Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
piątek, 30 grudnia 2016
MDCXLIV. ...
Ciekawym doświadczeniem było dla mnie spotkanie z pewną osobą o tyle, że nigdy nie miałem większych kontaktów z introwertycznymi kobietami, ponieważ sam jestem tego rodzaju osobą i w zasadzie wszystkie moje koleżanki, osoby z którymi współpracuje itp. są mocno rozgadane i ekstrawertyczne, co nie dziwi bo osobiście z dużym trudem nawiązuje swobodny kontakt z nowymi osobami, zwłaszcza jak je mało znam i jestem raczej zamknięty w sobie. Normalnie wolę siedzieć sobie słuchając co inni mówią lub zagłębić się we własnych myślach niż dużo gadać, chyba ze kogoś dobrze znam, a i wtedy nie zawsze. Przynajmniej tak jest w prywatnych rozmowach, bo w zakresie występowania publicznego to jak mam w tym jakiś interes jestem w stanie "rozsmarować po podłodze" 95% oponentów, ale to kompletnie inna bajka, że tak powiem. To ciekawe, ze zwykle bycie wycofaną osobą zwykle wiąże się również ze strachem przed wystąpieniami publicznymi a tego we mnie nie ma nic a nic, raczej im większe audytorium tym mnie to bardziej nakręca. Podsumowując przyznać muszę, że doświadczenie oceniam pozytywnie bo osoba była na tyle na ile moglem ją poznać (czyli póki co niewiele ;) ) bardzo interesująca, sympatyczna i ładna. I o ile ładnych osób można spotkać sporo, to ciekawe i mające swoje zainteresowania kobiety są wielką rzadkością.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz