Do snu
Ty, co wonią napełniasz północy amforę
Kładąc dłonią troskliwą łaskawe pieczęcie
Na oczy zakochane w mroku i nieskore
Oglądać światła, śniące w boskiej niepamięci -
O Śnie kojący troski, zamknij, jeśli wola,
Pośród tych strof o tobie moje chętne oczy
Lub zaczekaj na amen, gdy - zdobywca pola -
Mak durzącą jałmużną zmysły mi zamroczy.
Wtedy weź mnie w obronę, bo dzień, który minął,
Wskrzesnąć gotów nad łożem, nową rodząc klęskę;
Ocal mnie przed sumieniem, co nocną godziną
Jak kret ryjąc narzuca swą wolę - zwycięskie;
Przekręć klucz w zamku duszy misternym i czułym
I zapieczętuj wieko milczącej szkatuły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz