Zastanawiałem się na problematyką związków między blogiem a osobowością człowieka który go prowadzi, głównie zresztą na najbardziej znanym mi z autopsji przykładzie czyli swoim własnym, choć nie tylko, bo także innych osób, które znam/znałem które takowe prowadzą. Wydaje mi się, że zawsze blog prezentuje tylko pewną część osobowości, i nawet nie w tym sensie, ze jest wymysłem czy polega na kreowaniu jakiejś swej wymyślonej osobowości.
Choć i tak bywa, to jednak jest to zwykle bez sensu (chyba że ktoś na tym zarabia), przynajmniej jak dla mnie, i jednak w jakimś sensie zazwyczaj blog odpowiada osobie, która go prowadzi, niemniej częściowo - raz z uwagi na to, że na blogu nie pisze się przecież o wszystkim tylko o jakimś wycinku swych spraw, a dwa dlatego, że często w takich miejscach porusza się rzeczy o których się nie chce / nie może / nie ma ochoty pisać czy mówić w "realnym" świecie. Przynajmniej jeśli chodzi o blogi w stylu blogów osobistych bo blogi profesjonalno-tematyczne do zupełnie inna sprawa i tam można pisać np. o tematach profesjonalnych związanych z praca.
Mój blog zaliczył bym do gatunku, na który nie wiem czy jest nazwa, ale ja bym go nazwał blogiem pisanym w stylu impresjonistycznym. Rozumiem to tak, że jak na obrazie impresjonistów pisany jest w postaci małych, pozornie chaotycznych pacnięć pędzelka, które patrząc z bliska są bardzo chaotyczne i w wielu przypadkach niezwiązane ze sobą, jednak gdy przyjrzeć się im z większej odległości tworzą pewną całość, którą tylko z tej większej odległości można dojrzeć. Nie wiem czy udaje mi się całkiem taki styl zachować, ale przynajmniej na tym blogu taka jest, że tak powiem "myśl przewodnia" która dyktuje mi co mam lub też nie mam danego dnia pisać.
Gdybym miał wreszcie, podać relacje między blogiem a realną rzeczywistością, to chyba najlepiej charakteryzuje to odpowiedź francuskiego pirata Surcouf'a angielskiemu kapitanowi, oczywiście mutatis mutandis.
Gdy Anglicy schwytali francuskiego pirata Surcouf'a, ich kapitan podobno spytał:
-Dlaczego wy Francuzi walczycie zawsze dla pieniędzy, podczas gdy my Anglicy dla honoru.
Na to Surcouf odpowiedział:
-Każdy naród walczy o to czego mu brakuje ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz