Piękna pogoda i dlatego ostatnio zajmuje się jedynie jazdą na rowerze, poza książkami, itp. Szkoda, że mają się już niedługo skończyć. Jazda w upale jest bardzo, bardzo przyjemna.
Kilka dni temu wróciłem do jeżdżenia z pulsometrem i ze zdziwieniem zauważyłem, że przy podobnej prędkości na wzniesieniach na Jurze moje serce ma znacznie niższy puls niż rok temu. Nawet pod dużą góre nie udało mi się go rozpędzić więcej niż 165 a przekroczenie 160 było ciężko, tym,czasem rok temu na tych samych wzgórzach miewam ponad 170. Na prostej bywa że ciężko mi się utrzymać z 2 strefie wysiłku, a czasem nawet w pierwszej. Pewnie jak bym dawał radę szybciej kręcić i mieć większą prędkość to bym miał wyższe tętno ale po przejechaniu ponad 2000km od początku lipca moje nogi tego by nie wytrzymały.
Inną konsekwencją mniejszego tętna jest mniejsze zużycie kalorii.\Rok temu spalałem ponad 500 kalorii na godzinę a dwa lata temu często koło 550, czasem przy szybkim tempie nawet koło 600, teraz wczoraj mi wyszło 450 a dziś przy szybszym tempie 470 kalorii na godzinę jazdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz