Chyba najbardziej męczy mnie w większości rzeczy które robię, że jak tylko coś osobiście nie przypilnuję to zazwyczaj nie jest zrobione i tak jest na każdym poziomie. A najbardziej męczy wszechobecna biurokracja która rośnie i rośnie jak hydra.
Jak w 2009 prowadziłem swój pierwszy ogólnopolski projekt, to na każdą rzecz trzeba było kilka! razy mniej dokumentów biurokratycznych niż teraz a minęło zaledwie cztery lata! Jak tak dalej pójdzie to będę tylko wypełniał jakieś durackie papiery a aby wejść do kibla trzeba będzie mieć zaświadczenie podpisane przez ONZ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz