A kim byli? Byli po prostu młodymi chłopakami, wkręconymi w młyny historii, często przypadkowo i często strona po której znaleźli była "wybrana" zupełnie przypadkowo. Wiążą się natomiast z nimi pasjonujące pełne zwrotów akcji historie, historie które warte byłyby opowiedzenia ale bez patyjotyzowania bo co ono ma za znaczenie, a ze zwróceniem uwagi na wątki przygodowe. Niestety w obecnych polskich warunkach takiej możliwości nie ma.
Ideologizowanie to plaga, a tak naprawdę każda ideologia czy lewicowa czy prawicowa czy liberalna to jedno wielkie zaplute gówno. I co za różnica jakie gówno właśnie obowiązuje? Faktycznie żadna. Najczęściej każda z opcji rozpatruje wszystko według swojej ideologii a co nie pasuje maja gdzieś.
I tak tacy lewicowcy będą podkreślać zbrodnie prawicowych reżimów, a jednocześnie będą wychwalać Stalina czy Trockiego, którzy wysyłali miliony na śmierć lub Guevarę, który niewinnym ludziom strzelał w tył głowy uważać za bohatera. Dla odmiany prawicowcy uważając takiego Jaruzelskiego za zdrajcę i zbrodniarza, choć ofiary stanu wojennego to ledwie kilkadziesiąt, może 100 osób, latynoskich zbrodniczych dyktatorów pokroju Pinocheta czy Argentyńska Juntę uważają za bohaterów, choć w samej Argentynie junta zgładziła, często w torturach 30000 osób. A faktycznie każda ideologia to syf.
Dlatego nie wiem czy Łupaszko, Ogień i inni byli bohaterami czy zdrajcami, i mało mnie to obchodzi, jak mało mnie obchodzi, czy Drake był piratem i mordercą jak chcą Hiszpanie czy bohaterskim kapitanem jak uważają Anglicy, ważne, że stoją za nimi ciekawe historie. I tylko to jest naprawdę ważne z perspektywy długiego czasu.