Nie wiem czemu tak mam, ale im starszy jestem, tym bardziej lubię pisać. Dawniej też lubiłem ale mimo wszystko przewagę miało czytanie niż pisanie, za które rzadko miałem ochotę się w większej ilości brać, zwłaszcza gdy mowa o opisywaniu jakichś swoich przeżyć. Natomiast obecnie choć nadal sporo czytam, to chyba czasem wolę sam swoje myśli pisać, niż czytać cudze. Dlaczego tak jest, a któż to wiedzieć może, dlaczego, że tak zacytuję Katulusa poezji fragment nescio, sed fieri sentio. Tak więc w zasadzie nie wiem dlaczego tak mam ale widzę że tak jest. Pisać, pisać, pisać, czasem bez potrzeby może, ale lubię pisać. Szkoda tylko, że w łacińskim języku nie mogę z taką swobodą jak po polsku pisać i muszę nieraz nad słowami się zastanawiać, szukać ich w głowie a co gorsza czasem i w słowniku :/
Bo najlepiej by było gdybym mógł myśli w niej od razu spisywać. Nie dlatego, że nie lubię Polskiego, w końcu to mój ojczysty język i jak najbardziej lubię w nim pisać, ale jednak łacina ma w sobie coś magicznego, coś ociągającego, coś co jakby wołało do mnie pisze we mnie, czytaj mnie. A drugim takim językiem, który zawsze mi się bardzo podobał jest hiszpanki, też jest coś pięknego w tym języku, w jego słowach, w jego melodii. co powoduje, ze mi się on podoba. A z znowu z drugiej strony nie wiedzieć czemu nie lubiłem zawsze germańskich języków, niemiecki, angielski. Brzmi to ohydnie i ... i po prostu jest wstrętne.
Chyba też dlatego trudno pogodzić mi się z tym, że język angielski jest językiem międzynarodowym i ciężko mi go jakoś dobrze opanować, bo dobrze uczy się tego co się podoba, a ciężko znowu takiego języka który żadnej sympatii w człowieku nie budzie, nie budzi też żadnej sympatii kultura za nim stojąca. Czemuż to to angielskie obrzydlistwo jest językiem międzynarodowym a nie łacina, czy choćby hiszpański, jeśli by jakiegoś współczesnego języka szukać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz