Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
poniedziałek, 10 marca 2014
DCDXV. Pilariatio
Nie mam pojęcia czy od tego faktycznie mój mózg się poprawił, czy też bardziej zgłupiałem :D niemniej jednak odkąd się nauczyłem żonglowania pod koniec grudnia robię to codziennie, kilka minut jako przerywnik w innych czynnościach. Po pewnym czasie zaczyna być to bardzo łatwe i automatyczne, w tym znaczeniu, że można chodzić, siadać, wstawać żonglując, itp. Na pewno poprawia się też lewa ręka, którą osoby praworęczne jak ja normalnie mało używają. Po tym żonglowaniu np. znacznie łatwiej mi nawet coś napisać lewą ręką, co wcześniej wydawało mi się niemożliwe. W każdym razie jest to bardzo przyjemny rodzaj ruchu - przerywnika od pacy/czytania/pisania i zdecydowanie polecam, gdyby ktoś chciał się nauczyć. Jest to łatwe, a daje sporo satysfakcji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz