Kontytuacja wierszy Williama Blake, które bedę przez kilka dni zamieszczał.
Pieśń szalona
Wiatry dzikie łkają,
Noc przeniknął ziąb,
Smutki moje wstają;
Śnie przyjdź, w smutki zstąp.
Patrz, brzask zerka z bliska
Przez wschodu urwiska,
W łożach świtu szmer poziewa,
Z ziemi w dole się naśmiewa.
Patrz, pod niebios stropy,
Tam gdzie gwiezdny bruk,
Pędzą nuty w tropy
Mych smutków i trwóg.
Uderzają w uszy nocy,
Załzawiają oczy dnia,
Wiatr szaleje, gdy go dotkną,
Burza - gdy ją drażnią - łka.
Jako czart na chmurze,
Wyjąc ból i żal,
Poprzez noc się burzę,
Z nocą pójdę w dal.
Odwracam się od wschodu,
Skąd przypływ, wzrost osłody;
Bo światło mój mózg przenika -
O, ból szalony, boleść dzika.
(tłum. Jerzy Pietrkiewicz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz