Miałem dzisiaj bardzo dziwny i sugestywny sen. Śniło mi się, że leciałem w dół jakbym wypadł z jakiegoś samolotu, ale momentu wypadnięcia samego w śnie nie było po prostu leciałem. I spadałem, spadałem aż uderzyłem się w ziemię a wtedy zginąłem, znaczy zobaczyłem nagle ciemność i chwile potem światło jakbym obudził się w innym świecie i się obudziłem. Dziwaczny sen, czemu muszę mieć często cudaczne sny. A biorąc pod uwagę, że mam trochę rodzinnych zdolności medialnych to one się często nie w dosłowny, ale jakiś przewrotny sposób sprawdzają.
Ale czasem w bardzo przewrony, bo jak czekałem na recenzje mojej habilitacji śniło mi się, że dostałem trzy negatywy i jednego pozytywa i ktoś mi mówi, że to już koniec wszystkiego. Obudziłem się wtedy zlany potem i przerażony. I tego samego dnia otrzymałem wiadomość o 1 pozytywnej recenzji a mój wynik na końcu był 3:1 jak we śnie, tylko na odwrót - trzy były pozytywne. Ale z drugiej strony jak byłem na studiach czasem śniły mi się oceny jakie np. dostanę z egzaminu i to w sytuacjach wcale nie oczywistych jaka ona będzie i takie dostawałem. I być tu mądry ze snami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz