Przykro czytać jak w zachodniej Europie protestują sobie z tabliczkami "Jestem Charlie" czy podobnymi bzdurami, gdy wiadomo, że jedyne co działa na terrorystów to siła. Gadanie, manifestacje, smęcenie przeciw przemocy gdy jedynym lekiem dla szaleńca jest kula wymierzona w głowę. I jak w poprzednim wpisie o Obławie, pewnego dnia islamiści pozabijają rodowitych mieszkańców zachodniej Europy. W krajach bliskiego wschodu islamiści podpalają kościoły i mordują a w odpowiedzi spotykają się tylko z jakimiś głupimi kartkami. Jak bardzo daleko mieszkańcy choćby obecnej Francji odeszli od swych przodków krzyżowców.
I widząc to wszystko dostrzegam wiele pozytywów słabego rozwoju gospodarki w naszym kraju, bo dzięki temu islamiści nie zjeżają masowo do nas. A zanim rozwiniemy się gospodarczo stawiam, że ich nie wpuścimy, bo do tego czasu zobaczymy co się stanie w krajach zachodniej Europy, które będą tonąć w krwi nowej wojny religijnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz