Takie sobie
rozważanie o zależności jazdy na rowerze od wieku i płci, które wynikły z
rozmowy kilka dni temu z pewną znajomą
Od kilku już lat
dochodzę jeżdżąc na rowerze do dziwnych wniosków. Jako, że sama jazda mi nie
wystarcza lubię się często z kimś pościgać, czyli wyprzedzić go i czekać jak na
to zareaguje. Najlepiej przy tym, aby taką osobę sprowokować nie wyprzedzać jej
jakoś szybko ale wyprzedzić trochę i jechać lekko z przodu czekając jak ktoś
zareaguje, czy podejmie jakieś wyzwanie i zacznie się ze mną ścigać, czy da
sobie spokój. I nawet nie tyle idzie o wygranie, ale samo raz obserwowanie
ludzi i próba ich sprowokowania a dwa ściganie się z kimś bez względu na wynik
sprawia mi przyjemność.
I tu jest pewna
obserwacja, że bardzo różnie reagują osoby w zależności od wieku i płci i co
więcej w pewnym wieku to się zmienia.
Jeśli chodzi o
osoby młodsze tak mniej więcej do 25 roku życia to niestety z przykrością muszę
to stwierdzić, że faceci to są zwykle jakieś kompletne lamusy. Wyprzedzasz ich
a ci nic, nawet jak im się jakimś komentarzem rzuci to mają to totalnie w
dupie. No cholera, mnie by już na ich miejscu krew zalała i bym chciał takiego
frajera ścignąć ile tylko sił, a ci mają to gdzieś. Owszem są wyjątki, ale
autentycznie 99% facetów młodszych tak reaguje. Jakby nic im się nie chciało,
nie wiem, bo ja jak mnie ktoś wyprzedza to czuję jakbym słyszał głos w mojej
głowie, pokaż mu jak się jeździ, wbij go w ziemię, rozwal ich :D I nawet jak
nie zawsze wychodzi bo nie mam zamiaru twierdzić, że najlepiej jeżdżę, to idzie
bardziej o samą reakcje i chęć podjęcia walki, a wygranie czy nie to tylko
dodatek w końcu nie o to idzie w jechaniu dla przyjemności. Co więcej mam wrażenie, że z roku na rok z facetami jest coraz gorzej.
Natomiast w tym
wieku paradoksalnie dziewczyny są bardziej bojowe. Nie wiem, może dziewczyny
teraz mają więcej testosteronu niż faceci. Cholera wie. Ale od co najmniej 5
lat jak ktoś się ze mną ściga (jak napisałem w wieku do 25 lat) to prawie
zawsze są dziewczyny. I są nieraz naprawdę twarde. W zeszłym roku w maju z
jedną ścigałem się ponad 15 kilometrów po wzgórzach w okolicy Siewierskiej Góry
i padła na chyba na 7-8 górze jaką wjechaliśmy. Już miałem w pewnych momentach
chwilę zwątpienia czy dam radę, tak dobrze jechała i tak strasznie szybko, zwłaszcza
z góry, bo normalnie z góry nie jestem demonem szybkości a tu po ponad 50 na godzinę
musiałem jechać, aby jej dorównać. Co prawda na dłużej nie wytrzymała
kondycyjnie. Ale że kondycja jest na rowerze jest moją lepszą stroną niż szybkość to się
udało. Ale i tak był to jeden z moich najprzyjemniejszych wyścigów w zeszłym
roku.
I tak nie wiem do dziś czy nie dlatego, że miałem sporo lepszy rower, bo na równych mam wątpliwości czy dałbym radę, a ponieważ weszło mi to wtedy na ambicje to chyba z tydzień się nad tym zastanawiałem, czy jakbym miał równy rower też bym dał radę, czy była lepsza niż ja.
I takich przypadków miałem więcej przez kilka lat. Dziewczyny bywają autentycznie cholernie twarde i co więcej często bojowe. Jak ktoś je wyprzedza zaraz podejmują walkę.
I takich przypadków miałem więcej przez kilka lat. Dziewczyny bywają autentycznie cholernie twarde i co więcej często bojowe. Jak ktoś je wyprzedza zaraz podejmują walkę.
Ale wszystko zmienia
się z wiekiem. Bo jak się weźmie pod uwagę osoby po 25 a zwłaszcza po 30 roku
życia, to wszystko obraca się o 180%. Tu faceci są naprawdę twardzi i bojowi, często
tacy mający 40-50 i więcej lat potrafią mieć niesamowitą formę i nigdy nie
odpuszczają. Wyprzedzasz na Jurze takiego 60 latka a ten od razu atakuje i nie
zawsze się udaje wygrać. Dwa lata temu
ścigałem się na wzgórzu w Biskupicach z facetem koło 70-tki, gość co prawda
miał kolarkę szosową a ja górala więc nie miałem równych szans, ale i tak był
dobry piekielnie. Jeszcze jadąc do góry szło mu dorównać, ale na prostej
dochodził mnie momentalnie. I ogólnie świetnie jeździł. Spotkaliśmy się na
tamtejszych wzgórzach już kilka razy i chciałbym w tym wieku być taki dobry. I
takich jest więcej. Natomiast kobiety w tym wieku to albo nie jeżdżą albo jak już
jadą to nawet o ściganiu nie da się mówić bo to jest jakaś zupełnie spacerowa
jazda.
I dlatego
zastanawia mnie skąd taka zmiana zależna od wieku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz