Jutro wybieram się do Krakowa. I choć nie mam pojęcia czy uda mi się załatwić sprawę, którą jadę załatwiać, choć trzeba nigdy się nie poddawać, to samo pojawienie się w Krakowie będzie przyjemnością. Nie byłem tam już dwa lata, dużo. W końcu jest to moje ulubione polskie miasto, niech sobie niektórzy mówią, że tandetne, że żyjące tylko swą legendą a ja i tak go lubię.
I może i jest tak jak mówił na pewnym spotkaniu jeden profesor, że UJ nie spełnia wielu wymogów PAKI a jak im to kiedyś wytknął to odpowiedziano mu podobno, że "nawet Hans Frank nie chciał zamykać UJ-tu" ;), co go oburzyło wielce. Ale ja nie widzę tu wiele oburzającego bo takie są fakty, nie zamknęli go zaborcy, nie zamknął Hitler i Stalin to i wątpię, aby teraz miał ktoś na tyle odwagi, aby tam coś zamykać :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz