Oglądając wyniki wyborów naszła mnie taka refleksja nad słowem "zmiana". Jak dziwny jest współczesny świat, że partie niby konserwatywne chcą zmiany, dążą do zmiany, chcą zmieniać świat. W dawnych czasach jak pisałem kiedyś zmiana kojarzyła się z czymś złym i konserwatysta z zasady nie dążył do zmiany a jak nawet chciał coś tam zmienić to zawsze przedstawiał to jako powrót do starych dobrych obyczajów przodków a nie chęć wprowadzania czegoś nowego. W pokrętnym umyśle współczesnego człowieka da się jednak pogodzić tak sprzeczne pojęcia jak konserwatyzm i zmiana a przynajmniej tak się wydaje tym którzy próbują to czynić.
Zaś, jako tradycjonalistę wstręt we mnie budzi wszelka zmiana jak i to, że coś jest nowoczesne. Już samo to słowo odstrasza, jak bestia jakaś kolczasta, wstrętna obrzydzenie budząca. To tradycja jest tym co powinno nas prowadzić, tradycja i pamięć o przeszłości. I dlatego Unia Europejska nie można się udać, ponieważ odeszła ona od tradycji, a gdy od niej się odejdzie jest tylko nicość, wielka pustka. Nie można nic zbudować na nicości. Mam nadzieję, że pewnego dnia wyjdziemy z tego zwariowanego oderwanego od europejskich korzeni, dziwnego tworu jakim jest Unia Europejska.