Jakoż bywało, pójdę między te zwaliska,
O filhellenach marząc, przez Grecję zdradzanych,
I myślę, czy nie skradli im drzew do ogniska,
By odsprzedać na powrót po cenach zwiększanych;
I myślę, czy w tej ziemi dłuta i marmuru
Z kilku desek postawia im pomnik u muru>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz