyby ktoś był zainteresowany to zamieszczam link do tekstu:

http://linguae.weebly.com/uploads/3/6/5/7/3657496/ciceronis_filius_paoli.pdf

środa, 1 lutego 2017

MDCLXXIII. Ameryka

Nie wiem czy to wszystko wypali, ale promowanie doktoratu amerykanki po angielsku, którego się podjąłem traktuję jako swojego rodzaju przygodę. Coś odmiennego, innego niż zwykle robię. Sam kontakt i pisanie pracy przez osobę, która nie zna polskiego, że komunikować się musimy i dawać uwagi jedynie po angielsku jest z pewnością rozwijającym doświadczeniem i dlatego chciałbym, aby to się udało, myślę, że byłaby to bardzo ciekawa przygoda intelektualna, taka jak lubię :)

MDCLXXII. ...

Myślę, że powinno mi być smutno, ale w zasadzie jeśli nawet jest, to tylko trochę. Sprawy wróciły do swojego normalnego biegu lone wolf jest lone wolfem, czyli w zasadzie tym z czym mu zawsze było najlepiej i co jest jego naturą, bez żadnych głupot przychodzących do głowy. Nie zrobisz z wilka ptaka. Trochę szkoda, ale od początku wiedziałem, że tak będzie. Ważne, że niedługo skończy się zima i znów pomknę na rowerze, będzie pięknie :)

MDCLXXI. Sleep

Sleep

If sleep is truce, as it is sometimes said,
a pure time for the mind to rest and heal,
why, when they suddenly wake you, do you feel
that they have stolen everything you had?

Why is it so sad to be awake at dawn?
It strips us of a gift so strange, so deep,
it can be remembered only in half-sleep,
moments of drowsiness that gild and adorn.

The waking mind with dreams, which may well be
but broken images of the night’s treasure,
a timeless world that has no name or measure
and breaks up in the mirrors of the day.

Who will you be tonight, in the dark thrall
of sleep, when you have slipped across its wall?

Jorge Luis Borges

Link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...