Wiele razy wjeżdżając na wzgórze w Biskupicach spotkałem w tym roku znowu pewnego kolarza amatora jak ja którego spotykam trzeci rok z rzędu. Facet ma koło 70 lat jeździ lepiej niż ja i jest naprawdę niesamowity. Znowu oczywiście mnie wziął cholera jestem za cienki :D
Pamiętam dobrze pierwsze spotkanie z nim. Na wjeździe na wzgórze, gdzieś w połowie szczytu wyprzedził mnie facet, wiec zacząłem się z nim ścigać, jechałem ile sił ale nie było szans. Na górze poczekał na mnie i mówi "Całkiem nieźle jeździsz jak na studenta". :D:D Tym tekstem rozwalił mnie, że ze śmiechu prawie z siodełka nie spadłem. Powiedział, bo wiesz rok temu jeden taki młody jak ty też chciał się ze mną ścigać, na szczycie był cały czerwony, że myślałem, że zaraz trzeba będzie zadzwonić na pogotowie. A ty się dobrze trzymałeś i nawet na zmęczonego nie wyglądasz, choć wyprzedzić cię łatwo.
Myślałem, że facet ma gdzieś koło 50-tki a miał prawie 70. Obym ja też kiedyś był taki twardy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz