Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
piątek, 4 marca 2016
MCCCXLVIII. Insanity Max 30
Po zakończeniu całego T25 aż do fazy delta zabrałem się za Insanity Max 30. Jako, że zbliża się wiosna, pewnie nie dam rady zrobić całego, ale bardziej spróbować pewnych treningów. Zrobiłem na razie 3 przez trzy kolejne dni. Trening jest cięższy niż T25. I to nie że ćwiczenia jakieś cięższe, bo z tym daje radę bez problemu, tylko dłuższe interwały powodują, że bywają momenty, że nie wyrabiam i muszę robić przerwy. Niemniej po tym jak T25 poza ćwiczeniami siłowymi w sensie wytrzymałościowym zaczął być często dla mnie luzacki (PTE poniżej 3) jest to miła odmiana, dziś przy Friday Fight naciągnąłem PTE do 3,7 co jest całkiem niezłym wynikiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz