W tym tygodniu padł mój kolejny rekord - ilości kilometrów przejechanych w ciągu tygodnia. Udało mi się zrobić jeżdżąc od wtorku codziennie ponad 450 km a od zeszłej niedzieli w 8 dni ponad 550. Co prawda znów zaczynam mieć lekkie przetrenowanie i prędkość średnia mi trochę siadła, ale jak już wyjadę i przejade z 20km to potem dalej leci.
Zauważam ostatnio jakiś spadek ludzi na Jurze. W wielu turystycznych miejscach parkingi pomomo weekendu były pustawe a w okolicznych knajpkach ludzi niewielu. Rowerzystów też mało. Pewnie dopiero na Jurajskie Lato Filmowe pojawi się więcej osób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz