Blog poświęcony, przemyśleniom, okolicy, Czeladzi, Jurze, i wszystkiemu co tylko przyjdzie mi do głowy.
środa, 8 października 2014
MXLVI. BIeganie uwagi
Tak jak się spodziewałem brak wprawy w bieganiu spowodował u mnie duże zakwasy. Nic w tym jednak dziwnego biorąc pod uwagę, że poza zbieganiem z góry, w zasadzie nigdy nie biegałem na dłuższych dystansach, nawet w czasach podstawowej czy średniej szkoły. Patrząc w ten sposób to było nieźle, i choć póki co nie mogłem kontynuować w ostatnich dniach i musiałem wrócić do roweru (to jest ciekawa sprawa, że choć mięśnie od biegania bolały mnie, że ledwo schodziwszy schodów, jak tylko wsiadłem na rower byłem w stanie jechać bez większych problemów). Mam też wrażenie, że mięśnie, które bolały mnie po chodzeniu w górach we wrześniu to te same co bolą mnie po bieganiu. Chyba właśnie tego rodzaju wysiłku mi brakowało. Jeśli pogoda i czas pozwolą muszę do tego wrócić i zwłaszcza od przyszłego roku spróbować dołożyć trochę biegania do jazdy rowerem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz