Dzisiaj znowu go miałem motyw, który w moich snach co jakiś czas okresowo się powtarza. Motyw, że biegnę ulicami, lub drogą, coraz szybciej i szybciej, a w pewnej chwili tak szybko, że zaczynam lecieć, ale nie w stylu lotu na skrzydłach a jakby biec, czy też w posuwać się w powietrzu nad ziemią, kilka metrów nad ziemią, z ogromną szybkością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz