Na śmierć Palmiry
Płacz Bal Szaminie za swą świątynią
Płacz nad marmurem gładkim, świetlistym
Odtąd już będzie żółtą pustynią
Bo wszystko zniszczyły ludzkie glizdy
Co jak robactwo przez świat pełzają
Fałszywie wierząc w kłamstwa i bzdury
Z pięknych zabytków gruzy zostają
I piasek co z wiatrem pokrywa góry
Zbudź się Europo, zerwij kajdany
W które cię głupcy, idioci skuli
Zadaj swym wrogom największe rany
Niech umierają wśród wielkich bóli
Uwierz w swą misje od Bogów daną
W świętą łacinę skrzydlatą mowę
Nie bądź na kacu w kącie zaspaną
Lecz wrogom twoim znów utnij głowę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz